reklama
to już mam jakąś jasność - wiem, że nic nie wiem hehehe ja sobie faktycznie zrobie liste rzeczy niezbędnych, wychodze też z założenia, że niedługo po porodzie troche rzeczy dostane w formie prezentów i chyba sobie zrobie liste życzeń i tam wrzuce pare rzeczy, które mogą się przydać
Magdaleona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 575
Strasznie mi sie dzis nudzilo, a ze lubie miec wszystko posegregowane i poukladane stwierdzilam, ze wezme sie za ta liste wyprawki. Sciagnelam z netu wszystkie jakie znalazlam i zrobilam jedna liste z podzialem na ubranka, spanie itp. Wyszly z tego 3 strony, jezeli chcecie to plik mogę wysłać mailem (jezeli podacie) ponieważ nie moge wyslac zalacznika (forum jest juz przepelnione zalacznikami. A co z tego kazda z nas kupi to juz nasza indywidualna sprawa.
dori
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Sierpień 2005
- Postów
- 1 176
Ja poproszę: d.sekula@wp.pl
magdalena25
Majowe mamy'08 Przeszczęśliwa mamuśka
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2005
- Postów
- 2 899
A może starała się być miła??? Nie wszystkie teściowe to jędze! Niektóre niestety zaslugują na to miano.
Moja jest ok. Nie wtrąca się, widzę się z nią kiedy chcę - bo to ja do niej jeżdżę, więc jak mi coś nie pasuje to ubieram się i wracam do domciu. Niestety nie robi dla mnie żadnych zakupów (chyba nie bardzo ją obchodzę), ale Wiwi co rok na urodziny dostaje od niej coś ładnego i zawsze jak przyjedziemy to ma dla niej słodycze. Mieszka na wsi, więc zaopatruje nas w kaczuszki i w lato niekiedy w warzywka z własnego ogródka, ale mnie nigdy nie kupiła żadnego prezentu czy upominku a my zawsze o niej pamiętamy w dzień matki, imieniny i na święta też mamy dla niej zawsze paczkę. Zawsze słyszymy, że ona jest biedna bo ma małą tentę, ale życzenia w moje imieniny nic nie kosztują. Mężowi składa, a o mnie nie pamięta chociaż wiem, że mnie autentycznie lubi. Dla dzidzi napewno kupi prezent jak przyjedzie do mnie z pierwszą wizytą, ale na więcej nie mam co liczyć.
Moja jest ok. Nie wtrąca się, widzę się z nią kiedy chcę - bo to ja do niej jeżdżę, więc jak mi coś nie pasuje to ubieram się i wracam do domciu. Niestety nie robi dla mnie żadnych zakupów (chyba nie bardzo ją obchodzę), ale Wiwi co rok na urodziny dostaje od niej coś ładnego i zawsze jak przyjedziemy to ma dla niej słodycze. Mieszka na wsi, więc zaopatruje nas w kaczuszki i w lato niekiedy w warzywka z własnego ogródka, ale mnie nigdy nie kupiła żadnego prezentu czy upominku a my zawsze o niej pamiętamy w dzień matki, imieniny i na święta też mamy dla niej zawsze paczkę. Zawsze słyszymy, że ona jest biedna bo ma małą tentę, ale życzenia w moje imieniny nic nie kosztują. Mężowi składa, a o mnie nie pamięta chociaż wiem, że mnie autentycznie lubi. Dla dzidzi napewno kupi prezent jak przyjedzie do mnie z pierwszą wizytą, ale na więcej nie mam co liczyć.
Idzia!
Jak już zauważyłaś, dwie matki, różne potrzeby.
Wyjaśnię parę rzeczy.
Laktator był mi niezbędny bo nie miałam przyjemności karmienia Wiwi po porodzie, zabrano mi dziecko bo było chore a ja zostałam z nabrzmiałymi i cieknącymi mlekiem piersiami. Zapłacilam za niego ok. 30 zł. (ręczny egzemplarz) i regularnie co trzy godziny przez całą dobę ściągałam pokarm.
Niestety zanim moja pchełka wyzdrowiała ja pokarmu już prawie nie miałam, więc podgrzewacz do butelek byl dla mnie rewelacyjny (niestety ja na to nie wpadłam tylko moja ciocia zauważyla jak z mężem na zmianę biegamy robić mleko i herbatkę - w nocy też, i sprezentowała nam taki wynalazek, tutaj podziękowania dla cioci). Mleko mogłam przygotować zanim Wiwi otworzyła oczka (od razu wrzeszczała) i podgrzewać je w podgrzewaczu, albo trzymałam tam buteleczkę z piciem. Jak urodzę kolejną dzidzię i okaże się, że znów nie będę mogła karmić piersią to pierwszą rzecz jaką kupię będzie podgrzewacz.
Następne, Wiwi była tak maleńka (46 cm i 2500 kg., paluszki miała jak zapałki), że obawiałam się wziąć ją samą na ręce - rożek w tym przypadku sprawdził się rewelacyjnie, używałam go dość długo bo Wiwi była mała. Tym razem taki zakup dokonam przed porodem - koszt ok. 20 zł. w naszym sklepie.
Kąpiel: na początku Wiwi leżała w pieluszkach w wodzie a ja jedną ręką ją trzymałam a drugą ręką ją myłam. Mój kuzyn (jej chrzestny) przywiózł mi gąbkę do kąpieli i ja i dziecko byłyśmy happy. Ja miałam wolne ręce a Wiwi nikt nie trzymał i kopała ile wlezie w wodę ku naszemu przerażeniu (mycie podłogi po każdej kąpieli).
Tak wytłumaczyłam Wam dziewczyny dlaczego dla mnie te przedmioty były bardzo ważne.
Narazie proponuję kupować z rozsądkiem. Zacząć od ubranek, kosmetyków i różnych maści z apteki a pozstałe rzeczy dokupować po porodzie w razie potrzeby, np. laktator lub podgrzewacz.
Jak już zauważyłaś, dwie matki, różne potrzeby.
Wyjaśnię parę rzeczy.
Laktator był mi niezbędny bo nie miałam przyjemności karmienia Wiwi po porodzie, zabrano mi dziecko bo było chore a ja zostałam z nabrzmiałymi i cieknącymi mlekiem piersiami. Zapłacilam za niego ok. 30 zł. (ręczny egzemplarz) i regularnie co trzy godziny przez całą dobę ściągałam pokarm.
Niestety zanim moja pchełka wyzdrowiała ja pokarmu już prawie nie miałam, więc podgrzewacz do butelek byl dla mnie rewelacyjny (niestety ja na to nie wpadłam tylko moja ciocia zauważyla jak z mężem na zmianę biegamy robić mleko i herbatkę - w nocy też, i sprezentowała nam taki wynalazek, tutaj podziękowania dla cioci). Mleko mogłam przygotować zanim Wiwi otworzyła oczka (od razu wrzeszczała) i podgrzewać je w podgrzewaczu, albo trzymałam tam buteleczkę z piciem. Jak urodzę kolejną dzidzię i okaże się, że znów nie będę mogła karmić piersią to pierwszą rzecz jaką kupię będzie podgrzewacz.
Następne, Wiwi była tak maleńka (46 cm i 2500 kg., paluszki miała jak zapałki), że obawiałam się wziąć ją samą na ręce - rożek w tym przypadku sprawdził się rewelacyjnie, używałam go dość długo bo Wiwi była mała. Tym razem taki zakup dokonam przed porodem - koszt ok. 20 zł. w naszym sklepie.
Kąpiel: na początku Wiwi leżała w pieluszkach w wodzie a ja jedną ręką ją trzymałam a drugą ręką ją myłam. Mój kuzyn (jej chrzestny) przywiózł mi gąbkę do kąpieli i ja i dziecko byłyśmy happy. Ja miałam wolne ręce a Wiwi nikt nie trzymał i kopała ile wlezie w wodę ku naszemu przerażeniu (mycie podłogi po każdej kąpieli).
Tak wytłumaczyłam Wam dziewczyny dlaczego dla mnie te przedmioty były bardzo ważne.
Narazie proponuję kupować z rozsądkiem. Zacząć od ubranek, kosmetyków i różnych maści z apteki a pozstałe rzeczy dokupować po porodzie w razie potrzeby, np. laktator lub podgrzewacz.
reklama
Magdaleona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 575
Ja przeczytalam moja liste mamie i powiedziala ze raczej wiekszosc rzeczy jest przydatnych, (predzej czy pozniej), ale leopiej od razu wszystkiego nie kupowac tylko pozniej wyslac meza na zakupy. A tak wogule to mi powiedziala zebym sama zakupami się NIE TRUDZIŁA ona z ciociami (czyli moimi 2 starszymi siostrami) moga wszystko kupic!! JESNE! TYLKO, ZE KUPOWANIE TO CHYBA NAJWIEKSZA FRAJDA JAKA NAS CZEKA PRZED PORODEM...
Podziel się: