Dziewczyny, mam pytanie… Jak zachowują się Wasi partnerzy po tym jak zaszłyście w ciążę? Bo u nas są od tego czasu same konflikty, których już nawet nie naprawiamy… Mój mąż zachowuje się tak jakby mnie nie było, nie próbuje rozmawiać, nie przytula, zupełnie go nie obchodzę… Słyszę tylko, ze się czepiam i ze odkąd jestem w ciazy to się na nim wyżywam, a tak nie jest… Czuję się okropnie, wszystko jest ważniejsze ode mnie i dziecka, a do tego bardzo ciężko przechodzę ciążę, ciagłe mdłości, brak sił, a nie mam nawet kogo poprosić o szklankę wody, mam wrażenie, ze jemu taki stan rzeczy jest po prostu na rękę…;( Czy u Was tez tak bardzo się to zmieniło?
reklama
Kinnia95
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2022
- Postów
- 2 730
Mój partner jak się dowiedział o ciąży to pierw zbladł. ( mimo, że się staraliśmy dwa lata) po kilku dniach chyba się oswoił, że to faktycznie się stalo przez te kilka dni był nieobecny, zamyślony. Ale teraz to się cieszy. Juz każdemu powiedział. Jest troskliwy, szczęśliwy.
Próbowałaś z nim rozmawiać?
Próbowałaś z nim rozmawiać?
Kinnia95
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2022
- Postów
- 2 730
A decyzja o dziecku była wspólna? Czy to Ty chciałaś bardziej?Tak, próbowaliśmy się dogadać, ale za chwilę jest tak samo, mówi ze to ja się go czepiam, a tymczasem nie mogę mu zwrócić najdrobniejszej uwagi, bo zaraz się denerwuje, potem są ciche dni, a raczej miesiące…
U mnie rowniez wraz z zajsciem w ciążę pojawily sie konflikty. Po urodzeniu dziecka bylo tylko gorzej... Teraz nasz związek po prostu nie istnieje. Mieszkamy tylko ze sobą. Pokazal sie z zupelnie innej strony, o ktotej wcześniej nie mialam pojęcia. Byl człowiekiem z naprawdę dobrym sercem, okazał się skur wy sy nem. Kazdy dzien zamienia moje zycie w koszmar, wpadlam w nerwicę, tracę włosy.
Nawet jakby wszystko wrocilo do normy, bylo tak jak dwa lata temu, to i tak przed oczami bede miec to jak mnie traktuje, poniza, olewa dziecko. Ale nie odejdę, nie wtbaczylabym sobie gdybym pozbawila dziecko ojca. Ja wszystkie obowiazki biore na siebie. I wydatki zresztą tez. Chcę zeby ten tata byl, nawet jesli pobawi się z nim godzinę dziennie.
Nawet jakby wszystko wrocilo do normy, bylo tak jak dwa lata temu, to i tak przed oczami bede miec to jak mnie traktuje, poniza, olewa dziecko. Ale nie odejdę, nie wtbaczylabym sobie gdybym pozbawila dziecko ojca. Ja wszystkie obowiazki biore na siebie. I wydatki zresztą tez. Chcę zeby ten tata byl, nawet jesli pobawi się z nim godzinę dziennie.
Madziszy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2022
- Postów
- 355
Kochana prawie całą ciążę tak miałam a zwłaszcza do 12 tc i później od ok 36tc
Z górki i pod górkę normalnie krzywa jak na ktg przy porodzie
W końcu odpusciłam po tym 12tc i zajęłam się sobą chodź pod koniec ciąży nerwy wrócił i ciche dni ale tu miałam ja takie nerwy obawy hormony robią też swoje ...że jak przez całą ciążę miał mnie gdzieś to pewnie przy porodzie też mnie zostawi.....nic z tych rzeczy był pomagał przejmował się masował rozśmieszał i płakał zdał egzamin na 6+ mało tego za małą szaleje a mnie całuję i tuli codziennie i powtarza jak bardzo nas kocha i jaki jest dumny.
Dla faceta ciąża to taki inny stan to my mamy malucha pod sercem niby widać po naszy wyglądzie i ruchach maluszka
Usg pokazuję że jest w nas maluszek
Ale dla mężczyzn jest to tak odległe jak mars
Wiedzą że jest i istnieje że jest gdzieś blisko ale zarazem tak daleko dopiero przy narodzinach i po nich chyba dopiero do nich dociera mam dziecko jestem tatą
Głowa do góry będzie dobrze a a nawet lepiej
Z górki i pod górkę normalnie krzywa jak na ktg przy porodzie
W końcu odpusciłam po tym 12tc i zajęłam się sobą chodź pod koniec ciąży nerwy wrócił i ciche dni ale tu miałam ja takie nerwy obawy hormony robią też swoje ...że jak przez całą ciążę miał mnie gdzieś to pewnie przy porodzie też mnie zostawi.....nic z tych rzeczy był pomagał przejmował się masował rozśmieszał i płakał zdał egzamin na 6+ mało tego za małą szaleje a mnie całuję i tuli codziennie i powtarza jak bardzo nas kocha i jaki jest dumny.
Dla faceta ciąża to taki inny stan to my mamy malucha pod sercem niby widać po naszy wyglądzie i ruchach maluszka
Usg pokazuję że jest w nas maluszek
Ale dla mężczyzn jest to tak odległe jak mars
Wiedzą że jest i istnieje że jest gdzieś blisko ale zarazem tak daleko dopiero przy narodzinach i po nich chyba dopiero do nich dociera mam dziecko jestem tatą
Głowa do góry będzie dobrze a a nawet lepiej
Madziszy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2022
- Postów
- 355
A dodam że zachowuje się jak by świeżo mnie poznał jak by zakochał sie na nowo nie zawsze takie zachowanie w trakcie ciąży oznacza KONIEC I NAJGORSZEKochana prawie całą ciążę tak miałam a zwłaszcza do 12 tc i później od ok 36tc
Z górki i pod górkę normalnie krzywa jak na ktg przy porodzie
W końcu odpusciłam po tym 12tc i zajęłam się sobą chodź pod koniec ciąży nerwy wrócił i ciche dni ale tu miałam ja takie nerwy obawy hormony robią też swoje ...że jak przez całą ciążę miał mnie gdzieś to pewnie przy porodzie też mnie zostawi.....nic z tych rzeczy był pomagał przejmował się masował rozśmieszał i płakał zdał egzamin na 6+ mało tego za małą szaleje a mnie całuję i tuli codziennie i powtarza jak bardzo nas kocha i jaki jest dumny.
Dla faceta ciąża to taki inny stan to my mamy malucha pod sercem niby widać po naszy wyglądzie i ruchach maluszka
Usg pokazuję że jest w nas maluszek
Ale dla mężczyzn jest to tak odległe jak mars
Wiedzą że jest i istnieje że jest gdzieś blisko ale zarazem tak daleko dopiero przy narodzinach i po nich chyba dopiero do nich dociera mam dziecko jestem tatą
Głowa do góry będzie dobrze a a nawet lepiej
reklama
Rachelita
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2022
- Postów
- 5 866
Mój Mąż zupełnie inaczej sobie wyobrażał moje bycie w ciąży. Bardziej sielankowo ale nie wyszło. Dużo czasu spędziłam w szpitalu toteż był rozczarowany ale mimo wszystko zawsze mnie wspierał. Nawet gdy się kłóciliśmy o moje "przewrażliwienie" (okazało się kednak, że nie bylam). W ciąży i po porodzie zmienia sie dynamika związku ale u nas nie ma dramatu
Podziel się: