zajść w ciążę po antykoncepcji...

[Bafinka]

wróciłam... lekarz cudowny naprawde warto bylo jechać taki kawal... ale na tym koniec dobrych wiadomości... powiedział ze mam PCO do tego jakieś zabużenia hormonalne i musze iść do szpitala dostałam już skierowanie więc w przyszłym tyg sie kłada.... a najgorsze jest to ze do szpitaka 60 km od mojej miejscowosci więc sama będe .... owulki tez w tym cyklu nie mam i powiedział że raczej bez stymulacji jej mieć nie będę więc zaczne brac hormony... a co najgorsze powiedział ze z żołnierzykami m jest b źle dostał 4 antybiotyki + witaminy... i jego leczenie będzie trwało 2-3 miesiące potem badania a jak nie pomoże to do specjalisty.... więc wiem na czym stoje ale załamującej jest to co się dowiedziałam....

 

[LILITH]

Bafinko!! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że trafiłaś w końcu na kogoś kompetentnego kto się wami zajmie !! I super, że masz to skierowanie, kochana, ja w pl też tak miałam.. leżałam nie raz i rodziłam w szpitalu daleko od domu i bywałam sama, ale ważny jest rezultat i po co się leży. Pomyśl, jesteś dużo bliżej szcześliwego zakończenia a nie pałętasz się po lekarzach konowałach, co jeszcze kasę chcą wydębniać od Ciebie. Tak więc cieszcie się, mimo diagnoz i korzystajcie z tego!!

 

[Bafinka]

już wykupiłam leki ale trochę mnie to przeraża...

 

[kacha10]

Bafinka ciesze sie, ze w koncu wyjasnilo sie u Was co i jak.teraz czeka Was leczenie a niebawem fasolka u Ciebie zagosci.trzymam mocno za Ciebie kciuki.dasz rade kochana.wspolczuje Ci, ze to Cie spotkalo, ale juz wiesz na czym stoisz i znalazlas lekarza, ktory Ci pomoze.a jakie witaminy przepisal Twojemu M?
Lilith moj jest b. uparty.lekarzy i badan unika jak ognia.ma dosc juz tego gadania o ciazy, plemnikach i owulce.on czuje, ze zalezy mi tylko na jego narzadach rozrodczych a nie na nim samym.a to ze nie ciazymy tyle czasu to on nie widzi w tym problemu, mowi, ze on ma jeszcze czas.na razie dam mu spokoj, nie bede mu za duzo mowic o tym wszystkim, niech zbiera sily na owulke.

 

[kwiatuszekq20]

Podtrzymuje wypowiedz lilith ma racje w koncu koniec z wyludzaczami a wkoncu jest jakies leczenie w koncu ci ktos pomorze i zob ze bedzie dobrze trzymamy za Ciebie kciuki bedziemy z toba myslami a ty po tym powrocie bedziesz nam wysyłac fluidki

 

[lkasia]

Cześc dziewczynki....
U mnie dołek dzisiaj.,..zwlaszcza po zrobieniu kolejnego testu....już myslałam , że owulacja się zbliża, ze zaraz zobaczę dwie grubaśne kreski...a tu nic...tylko jedna kreska.... Sama nie wiem co o tym myślec...czy testowac dalej...i czekać z nadzieją.....a mam jeszcze pytanko, może któraś bedzie wiedziała....czy jak owulacji nie ma, w sensie jest cykl bezowulacyjny to pojawiają się dwie kreski...?? I czy może być tak, że nawet jak ta jedna kreska jest troszke słabsza to i tak jest owulacja??

 

[pysia888]

Bafinka potwierdzam lilith. Dobrze,że znalazłaś konnkretnego specjalistę i dobrze się Wami zaopiekuje

 

[Bafinka]

wiem wiem powinnam sie cieszyć ale chwilowo to wszystko mnie przerosło... niegdy w życiu nie leżałam w szpitalu a ty taki kawał od damu sama i w ogóle... a leczenie męża będzie trwac 2-3 miesiące naj mniej...
kacha mój dostał clostinbegyt( samam się zdziwiłam wcześniej ja to brałam..) wit a+e medana, wit b compositum, adicum folicum hasco, unidox,tinidazolum. można również dawać androwit, l-karnityne., selen+cynk...

 

[kwiatuszekq20]

Cześc dziewczynki....
U mnie dołek dzisiaj.,..zwlaszcza po zrobieniu kolejnego testu....już myslałam , że owulacja się zbliża, ze zaraz zobaczę dwie grubaśne kreski...a tu nic...tylko jedna kreska.... Sama nie wiem co o tym myślec...czy testowac dalej...i czekać z nadzieją.....a mam jeszcze pytanko, może któraś bedzie wiedziała....czy jak owulacji nie ma, w sensie jest cykl bezowulacyjny to pojawiają się dwie kreski...?? I czy może być tak, że nawet jak ta jedna kreska jest troszke słabsza to i tak jest owulacja??

Ja na twoim miejscu poczekalabym do @ i dopiero potem robila testy

 

[kacha10]

Bafinka dzieki za info.wczoraj kupilam swojemu salfazin, ale jak je wezmie to moze kupie ten androvit.wierze Ci kochana, ze czujesz sie przerazona.ja bylam w szpitalu jako 5 letnie dziecko przez 3 tyg. to byl wtedy jakis koszmar, tak to sie odbilo na mojej psychice ze potem jak mialam wejsc do jakiegokolwiek szpitala, zeby odwiedzic kogos z rodziny to byl placz, rodzice na sile mnie ciagneli.a teraz tez siebie nie wyobrazam w szpitalu, a jak bede musiala kiedys isc to bedzie ciezko.dobrze, ze masz lekarza, ktory sie za Was wzial, przynajmniej wiesz na co dajesz kase.pewnie drogi jest co?mnie wczoraj wzielo jakies zatrucie.w pewnej chwili rozbolal mnie brzuch, przeczyscilo mnie niezle i po 30 min. to samo.od wczoraj popoludniu do dzisiaj jestem na diecie.nie mam pomyslu co mialoby mi zaszkodzic.