reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zachciewajki :)

reklama
ja juz sama nie wiem co mi sie chce-zrobie sobie cos konkretnego bo od podjadania nic mi sie nie poprawia;)
A wiem zjadłabym taką prawdziwą pizze z pieca...hmmmm
 
Z pizzowego :) Podawałam przepis chyba nawet gdzieś na kulinarnym wątku. Robię z maksymalnej tam podanej porcji i z tego mi 6-8 pierożków wychodzi :)

dzięki:) ja będę robić ze swojego ciasta na pizzę, bo przynajmniej wiem, że mi wyjdzie.
tylko czy ja tu normalne drożdże dostane.... hm... kurak! znowu problem.... najwyżej spróbuję z tych w proszku, ale nigdy ich nie używałam.
 
dzięki:) ja będę robić ze swojego ciasta na pizzę, bo przynajmniej wiem, że mi wyjdzie.
tylko czy ja tu normalne drożdże dostane.... hm... kurak! znowu problem.... najwyżej spróbuję z tych w proszku, ale nigdy ich nie używałam.

Ja proszkowych używam do chleba robionego w maszynie. Do ciast wolę zwykłe. Mam wrażenie, że ciasto inaczej wtedy smakuje i ma inny zapach - taki bardziej drożdżowy :)
 
ja wolę zwykle drożdże. te w proszku mi jakoś nie podeszły. dobrze, że w irlandii są polskie sklepy to zawsze te nasze drożdże kupowałam :)
a ja dzisiaj zrobiłam mega pyszną pizze! najadłam się, że pękam.
 
A ja mam chyba kaca tylko nie wiem po czym, suszy mnie jakbym kilka browców sobie strzeliła, wypiłam juz 2 litry wody i 3 herbaty i poł kartonu soku :/

Zjadłabym paczusia :D:D:D
 
myangel - ja miałam takiego kaca wczoraj!! już myślałam, że może slodkiego za dużo (bo slono nie jem) i nawet sok ananasowy sobie rozcieńczałam, hehe
a dzisiaj już pije mniej, ale od rana i tak jakieś.... niecałe 2 litry już będą.
Tutaj są polskie delikatesy, ale mi się nie śni nawet jechac do centrum paryża po kostkę drożdży!!
ale może będą w carrefourze, bo oni tam maja różne stoiska - bio, eko, koszerne, halal... i nie wiem co tam jeszcze, ale w auchan - bo sa regały "państwowe i regionalne"
 
myangel - ja miałam takiego kaca wczoraj!! już myślałam, że może slodkiego za dużo (bo slono nie jem) i nawet sok ananasowy sobie rozcieńczałam, hehe
a dzisiaj już pije mniej, ale od rana i tak jakieś.... niecałe 2 litry już będą.
Tutaj są polskie delikatesy, ale mi się nie śni nawet jechac do centrum paryża po kostkę drożdży!!
ale może będą w carrefourze, bo oni tam maja różne stoiska - bio, eko, koszerne, halal... i nie wiem co tam jeszcze, ale w auchan - bo sa regały "państwowe i regionalne"

u nas są trzy sklepy z polskimi i litwińskimi produktami ale kiedy bym nie kupila tam drozdży to zawsze sa do d.... Widac nie trzymane w lodowce a zmiana temperatur nie robi drozdzom dobrze.

Miałam dzisiaj piec biszkopta z jabłkiem ale chyba juz sobie odpuszcze. Za to kupiłam sobie rafaello (wafello jak to mowi Jula)i zjadłam kilka kulek, mmm niebo w gebie ;-)
 
reklama
Mam bardzo zdrową fazę na marchewkę. Wcześniej tak wciągałam jabłka. Jak się do czegoś przyczepię to koniec :). Mowy nie ma o kupowaniu ciastek na zapas. Zjem wszystkie choć bym już nie mogła. Ciast nie piekę bo mi nic nie wychodzi. Niedawno mieliśmy gości. Nie wyszło mi nic. Placek spierdzielony. Najprostsza w świecie sałatka też wyszła tragicznie. Nie mam teraz ręki do niczego. No... kanapki mi wychodzą i naleśniki :DDDD
 
Do góry