Ja mam X-landera XA. Ale Roan Marita ma być jako wózek do mojej mamy na podwórko. Będzie zostawiany w korytarzu dlatego koniecznie mial być taki, żeby nie bardzo chciano go ukraść.
Więc używany i w niezbyt wysokich cenach - to też istotne - mniejszy żal jak ukradną.
X-landera tam bym nie zostawila, bo ma małą utratę na cenie przy użytkowaniu. Maritę można kupić niezbyt drogo. Chodzi mi też o dużą gondolę. Nasz X-lander kończy się jako gondola niestety. Spacerówa miala być obracana w obie strony (X- lander tylko od strony rodzica) - babcie tak sobie życzą. To wózek do wytoczenia z korytarza na podwórko i ewentualnie jakiś mały spacer - choć pewnie nikomu z rodziny nie będzie się chciało chodzić po ulicach. Wystawią berbola na dwór i niech śpi. :-)
Tak wogóle z chęcią bym zostawiła sobie tę Maritę z gondolą, żeby mogla młoda w niej pospać w domu na balkonie, bo X-lander ma pochylą gondolę i mloda spada w dół. Niedługo chyba wylezie z tego powozu. No ale już nie mam tyle miejsca na wózki. Wózek miał być dość stabilny ale nie koniecznie tak jak X-lander, że można nim jeździć po górach dolinach - to było dla mnie bardzo ważne przy zakupie X-landera, bo my sobie lubimy na takie wertepy z psami wyskoczyć. Musiałam kupić coś prędko, bo nie mam siły nosić X-landera i wpychać w bagażnik. Strasznie boli mnie prawy kciuk od podnoszenia małej (ciekawe czy też tak macie od podnoszenia dzieci?). Mysz komputerowa jeszcze to pogłębia - a teraz mam pracę do zrobienia. Wylicytowałam dziś na Allegro nawet dość fajnie wyglądającą Maritę
Roan Marita MAX - gondola spacerówka akcesoria (1074131513) - Aukcje internetowe Allegro
Nie uważam to za okazję cenową ale już nie mam siły na targanie się z moim wózkiem. :-) A rehabilitacja megatronem i laserem też kosztuje. Nawet jeśli bym dostala skierowanie od lekarza na rehabilitację na NFZ, to prawdopodobnie nie załapała bym się już na wolne miejsca w tym roku. A dzidzię trzeba nosić i to czasem nawet w opakowaniu,
czyli w wózku. Po wakacjach będziemy kupować jeszcze jeden wózek - już tylko spacerówkę do drugiej babci. Przyjrzę się tej Inglesinie i wymaganiom drugiej babci. Na pewno ma być taki, że babcia musi widzieć berbola.
Pozdrawiam Hania