reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakupy dla maluszka, przydatne adresy i nie tylko

reklama
Celka - ja teraz budki w ogóle nie stawiam bo jak dla mnie spacer nie ma inaczej sensu, ale z tego co widzę to jestem jedyna która w okolicy tak robi :-p. Budkę stawiam jak bardzo wieje ale wtedy zazwyczaj nie wychodze z domu bo ja marznąć nie lubię :-p:-D
 
Agata ja też nie lubię marznąć, ale trzeba dziecię hartować:tak:;-), poza tym jakbym miała nie wychodzić kiedy wieje, to za często bym nie wyszła:-D. Szczerze to ja chyba tutaj z polek najczęściej wychodzę, nawet jak pada:tak:, inne tylko w oknach patrzą - te cudowne wózki spacerówki z fotelikami(sorki jeśli kogoś obraże). Nie ma to jak wózek z gondolą - można zakryć i ruszać, a w takim nie za bardzo:no:.
Ale co ja mogę mówić o hartowaniu, trzeba popatrzeć jak tutaj dzieci są wychowywane, w sobote jesteśmy na spacerku - przymrozek, ja w czapce, szaliku i rekawiczkach, a tu wychodzi irlandka tylko w bluzie:szok:, a dziecko takie 4miesięczne a co tam bez czapki:szok: normalnieaż mi sie zimno zrobiło, kolejny przykład to też przymrozek (w górach leżał śnieg) a tu dziecie bez skarpetek z gołymi nogami bbbrrrrr, takie starsze to w cieńkiej bluzce +kamizelka. To jest dopiero zimny wychów no nie.
 
Celka, u mnie też wieje masakrycznie - i to prawie zawsze - no cóż za to widok z okna fajny, bo na górce. Ja raczej wychodzę codziennie, buda w dół opuszczona, za to jak wieje to czapka grubsza i tyle.
 
Zazdroszcze spacerow bo my raczej w domu siedzimy. Wyprawa po wozek do piwnicy 15 minut spaceru z tymi dwiema i znow piwnica. Mozna sie wykonczyc wiec wywalam na balkon towarzystwo. Tyle ze ja tych kilosow w domu siedzac nie zrzuce nigdy. A na balkon to zawsze mam dylemat jak mloda ubrac bo wychodzi w torbie. Moze lepiej ja w foteliku wystawiac fotelik ma budke?
 
A ja wychodzę codziennie, ale budka podniesiona, bo młoda tak się wierci że ciągle któreś ucho na wierzch spod czapki wychodzi. Już nie wiem jaką tę czapkę nabyć żeby nie miała ucha na wierzchu.
 
Ja tez codziennie wychodze i z budka i ubraniami u nas roznie - raz budka podniesiona, raz opuszczona, czasem w kombinezonie, spiworku a czasem w samej kurteczce - ogolnie moj syn jest cieplolubny i zeby zasnac musi byc nadal obtulony. Ale juz w okresie czuwania potrafi lezec w samym bodziaku i skarpetkach i nawet czkawki nie dostaje. No a jak sie robi spiacy, zaczyna marudzic, obtule go w kocyk i juz dziecko odplywa:-)

Przeciwienstwo Gabryski ten moj synek - ona od zawsze lubiala chlodek, do tej pory spi odkryta w koszulce na ramiaczkach choc w pokoju dzieci jest dosc chlodno bo okno maja rozchylone:szok:
 
celka- w Belgii podobnie dzieci hartuja hehehe....oni tam czegos takiego jak rajtuzki to wcale nie znaja.....no, ale u nich nie ma takich zim jak u nas, wiec wiadomo dzieciaki zawsze pod spodnie maja tylko skarpety i jest ok. a i podobnie z czapkami jak u Ciebie....juz naprawde musi ostro wiac, zeby cos tam dzieciakom na glowy i uszy wlozyc...

a co do ciepelka...moja tez uwielbia, a ma to po mnie....moj maz nie lubi ze mna filmow ogladac, bo jak tylko sie nakryje kocykiem, zaraz mam odlocik hehehe.......no i jula jak mama....tylko ja zakryje, przytuli sie do kocyka, pieluchy lub misia i odplywa.
 
reklama
Ja też lubie ciepełko:tak: Patrycja jak była mała to cały czas było jej gorąco, nawet zimą! Ona mi bez czapki zimą chodziła, bo było jej gorąco:szok: A teraz to jest strasznym zmarzluchem. My w domu siedzimy na krotki rękaw a ona w bluzie:-D
A Julcia lubi taką temp w sam raz. Nie marznie ani sie nie poci:tak:
 
Do góry