Hej
Moja historia jest bardzo podobna do Twojej, poroniłam dwa razy. Pierwszy raz w czerwcu- co skończyło się łyżeczkowaniem, drugi raz we wrześniu- ciąża biochemiczna, poronienie samoistne, później badania w kierunku trombofilli wykazały u mnie mutacje genu mthfr_677c t pai-1 4g w układach homozygotycznych. Ginekolog zalecił neoparin od dodatniego testu ciążowego.
W te dwie ciąże zachodziłam bez problemu, sama wyliczałam sobie dni płodne, zresztą towarzyszył im śluz płodny w dużych ilościach. Po drugim poronieniu jednak mój organizm jakby się rozregulował, cykle stały się nieregularne, wydłużyły się, miesiączki bardzo intensywne, prawie brak śluzu płodnego. Przez kolejne pół roku bezowocnie staraliśmy się, robiłam testy owulacyjne i nie mogłam tej owulacji uchwycić. Okresowo przyjmowałam acard i prenatal uno, partner przyjmuje suplement FertilMan. 1.04 byłam na monitorowaniu owulacji, dostaliśmy zielone światło, owulacja tuż tuż. Lekarz kazał starać się kolejne 4 miesiące, gdyby się nie udało miałabym mieć wykonaną ocenę drożności jajowodów......Mija 13 dni od owulacji, a na teście bladziutka kreseczka i beta hcg 12,3. Właśnie zrobiłam pierwszy zastrzyk neoparin 0,4 i modlę się żeby tym razem się udało.
Myślę, że organizm/ cykl/ hormony muszą się ustabilizować, te dwa poronienia nieźle namieszały w gospodarce hormonalnej. Spróbuj z testami owulacyjnymi i monitorowaniem owulacji pod USG u gina
Życzę Ci powodzenia