reklama
A propos tanich ubranek dla noworodka i małego niemowlaka to bardzo polecam Tesco - siedmiopak białłych body to 25 zł, podobnie kosztuje siedmiopak pajaców. A takich ładniejszych we wzorki i kolorki około 20-25 zł trzypak. My praktycznie do pół roku lecieliśmy tylko na body + pajac. Mały bardzo ulewał i wymiotował, więc dobre kilka razy dziennie była zmiana ubranek.
Co do listy to pełno gdzieś jest na różnych forumowych wątkach, trzeba przekleić. Wtedy chętnie skomentuję co mi się przydało, a co nie.
Aniam - a propos kremów na rozstepy to możesz zwyczajnie nawilżać czymkolwiek skórę, nawet oliwką z oliwek, żeby elastyczna była, i to powinno wystarczyć. Ogólnie tak jest, jak się ma skłonność to będą, a jak nie (np. u mnie) to raczej nie (niczym nie smarowałam, bo mnie wszystko uczulało, skóra mega sucha, rozstęp jeden na piersi i to zanim się dowiedziałam, żem w ciąży, w dodatku po porodzie jakoś zniknął). Mi się wydaje, że spokojnie normalny balsam do ciała ujędrniający wystarczy, nie trzeba specjalnego do rozstępów ani dla kobiet w ciąży (2x drożej za nazwę ;-))
Co do listy to pełno gdzieś jest na różnych forumowych wątkach, trzeba przekleić. Wtedy chętnie skomentuję co mi się przydało, a co nie.
Aniam - a propos kremów na rozstepy to możesz zwyczajnie nawilżać czymkolwiek skórę, nawet oliwką z oliwek, żeby elastyczna była, i to powinno wystarczyć. Ogólnie tak jest, jak się ma skłonność to będą, a jak nie (np. u mnie) to raczej nie (niczym nie smarowałam, bo mnie wszystko uczulało, skóra mega sucha, rozstęp jeden na piersi i to zanim się dowiedziałam, żem w ciąży, w dodatku po porodzie jakoś zniknął). Mi się wydaje, że spokojnie normalny balsam do ciała ujędrniający wystarczy, nie trzeba specjalnego do rozstępów ani dla kobiet w ciąży (2x drożej za nazwę ;-))
ajako ---- jeszcze raz mam nadzieję, że się nie gniewasz )
eeeeeeee no pewnie, ze nie gniewam sie, taka obrazalska juz nie jestem {wyroslam hehehe}
Aniam masz racje, zgadzam sie z Toba prawie w calej rozciaglosci Twej wypowiedzi.......tu tez mamy fajowskie ciuchlandy z super ciuszkami za 1, 2 euro, wiec pewnie tam poszaleje....tylko na to potrzeba weny i czasu.;-):-)
no i anaklim tez masz duzo racji........faktycznie i tu tak jest, ze snobizemem sa zakupy w diorach, chanelach i innych takich, a napewno nie w butikach z odzieza sportowa typu wlasnie np. Adidas.
A co najlepsze.........to te wielkie napisy na ciuchach prezentuja najczesciej marokanie i inne turki, a nie rodowici belgowie. Belgusy jak juz maja kase to powaznie, ale tego nawet po nich nie widac, ze ja maja i wydaja duzo na ciuchy i inne gadzety heheh. A tacy normalni belgowie, srednio sytuoawani obkupuja swoje maluchy wlasnie najczesciej na soldach w zarach i innym h&m- ach i tez za naprawde pare euro.
A i wiesz ja tez sie wzruszylam tymi zakupami z Twoja kuzynka.......bardzo fajnie, ze kupilas jej ta kurtalke i krzeselko!!!!!!!! Tez bardzo lubie obdarowywac dzieciaki, takie male zboczenie.........bede musiala sie w koncu przestawic, bo jak tak dalej pojdzie to zbankrutuje jak bede kupowala wszystkim maluchom znajomych no i przeciez bedzie jeszcze moj maly........stary juz sie na mnie wscieka o to hehehe!!!
a co do kosmetykow dla pan w ciazy..........ja tylko wlewam do kazdej kapieli kapke oliwki dla dzieci i potem smaruje brzuch i piersi wlasnie ta oliwka i to tyle. Nie mam zamiaru kupowac specjalnych kosmetykow.........co prawda mam bardzo sucha skore, ale jakos w miare chyba rozciagliwa, bo mam tendencje do tycia, a jakos rozstepow nie mam prawie wcale. Zobaczymy jak to bedzie w ciazy, ale narazie sie tym nie martwie ........
czy możemy stworzyć tu listę rzeczy potrzebnych dla malutkiego dziecka w domu ... nie chodzi mi tu o wózek, o których się rozpisujemy, ale o rzeczy potrzebne na codzień , np do kapieli, ubranka ( co i w jakiej ilości żeby nie przesadzić ) , wszystkie smoczki, butelki i tego typu drobniejsze rzeczy.. co naprawdę się przydaje a co np. kupiłyście i nie potrzebnie
aniam - tak jak pisała kasia_z - największą ilość body i śpiochów jaką możesz. Nasz Kajetan wprawdzie nie wymiotował, ale najbardziej lubił sikać do góry jak go H przebierał. Ja tylko stałam i kątem oka obserwowałam kiedy mały wystrzeli, he, he, he... W związku z powyższym przyda się parę prześcieradeł na zmianę lub też przewijak, mocno praktyczny. Nie musi być jako oddzielny mebel, może być nakładka na łóżeczko. Dla mnie obowiązkowo pieluchy tetrowe i cała masa chusteczek nawilżanych i pieluszek.
Całą resztę dokupuje się jak maluszek rośnie: kosmetyki (jak się skończy jeden płyn, to idziesz po drugi). Warto mieć coś do pupy pod ręką: sudokrem albo nivea albo penathen. Nam się sprawdził penathen.
Jak już gdzieś wcześniej pisałam, my nie dawaliśmy Kajkowi smoczka i tym razem nie będziemy dawać, więc nie powiem nic na temat ile czego i jakie. Jak mi się coś przypomni to napiszę
Aaaaa - wata, albo waciki, czasem się przydają do obmycia pupci, zamiast chusteczek nawilżanych.
Ajako - ja też mam tu fajne cuichlandy, a z ciuchami dla dzieci nie ma najmniejszego problemu. I jest dokładnie tak jak piszesz: adidasy, nike i pumy to raczej domena obcokrajowców, z tym, że tu mniej Turków, a bardziej Rosjan i niestety również niektórych Polaków, których jak wiadomo jest tu znacznie więcej niż w Belgii
hehehheeh no fakt, ze tam wiecej rodakow niz w Belgii, ale wierz mi kochana, ze jest nas tu naprawde bardzo, bardzo duzo........ w kazdym metrze, tramie i busie slyszy sie polska mowe hehehehe i tez sie lubia pokazywac, zwlaszcze tacy, ktorzy z wioseczek nadjechali........ale to temat rzeka, nie na ten watek.......fakt tylko jest taki, ze to zupelnie inna emigracja niz tamta na wyspach!!!!
a ja chcialam sie pochwalic, ze wczoraj zrobilam fjany zakup...........za 5 euro kupilam dla malucha do lozeczka kolderke i podusie tzn wypelnienie { fajne antyalergiczne i cale przeszywane........hm....pikowane, ze mozna prac w pralce i nic sie nie stanie}, no fajowsko nie??? teraz tylko jeden wypasiony komplet poscieli zamowie z polszy, bo na zmiane posciel wrazie wpadki juz mam, bo dostalam wczesniej!!!!!!!!! tanioszka, nie??
a ja chcialam sie pochwalic, ze wczoraj zrobilam fjany zakup...........za 5 euro kupilam dla malucha do lozeczka kolderke i podusie tzn wypelnienie { fajne antyalergiczne i cale przeszywane........hm....pikowane, ze mozna prac w pralce i nic sie nie stanie}, no fajowsko nie??? teraz tylko jeden wypasiony komplet poscieli zamowie z polszy, bo na zmiane posciel wrazie wpadki juz mam, bo dostalam wczesniej!!!!!!!!! tanioszka, nie??
matylda111
lipiec'00, wrzesień'08
również jestem za tym żeby maluszkowi kupić jak najwięcej bodków i kaftaników,
sama wybieram się po nie do ciuchlandów, za 100 zł obkupię maleństwo na maxa
sama wybieram się po nie do ciuchlandów, za 100 zł obkupię maleństwo na maxa
A to jeszcze dodam :-)
Przewijak na łóżko ceratowy u nas super się sprawdził co prawda przeżył tylko 6 m-cy młody wydziurkał z nim dziurki i rozbabrał w końcu i musimy kupić drugi, ale super sprawa, co do sika, nasz sikał na 2 metry (a propos dywanów i wykładzin, radzę pomyśleć czy nie zwinąć) a kupy też robił odrzutowe, raz strzelił na przeciwległą ścianę podczas przewijania
Co do smoczków to jak chcecie stosować to trzeba przetestować asortyment cały, generalnie jak planujecie piersią karmić to niepotrzebne, przynajmniej na początku, a potem ok. 3 m-cy myśmy wprowadzali, bo jakoś sobie dziąsła chciał rozmasowywać na sutkach i generalnie nie było fajnie, bo jak leciało mleko to się darł. Ogólnie i tak trzeba kupić cały smoczko-asortyment bo ni cholery nie wiadomo co podpasuje, u nas na przykład załapał silikonowy okrągły, ale u każdego dziecka co innego pasuje.
Co do ubranek, to najpraktyczniejsze dla mnie body + pajac. Pajac rozpinany na dole. Jak chcecie lansować po znajomych to jakieś ładne ubranko ;-) Ale przeważnie na początek i tak nie ma co czegoś takiego kupować bo po pierwsze na początku może być problem z rozmiarem (nasz od początku 62 był, po 2 tyg. 68; a zdarza się 50 i po 3 tyg. 56 dopiero), po drugie i tak wszyscy wam naznoszą w prezencie (bo to etap przedgrzechotkowy więc znoszą ubranka), po trzecie mniej więcej po miesiącu będziecie wiedzieli co wam pasuje z ubranek, a co doprowadza was do szału (mnie na przykład kaftaniki;-)).
Do mycia na początek fajne są emolienty - Oilatum itp. Nie trzeba potem oliwić dziecka i w miarę nie uczulające. Myśmy mieli problem ze skórą, bo mu się robiła szorstka właśnie po wszystkich "płynach dla dzieci" i był na oilatumie, nivea od której zaczęliśmy spowodowała mega wysypkę. Ogólnie też nasz był mocno wysypkowy, od żarcia i od kosmetyków, więc kosmetyki ograniczaliśmy do minimum żeby wiedzieć czy jedzenie nie uczula, bo inaczej nie szło dojść o co chodzi.
Do tyłka u nas do dziś rewelacja prawdziwa to maść pośladkowa - dostaje się na początku w szpitalu, potem można od pediatry na receptę do robienia w aptece mieć. Jest mega bomba - przebój u wszystkich moich znajomych do codziennego stosowania, nie uczula, też przy odparzeniach jest świetna. Sudocrem u nas ok jak są jakieś zaczerwienienia, czy do wysypek, pokrzywki - ale codziennie jak smarowaliśmy tyłek to młodego podrażniało i po 1 dniu robiły mu się krosty.
Pieluchy - my kupujemy teraz babydreams w Rossmanie - na początku mieliśmy pampers newborn, potem pampersy generalnie były za mało chłonne i przesikiwał w nocy, więc całe kalendarium pieluch już było. Huggiesy, z takich bardziej znanych, u nas uczulały (wysypka). Te rossmanowe bomba, super fajne, sucho przy skórze ma długo, zero uczuleń, choć teraz np. są za delikatne, jak chodzi długo w nich to robi dziury Dwa razy mieliśmy przyjemność obejrzeć co pielucha ma w środku.
Chusteczki nawilżane każda ilość - te dziecięce doskonałe do ścierania kurzy, mycia plastików (deska kiblowa na przykład) :-), wycierania rąk po pompowaniu kół w samochodzie, ogólnie boski wynalazek
Z rzeczy dziwnych - obcinacz do paznokci dzieckowy, patyczki do czyszczenia ucha (u nas wychodziło po pół cm woskowiny na zewnątrz), waciki (niby zalecane gaziki jałowe, ale myśmy takich do twarzy używali) do mycia oka plus sól fizjologiczna w ampułkach, spiryt 70% do pępka plus waciki (ogólnie nasączane waciki są do dupy, trzeba lać jak najwięcej tego spirytu to szybciej odpada), do nosa sól morska (uwazam że lepsza niż fizjologiczna - sterimar, disnemar) plus aspirator do wyciągania gluta (np. frida). Z rzeczy polecanych acz niekoniecznych - nawilżacz (minimalizuje konieczność wyciągania codziennie glutów z nosa plus likwiduje tajemnicze kaszle pojawiające się od suchego powietrza).
Z rzeczy co u nas się nie sprawdziły - pościel do łóżeczka... do dziś czeka na wykorzystanie (może drugie polubi?), młody chyba się za pół roku przesiądzie do normalnego łóżka, więc i tak nową trzeba będzie kupić...
Aha, pieluchy flanelowe - u nas były super do wykładania rożka i łóżeczka (jak orzygał to się zmieniało tylko tą pieluchę, inaczej trzeba prać rożek albo prześcieradło)
Inne dziwne rzeczy - typu butelka na wszelki wypadek, laktator na wszelki wypadek - bym nie kupowała, naprawdę zdążycie jak będzie potrzeba.
Przewijak na łóżko ceratowy u nas super się sprawdził co prawda przeżył tylko 6 m-cy młody wydziurkał z nim dziurki i rozbabrał w końcu i musimy kupić drugi, ale super sprawa, co do sika, nasz sikał na 2 metry (a propos dywanów i wykładzin, radzę pomyśleć czy nie zwinąć) a kupy też robił odrzutowe, raz strzelił na przeciwległą ścianę podczas przewijania
Co do smoczków to jak chcecie stosować to trzeba przetestować asortyment cały, generalnie jak planujecie piersią karmić to niepotrzebne, przynajmniej na początku, a potem ok. 3 m-cy myśmy wprowadzali, bo jakoś sobie dziąsła chciał rozmasowywać na sutkach i generalnie nie było fajnie, bo jak leciało mleko to się darł. Ogólnie i tak trzeba kupić cały smoczko-asortyment bo ni cholery nie wiadomo co podpasuje, u nas na przykład załapał silikonowy okrągły, ale u każdego dziecka co innego pasuje.
Co do ubranek, to najpraktyczniejsze dla mnie body + pajac. Pajac rozpinany na dole. Jak chcecie lansować po znajomych to jakieś ładne ubranko ;-) Ale przeważnie na początek i tak nie ma co czegoś takiego kupować bo po pierwsze na początku może być problem z rozmiarem (nasz od początku 62 był, po 2 tyg. 68; a zdarza się 50 i po 3 tyg. 56 dopiero), po drugie i tak wszyscy wam naznoszą w prezencie (bo to etap przedgrzechotkowy więc znoszą ubranka), po trzecie mniej więcej po miesiącu będziecie wiedzieli co wam pasuje z ubranek, a co doprowadza was do szału (mnie na przykład kaftaniki;-)).
Do mycia na początek fajne są emolienty - Oilatum itp. Nie trzeba potem oliwić dziecka i w miarę nie uczulające. Myśmy mieli problem ze skórą, bo mu się robiła szorstka właśnie po wszystkich "płynach dla dzieci" i był na oilatumie, nivea od której zaczęliśmy spowodowała mega wysypkę. Ogólnie też nasz był mocno wysypkowy, od żarcia i od kosmetyków, więc kosmetyki ograniczaliśmy do minimum żeby wiedzieć czy jedzenie nie uczula, bo inaczej nie szło dojść o co chodzi.
Do tyłka u nas do dziś rewelacja prawdziwa to maść pośladkowa - dostaje się na początku w szpitalu, potem można od pediatry na receptę do robienia w aptece mieć. Jest mega bomba - przebój u wszystkich moich znajomych do codziennego stosowania, nie uczula, też przy odparzeniach jest świetna. Sudocrem u nas ok jak są jakieś zaczerwienienia, czy do wysypek, pokrzywki - ale codziennie jak smarowaliśmy tyłek to młodego podrażniało i po 1 dniu robiły mu się krosty.
Pieluchy - my kupujemy teraz babydreams w Rossmanie - na początku mieliśmy pampers newborn, potem pampersy generalnie były za mało chłonne i przesikiwał w nocy, więc całe kalendarium pieluch już było. Huggiesy, z takich bardziej znanych, u nas uczulały (wysypka). Te rossmanowe bomba, super fajne, sucho przy skórze ma długo, zero uczuleń, choć teraz np. są za delikatne, jak chodzi długo w nich to robi dziury Dwa razy mieliśmy przyjemność obejrzeć co pielucha ma w środku.
Chusteczki nawilżane każda ilość - te dziecięce doskonałe do ścierania kurzy, mycia plastików (deska kiblowa na przykład) :-), wycierania rąk po pompowaniu kół w samochodzie, ogólnie boski wynalazek
Z rzeczy dziwnych - obcinacz do paznokci dzieckowy, patyczki do czyszczenia ucha (u nas wychodziło po pół cm woskowiny na zewnątrz), waciki (niby zalecane gaziki jałowe, ale myśmy takich do twarzy używali) do mycia oka plus sól fizjologiczna w ampułkach, spiryt 70% do pępka plus waciki (ogólnie nasączane waciki są do dupy, trzeba lać jak najwięcej tego spirytu to szybciej odpada), do nosa sól morska (uwazam że lepsza niż fizjologiczna - sterimar, disnemar) plus aspirator do wyciągania gluta (np. frida). Z rzeczy polecanych acz niekoniecznych - nawilżacz (minimalizuje konieczność wyciągania codziennie glutów z nosa plus likwiduje tajemnicze kaszle pojawiające się od suchego powietrza).
Z rzeczy co u nas się nie sprawdziły - pościel do łóżeczka... do dziś czeka na wykorzystanie (może drugie polubi?), młody chyba się za pół roku przesiądzie do normalnego łóżka, więc i tak nową trzeba będzie kupić...
Aha, pieluchy flanelowe - u nas były super do wykładania rożka i łóżeczka (jak orzygał to się zmieniało tylko tą pieluchę, inaczej trzeba prać rożek albo prześcieradło)
Inne dziwne rzeczy - typu butelka na wszelki wypadek, laktator na wszelki wypadek - bym nie kupowała, naprawdę zdążycie jak będzie potrzeba.
dziewczyny, wobec tego proponuję, abyśmy stworzyły wątek pt. polecam/odradzam... tam będziemy mogły się dzielić spostrzeżeniami, na temat tego co (nie)przydatne...
aniam- ja również polecam najzwyklejsza oliwkę stosuję ją na przemian z balsamem ujędrniającym... tak też robiłam przy julce i rozstępy się nie porobiły...
aniam- ja również polecam najzwyklejsza oliwkę stosuję ją na przemian z balsamem ujędrniającym... tak też robiłam przy julce i rozstępy się nie porobiły...
A ja mam rozstępy na udach od 14 roku życia i teraz zrobiły mi się dwa nowe, a schudłam sporo..... od początku ciąży używam Musteli na brzuch i biust, nie wiem czy od tego kremu ale nie zrobiły się żadne a brzuch same wiecie jaki mam
A oprócz tego do mycia głównie syndety (niestety atopia nie ułatwia pielęgnacji) i balsam po każdym myciu bo inaczej czuję się jak po praniu w pralce, skóra pierzchnie i siąga się nie jest to przyjemne uczucie
Wszystko zależy od tendencji ja je mam i już do nich przywykłam a koleżanka nie ma ani jednego a nie używała nawet oliwki
kasia_z- ekstra lista, sporo się dowiedziałam ty to jesteś super:-)
Zastanawia mnie czy macie sprawdzone detergenty do prania ciuszków dziecka, ja i mój men mamy tendencję do uczuleń i pierzemy w Jelpie nawet nasze ciuchy, ja jako małe bobo miałam potworne uczulenie na Cypiska (pamiętacie to?) i mama prała w płatkach mydlanych...teraz jest tego od groma oczywiście ale ciekawi mnie czy miałyście jakieś przejścia z praniem?
Zzdroszczę Wam tych zakupów ja na razie po kryjomu kupiłam skarpetki dla małego i tyle:-(
A oprócz tego do mycia głównie syndety (niestety atopia nie ułatwia pielęgnacji) i balsam po każdym myciu bo inaczej czuję się jak po praniu w pralce, skóra pierzchnie i siąga się nie jest to przyjemne uczucie
Wszystko zależy od tendencji ja je mam i już do nich przywykłam a koleżanka nie ma ani jednego a nie używała nawet oliwki
kasia_z- ekstra lista, sporo się dowiedziałam ty to jesteś super:-)
Zastanawia mnie czy macie sprawdzone detergenty do prania ciuszków dziecka, ja i mój men mamy tendencję do uczuleń i pierzemy w Jelpie nawet nasze ciuchy, ja jako małe bobo miałam potworne uczulenie na Cypiska (pamiętacie to?) i mama prała w płatkach mydlanych...teraz jest tego od groma oczywiście ale ciekawi mnie czy miałyście jakieś przejścia z praniem?
Zzdroszczę Wam tych zakupów ja na razie po kryjomu kupiłam skarpetki dla małego i tyle:-(
reklama
Podziel się: