mucha_nie_siada
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2011
- Postów
- 1 681
Marcelinaa, życzę Ci z całego serca żeby Twoje dziecko z niczego nie spadło, nie skopnęło Ci pieluchy, chusteczek albo ubranek
. Lila była super zabezpieczona stojąc w łóżeczku drewnianym(wysokie barierki) a mimo to zrobiła fikołka przez barierkę
Także jak będziesz miała dziecko to daj mi znać po roku czy Twoje przygotowanie spowodowało, że Twoje dziecko nigdy z niczego nie spadło, o nic się nie uderzyło
. Bo niestety ale zdarza się, że wydaje Ci się, że dziecko jest b. bezpieczne, że dbasz o to, a mimo to za chwilę siedzisz w szpitalu i martwisz się, czy nic się nie stało.
Na łóżku mam szansę ją dogonić, na przewijaku jedno kulnięcie i jest na dole.
Zresztą jak dla mnie możesz mieć przewijak, nie przeszkadza mi to, więc dlatego nie rozumiem dlaczego niektórym z Was przeszkadza to, że go nie mam i nie potrzebuję. To ja się schylam, to ja mam rzekomo niewygodnie, to ja robię niby akrobacje, nikt Was absolutnie do tego nie zmusza, więc nie przekonujcie mnie o słuszności przewijaka zwłaszcza że go nie mam kilka miesięcy i nie czuję z tego powodu jakiegoś nieudogodnienia, wystarczy, że jak mam ją na stoliku po kąpieli to cała drżę, tak ucieka(dla zabawy) jak ją czeszę, czyszcze uszy, cokolwiek.
Łóżeczko wypchnęłam do innego pokoju. Mam go serdecznie dosyć
. Niech mąż bawi się w małego montażystę
.
Ale dwie rzeczy już wiem - nie potrzebnie kupiłam kiedyś drewniane(jak chciałam to), wydaje mi się, że noce miałaby w nim spokojniejsz mniej bólu, a dwa mam pewne zastrzeżenia co do estetyki wykonania. jakieś nitki wystające, na dnie pozszywane dwie dziurki(wiem nie widać tego
), i przyoszczędzili na przewijaku, tzn. włożyli przez środek taki wąski panel drewniany(?), więc trzeba wyłożyć jakimś kocykiem czy coś, żeby dziecku było wygodnie. Mogli już dać na całości. Poza tym na to co czytam - to montaż przewijaka jest jak dla mnie wątpliwy. Każą wkręcić śrubki przez materiał(nie przez rurki) od przewijaka, a łapki wcisnąć na ramę łóżeczka. Tylko jak dziecko będzie cięższe, to wydaje mi się, że duże szanse ma materiał na rozprucie, a dziecko z przewijakiem na nieplanowane lądowanie.
Na łóżku mam szansę ją dogonić, na przewijaku jedno kulnięcie i jest na dole.
Zresztą jak dla mnie możesz mieć przewijak, nie przeszkadza mi to, więc dlatego nie rozumiem dlaczego niektórym z Was przeszkadza to, że go nie mam i nie potrzebuję. To ja się schylam, to ja mam rzekomo niewygodnie, to ja robię niby akrobacje, nikt Was absolutnie do tego nie zmusza, więc nie przekonujcie mnie o słuszności przewijaka zwłaszcza że go nie mam kilka miesięcy i nie czuję z tego powodu jakiegoś nieudogodnienia, wystarczy, że jak mam ją na stoliku po kąpieli to cała drżę, tak ucieka(dla zabawy) jak ją czeszę, czyszcze uszy, cokolwiek.
Łóżeczko wypchnęłam do innego pokoju. Mam go serdecznie dosyć
Ale dwie rzeczy już wiem - nie potrzebnie kupiłam kiedyś drewniane(jak chciałam to), wydaje mi się, że noce miałaby w nim spokojniejsz mniej bólu, a dwa mam pewne zastrzeżenia co do estetyki wykonania. jakieś nitki wystające, na dnie pozszywane dwie dziurki(wiem nie widać tego