drogie mamusie
co skłoniło mnie do apisania tego tematu?- zanikajaca chec karmienia swojego dziecka piersia, gdziekolwiek sie nie pojawie wszyscy dziwia sie ze corke karmiłam tak długo , ze utrzymałam pokarm dla synka.
na poczatku tak jak niektore z nas miałam wiele watpliwosci, czy aby napewno to jest lepsze niz mieszanka, czy dam rade, a co z jedzeniem, co jak bede musiała gdzies wyjsc?- to tylko czesc pytan ktore pojawiały sie w mojej głowie, jednak po wielu przemysleniach doszłam do wniosku,ze sprobuje,
nie mowie ,ze było łatwo byłam obolała po cesarce,piersi obolałe od nadmiaru pokarmu,w pewnym momencie mała ciagle "wisiała na cycu" -wrecz zrobiła sobie z cyca smoczka ale nie dałam sie ,dostała smoka, wbrew wielu opinia dawałam corce herbatki z butelki-nie zniecheciła sie do piersi,pomału od samego poczatku zaczełam wprowadzac rozne produkty do mojego jadłospisu -obserwowałam jak reaguje dziecko, po 2 tygodniach ja jadłam juz wszystko a oliwia uniknela kole,obaliłam wiele mitow na temat karmienia piersia,przekonałam sie na własnej skorze ze nie taki dibeł straszny jak go maluja, gdy musiałam wyjsc sciagałam pokarm, nie radziłam sobie z laktatorem wiec sciagałam recznie,w ciagu 10 minut sciagałam 280 ml
karmiłam 28 miesiecy moja corke, mała nie chorowała, nawet gdy mnie dopadła grypa oliwka nawet nie miała kataru, w okresie ciagłych przeziębien mała była bardzo odporna, wbrew sprzeciwien pierwszego lekarza, karmiłam ja w czasie 2 ciazy zmieniłam lekarza dał mi przyzwolenie na karmienie w ciazy o ile bede kontrolowac swoje badania,były bardzo dobre,oliwie odstawiłam w dniu w ktorym szłam rodzić adrianka, teraz juz nie je z piersi, teraz cycusia przejął adrianek, zrobiłam z nim to samo co z oliwia -szybko wprowadziłam pokarmy mały niema kolek, ładnie rosnie,i chciałabym karmic go jak najdłuzej tak jak oliwie, fakt przeszłam przy nim tzw "kryzys laktakcyjny" bałam sie ze to koniec mojej kariery karmiacej mamy ale pokonałam go minał tydzien a ja znow mam tyle pokarmu ile jest mu potrzeba,
dodam jeszcze ze wiez karmiacej mamy jest nie do opisania moze jest to uzaleznienie, moze pomyslicie ,ze jestem wariatka ale ja naprawde kocham moje dzieci i chce dla nich jak najlepiej a w tym przypadku karmienie jest naprawde tym czego oczekuja moje dzieci, moze w pewnym stopniu jest to rekompensata za 2 cesarki,bardzoo chciałąm rodzic naturalnie i małam wrazenie ze nie jestem prawdziwa matka bo nie urodziłam dzieci naturalnie, wiem ze to głupie ale tak jest jak ktos sie nastawia na naturalny porod a konczy sie inaczej,
w swiecie wygodnego i nie zawsze taniego mleka modyfikowanego,cesarek i znieczulenia podczas porodu chciałabym aby mamy rozwiały swoje watpliwosci ,pokonały wszelkie przeciwnosci i wbrew całemu swiatu chociaz sprobowały karmic piersia
koncze bo zaraz zuca sie na mnie feministki
przepraszam ze sie rozpisałam ale spotkałam kilka kobiet ktore nie chciały karmic z wygody a zwalały to na niemoc i rozpowszechnione mity nikogo nie namawiam chce tylko przedstawic swoj punkt widzenia mam nadzieje ze komus pomoge
a jezeli ktos ma jakies pytania to zapraszam na pw bardzo chetnie odpowiem na wszystko co dotyczy laktacji
co skłoniło mnie do apisania tego tematu?- zanikajaca chec karmienia swojego dziecka piersia, gdziekolwiek sie nie pojawie wszyscy dziwia sie ze corke karmiłam tak długo , ze utrzymałam pokarm dla synka.
na poczatku tak jak niektore z nas miałam wiele watpliwosci, czy aby napewno to jest lepsze niz mieszanka, czy dam rade, a co z jedzeniem, co jak bede musiała gdzies wyjsc?- to tylko czesc pytan ktore pojawiały sie w mojej głowie, jednak po wielu przemysleniach doszłam do wniosku,ze sprobuje,
nie mowie ,ze było łatwo byłam obolała po cesarce,piersi obolałe od nadmiaru pokarmu,w pewnym momencie mała ciagle "wisiała na cycu" -wrecz zrobiła sobie z cyca smoczka ale nie dałam sie ,dostała smoka, wbrew wielu opinia dawałam corce herbatki z butelki-nie zniecheciła sie do piersi,pomału od samego poczatku zaczełam wprowadzac rozne produkty do mojego jadłospisu -obserwowałam jak reaguje dziecko, po 2 tygodniach ja jadłam juz wszystko a oliwia uniknela kole,obaliłam wiele mitow na temat karmienia piersia,przekonałam sie na własnej skorze ze nie taki dibeł straszny jak go maluja, gdy musiałam wyjsc sciagałam pokarm, nie radziłam sobie z laktatorem wiec sciagałam recznie,w ciagu 10 minut sciagałam 280 ml
karmiłam 28 miesiecy moja corke, mała nie chorowała, nawet gdy mnie dopadła grypa oliwka nawet nie miała kataru, w okresie ciagłych przeziębien mała była bardzo odporna, wbrew sprzeciwien pierwszego lekarza, karmiłam ja w czasie 2 ciazy zmieniłam lekarza dał mi przyzwolenie na karmienie w ciazy o ile bede kontrolowac swoje badania,były bardzo dobre,oliwie odstawiłam w dniu w ktorym szłam rodzić adrianka, teraz juz nie je z piersi, teraz cycusia przejął adrianek, zrobiłam z nim to samo co z oliwia -szybko wprowadziłam pokarmy mały niema kolek, ładnie rosnie,i chciałabym karmic go jak najdłuzej tak jak oliwie, fakt przeszłam przy nim tzw "kryzys laktakcyjny" bałam sie ze to koniec mojej kariery karmiacej mamy ale pokonałam go minał tydzien a ja znow mam tyle pokarmu ile jest mu potrzeba,
dodam jeszcze ze wiez karmiacej mamy jest nie do opisania moze jest to uzaleznienie, moze pomyslicie ,ze jestem wariatka ale ja naprawde kocham moje dzieci i chce dla nich jak najlepiej a w tym przypadku karmienie jest naprawde tym czego oczekuja moje dzieci, moze w pewnym stopniu jest to rekompensata za 2 cesarki,bardzoo chciałąm rodzic naturalnie i małam wrazenie ze nie jestem prawdziwa matka bo nie urodziłam dzieci naturalnie, wiem ze to głupie ale tak jest jak ktos sie nastawia na naturalny porod a konczy sie inaczej,
w swiecie wygodnego i nie zawsze taniego mleka modyfikowanego,cesarek i znieczulenia podczas porodu chciałabym aby mamy rozwiały swoje watpliwosci ,pokonały wszelkie przeciwnosci i wbrew całemu swiatu chociaz sprobowały karmic piersia
koncze bo zaraz zuca sie na mnie feministki
przepraszam ze sie rozpisałam ale spotkałam kilka kobiet ktore nie chciały karmic z wygody a zwalały to na niemoc i rozpowszechnione mity nikogo nie namawiam chce tylko przedstawic swoj punkt widzenia mam nadzieje ze komus pomoge
a jezeli ktos ma jakies pytania to zapraszam na pw bardzo chetnie odpowiem na wszystko co dotyczy laktacji