reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zaniesienie Się Dziecka

Witam dziewczyny,
U nas wczoraj przydarzył sie trzeci atak histerycznego bezdechu. Pierwszy Atak Nela miała w wieku 15 miesięcy, później był spokój a ostatnie dwa napady w ciągu tygodnia. A ten wczorajszy był najgorszy ze wszystkich.
Opowiem wam o moich obserwacjach może komuś się przydadzą.
Ataki zdarzają się wieczorem jak Mała jest zmęczona i w tym momencie jej się czegoś zabroni. Już po jej reakcji na słowo "niewolno" widać, że będzie napad. schyla głowę i skupia się na jednym punkcie i zaczyna okropnie ryczeć i po sekundzie ma sine usta.
Skutkuje uderzanie po twarzy lub obrócenie jej do góry nogami.dmuchanie w usta nic nie daje w naszym przypadku.
Te sytuacje były jednymi z najtragiczniejszych jakie przeżyłam. Nieopisany strach o dziecko i bezsilność.
A jak rozmawiam ze specjalistami (pediatrzy, psycholodzy) to wszyscy rozkładają ręce i mówią, że to normalne i rozkładają ręce a na koniec pocieszają, że to kiedyś minie.
 
reklama
Do góry