No dużo osób mi mówi że to wina psychiki, że za dużo o tym myślę że mam odpuścić itdJa też nie wierzę w tą psychike niestety. Staramy się od 3 lat z poronieniami na koncie i ewidentnie mamy problem (już zdiagnozowany notabene).
Autorko, nie daj sobie wmówić, że psychika was blokuję, zbadajcie się porządnie, bo jeśli od 3 lat się nie udaje to jesteście z medycznego punktu widzenia nieplodni i należy wam się diagnostyka nieplodnosci.
Podstawa jest dobry lekarz od niepłodności, bądź klinika.
Życzę wam powodzenia w waszej walce! [emoji854]
reklama
No dokładnie i mówią to ci którym się udałoA właśnie ze glowa ma , I to bardzo dużo, ja się starałam 2 lata , w tym czasie 2 razy poronilam , I dopiero jak glowa odpuściła, wtedy się udało, oczywiście badania są w tym przypadku bardzo ważne, I wiem że jak ktoś mówi " odpuść " to szlag chce trafić
Najpierw badania. Monitoring owulacji koniecznie. Jeśli jest wszystko ok, to urlop, wczasy, impreza i spokój. Ciężkie, ale mi po 2 latach pomogło. Panie oburzone kiedy mowa o czystej głowie niestety pewnie jeszcze same nie pogodziły się z tym, że seks z zegarkiem w ręku nic nie wniesie.
marta18691
Fanka BB :)
No dokładnie jak można pisać że nie słuchaj ich bo głupoty piszą..psychika duże ma znaczenia wiem jak miałam przy 2 i 3dziecku jakąś blokada byłaNajpierw badania. Monitoring owulacji koniecznie. Jeśli jest wszystko ok, to urlop, wczasy, impreza i spokój. Ciężkie, ale mi po 2 latach pomogło. Panie oburzone kiedy mowa o czystej głowie niestety pewnie jeszcze same nie pogodziły się z tym, że seks z zegarkiem w ręku nic nie wniesie.
Magdusia88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2019
- Postów
- 7 843
Najpierw badania. Monitoring owulacji koniecznie. Jeśli jest wszystko ok, to urlop, wczasy, impreza i spokój. Ciężkie, ale mi po 2 latach pomogło. Panie oburzone kiedy mowa o czystej głowie niestety pewnie jeszcze same nie pogodziły się z tym, że seks z zegarkiem w ręku nic nie wniesie.
Niestety, pary niepłodne, ile by nie odpuszczały i wyłączały zegarek podczas seksu, to w ciążę bez leczenia nie zajdą. Taki jest fakt. Bo jaka para zajdzie z niedroznymi jajowodami, albo azoospermia, albo zaawansowana endometrioza, albo z chorobami immunolgicznymi, albo po przebytym leczeniu onkologicznym albo albo albo? Albo co jeśli zachodzi i roni? To też głowa? Takim osobom też się wkręca, że to statystyczny przypadek, nawet po wielu straconych ciążach... I to nie jest pesymizm, to są racjonalne fakty. A głowa to fakt anegdotyczny, nie racjonalny. A wyżej wymienione artykuły na ten temat są paranaukowe...No dokładnie jak można pisać że nie słuchaj ich bo głupoty piszą..psychika duże ma znaczenia wiem jak miałam przy 2 i 3dziecku jakąś blokada była
A wy macie już dzieci, więc na pewno wasza niepłodność przez odpuszczenie głowy nagle, cudem się skończyła, bo wakacje pomogły, gratulacje! Też bym tak chciała! Ale nie mówcie niepłodnym kobietom z poważnymi problemami, żeby odpuściły głowę, bo na pewno już nie raz odpuszczały, ale to nic nie dało, takie stwierdzenia są mega krzywdzące, zwłaszcza jesli są chore i przez to nie mogą mieć dzieci. Jeśli tak mówicie to nie macie o tym pojęcia [emoji2368] bardzo mi przykro, ale taka jest prawda. I to nie jest krytyka, tylko próba wytłumaczenia, że jeśli jest problem to nie będzie dzieci, nieważne jak będziemy odpuszczać, a dodatkowe teksty innych: odpuść, jedz na wakacje, mi się tak udało, za dużo myślisz itd są mega krzywdzące i lepiej nic nie powiedzieć niz gadać coś, czego się po prostu nie wie.
Ostatnia edycja:
Magdusia88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2019
- Postów
- 7 843
Polecam wam webinar z panią psycholog, trochę przydługawy, ale fajnie mówi o wpływie gadania o odpuszczaniu na niepłodne pary.
Fundacja Ernesta mówi też bardzo dużo o krzywdzącym odpuszczaniu głowy.
Fundacja Ernesta mówi też bardzo dużo o krzywdzącym odpuszczaniu głowy.
Ostatnia edycja:
Magdusia88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2019
- Postów
- 7 843
Dodałabym jeszcze, że niepłodność taka jest, że raz jest, a raz jej nie ma. Jak sama definicja niepłodności wskazuje - jest odwracalna. Sama mam jeszcze nadzieję, że kiedyś nam się uda zajść w ciążę, bo fakty faktami, a nadzieja zawsze jest.
Teraz trochę faktów anegdotycznych...
Znam wiele przypadkow osób, które mówiły, że głowa odpuściła i zaszły w ciążę, ale nie wzięły pod uwage faktu, że przed zajściem się leczyły, leczenie nie przyniosło rezultatu, odpuściły i bach! Ciaza! Ale nie wzięły pdo uwagę tego, że to leczenie przyniosło skutek w postaci ciąży - tylko nieco później.
Koleżanka miała endo IV stopnia, bardzo ciężka postać, po laparoskopii powiedzieli jej, że jednego jajowodu nie udało się udrożnić i że najlepiej jak pójdzie od razu na in vitro, bo dalsze starania nic nie dają. Ona "odpuściła" i nie poszła do kliniki. Za dwa tygodnie była w ciąży i twierdzi, że przez to, że odpuściła. A leczenie laparoskopowe rozleglej endometriozy i udrożnienie jajowodu z którego była owu już nie miało znaczenia? Dlaczego o tym nie opowiada? Przecież to absurd! Każdy człowiek lubi mówić, że "magicznie" mu się coś udalo, tak jest bardziej spektakularnie. I to nie jest złe, niech sobie tak myślą. Ale gdyby nie zrobiła tej laparoskopii....? Zaszłaby w ciążę czy nie? Tego sie oczywiście nigdy nie dowiemy, ale czasem racjonalizowanie subiektywnych opowiadań ludzi trochę pomaga nie zwariować [emoji4] i nie jeździć na wakacje co miesiąc i nie popaść w owulacyjny alkoholizm, bo winka do owulacji trzeba się napic [emoji6]
Teraz trochę faktów anegdotycznych...
Znam wiele przypadkow osób, które mówiły, że głowa odpuściła i zaszły w ciążę, ale nie wzięły pod uwage faktu, że przed zajściem się leczyły, leczenie nie przyniosło rezultatu, odpuściły i bach! Ciaza! Ale nie wzięły pdo uwagę tego, że to leczenie przyniosło skutek w postaci ciąży - tylko nieco później.
Koleżanka miała endo IV stopnia, bardzo ciężka postać, po laparoskopii powiedzieli jej, że jednego jajowodu nie udało się udrożnić i że najlepiej jak pójdzie od razu na in vitro, bo dalsze starania nic nie dają. Ona "odpuściła" i nie poszła do kliniki. Za dwa tygodnie była w ciąży i twierdzi, że przez to, że odpuściła. A leczenie laparoskopowe rozleglej endometriozy i udrożnienie jajowodu z którego była owu już nie miało znaczenia? Dlaczego o tym nie opowiada? Przecież to absurd! Każdy człowiek lubi mówić, że "magicznie" mu się coś udalo, tak jest bardziej spektakularnie. I to nie jest złe, niech sobie tak myślą. Ale gdyby nie zrobiła tej laparoskopii....? Zaszłaby w ciążę czy nie? Tego sie oczywiście nigdy nie dowiemy, ale czasem racjonalizowanie subiektywnych opowiadań ludzi trochę pomaga nie zwariować [emoji4] i nie jeździć na wakacje co miesiąc i nie popaść w owulacyjny alkoholizm, bo winka do owulacji trzeba się napic [emoji6]
Ostatnia edycja:
Wydaje mi się, że przeczytałaś tylko co to chciałaś. Najpierw szczegółowe badania, później głowa. Nie uważam, żeby to była zła kolejność, ani dla nikogo krzywdząca jeśli choroby są wykluczone. Serio uważasz, że mówi się tak do osób które powinny się leczyć ? Nie lecz się, nie badaj ! odpuść i się uda ? Nie znam takich przypadków.Niestety, pary niepłodne, ile by nie odpuszczały i wyłączały zegarek podczas seksu, to w ciążę bez leczenia nie zajdą. Taki jest fakt. Bo jaka para zajdzie z niedroznymi jajowodami, albo azoospermia, albo zaawansowana endometrioza, albo z chorobami immunolgicznymi, albo po przebytym leczeniu onkologicznym albo albo albo? Albo co jeśli zachodzi i roni? To też głowa? Takim osobom też się wkręca, że to statystyczny przypadek, nawet po wielu straconych ciążach... I to nie jest pesymizm, to są racjonalne fakty. A głowa to fakt anegdotyczny, nie racjonalny. A wyżej wymienione artykuły na ten temat są paranaukowe...
A wy macie już dzieci, więc na pewno wasza niepłodność przez odpuszczenie głowy nagle, cudem się skończyła, bo wakacje pomogły, gratulacje! Też bym tak chciała! Ale nie mówcie niepłodnym kobietom z poważnymi problemami, żeby odpuściły głowę, bo na pewno już nie raz odpuszczały, ale to nic nie dało, takie stwierdzenia są mega krzywdzące, zwłaszcza jesli są chore i przez to nie mogą mieć dzieci. Jeśli tak mówicie to nie macie o tym pojęcia [emoji2368] bardzo mi przykro, ale taka jest prawda. I to nie jest krytyka, tylko próba wytłumaczenia, że jeśli jest problem to nie będzie dzieci, nieważne jak będziemy odpuszczać, a dodatkowe teksty innych: odpuść, jedz na wakacje, mi się tak udało, za dużo myślisz itd są mega krzywdzące i lepiej nic nie powiedzieć niz gadać coś, czego się po prostu nie wie.
Przecież nikt Ci nie zabrania robić testow, umawiać się na seks i żyć tylko staraniami. Jednemu to pomaga innego wykańcza - ja byłam ta druga i przynosiło skutek odwrotny na wielu płaszczyznach.
Ostatnia edycja:
reklama
Masz bardzo dużo racji. Już nie raz próbowałam nie myśleć tyle . A jeśli chodzi o seks z mężem to nie tylko z zegarkiem że akurat tego dnia się uda czasami jest to też seks na spontanie i jak do tej pory nic się nie zmieniło.... Więc zgadzam się z tym co napisałeśNiestety, pary niepłodne, ile by nie odpuszczały i wyłączały zegarek podczas seksu, to w ciążę bez leczenia nie zajdą. Taki jest fakt. Bo jaka para zajdzie z niedroznymi jajowodami, albo azoospermia, albo zaawansowana endometrioza, albo z chorobami immunolgicznymi, albo po przebytym leczeniu onkologicznym albo albo albo? Albo co jeśli zachodzi i roni? To też głowa? Takim osobom też się wkręca, że to statystyczny przypadek, nawet po wielu straconych ciążach... I to nie jest pesymizm, to są racjonalne fakty. A głowa to fakt anegdotyczny, nie racjonalny. A wyżej wymienione artykuły na ten temat są paranaukowe...
A wy macie już dzieci, więc na pewno wasza niepłodność przez odpuszczenie głowy nagle, cudem się skończyła, bo wakacje pomogły, gratulacje! Też bym tak chciała! Ale nie mówcie niepłodnym kobietom z poważnymi problemami, żeby odpuściły głowę, bo na pewno już nie raz odpuszczały, ale to nic nie dało, takie stwierdzenia są mega krzywdzące, zwłaszcza jesli są chore i przez to nie mogą mieć dzieci. Jeśli tak mówicie to nie macie o tym pojęcia [emoji2368] bardzo mi przykro, ale taka jest prawda. I to nie jest krytyka, tylko próba wytłumaczenia, że jeśli jest problem to nie będzie dzieci, nieważne jak będziemy odpuszczać, a dodatkowe teksty innych: odpuść, jedz na wakacje, mi się tak udało, za dużo myślisz itd są mega krzywdzące i lepiej nic nie powiedzieć niz gadać coś, czego się po prostu nie wie.
reklama
Podziel się: