Myszko,mam nadzieje,ze do Smyka to my sie awetvwybierzemy.Nie zeby juz kupowac,ale ogladac
jak zaczna kopac,to bedzie mozna kupowac.Tak,o Smyku w Alfie myslalam
dziewczyny,w wielu sprawach jestem teoretykiem,ale dobre i to.nie znam smaku syropow p/wgoraczkowych dla dzieci,ani mlek-no bo niby skad?ale jesli bedziecie mialy jakies pytania o leki,to postaram sie pomoc na ile moge.od razu odrzucam leki szpitalne,bo pracowalam w normalnej aptece,tak zwanej otwartej i na lekach typowo szpitalnych sie po prostu nie znam. kiedys,na poczatku ciazy,mialam ubaw-przyszed facet i kupowal sol fizjologiczna. ok,sprzedalam mu chyba z 5 ampulek.i on sie mnie pyta,jak ja u dziecka do nosa stosowac.powiedzialam mu,ze nie wiem,czy ma hurtem wlac do nosa i wylac z zawartoscia (odciagnac gruszka),czy tylko wkropic kilka kropli,bo jeszcze ten problem jest mi obcy.za kilka miesiecy bedziemy mogli wymienic poglady,ale jeszcze nie dzis.rownie fajni sa ci,ktorzy chca mleko,ale na przyklad lepsze smakowo,niz humana.a skad mam znac smak humany:i im jest ciezko pojac,ze mozna nie miec dzieci i mozna sie na pewnych sprawach nie znac.ja mam opanowane sklady chemiczne lekow,a nie praktyke wychowywania dzieci.i wiecie,ze to jest strrrasznie wkurzajace?wpienialo mnie to,bo nie moglam znalezc odpowiedniego kadydata na ojca.teraz bedzie mnie mniej wpienialo,ale jest to wkurzajace,bo to,ze jeden juz ma,nie znaczy,ze wszyscy inni tez.kumpele, panne,kiedys wkurzyl gosc tekstem-kupowal cos na goraczke dla dziecka-najlepiej to,co pani podaje swojemu dziecku
zmrozila go wzrokiem i uswiadomila: "ja nie mam dziecka". w ogole ludzie maja czasem zbyt duze oczekiwania i sa niesprawiedliwi,nie uwazacie tak?