Pewnie tak jest - ja nie mogę powiedzieć że jem mało...ale nie jem też dużo - jem mniej więcej tyle co zawsze, może trochę mniej słodyczy a wiecej pikantno kwaśnych konkretów bo na to teraz mam bardziej smaka , zawsze sporo ważyłam przy moim normalnym rozmiarze 38-40 i nie miałam ambicji się odchudzać bo taką mam budowę i dobrze mi z tym (zresztą do nadwagi mi daleko - przynajmniej było do tej pory ) Takiej typowej opuchlizny nie mam, sadełko jest - nie da się ukryć że i w pupie i w udach itd. przybyło - mój organizm bardzo zapobiegawczo zbiera zapasy dla Karolka i tylko mam nadzieję że Karolek to ze mnie wyciągnie
reklama
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
hej kobitki ja dzis znowu pozwolilam sobie na slodyczowe szalenstwo (a trzy dni poscilam) i dostalam zgage...teraz znalazlam przyczyne moich dolegliwosci...bo przez trzy dni nie mialam wogole z nia problemu...zauwazylam ze po pomaranczach tez dostaje zgagi ...co co za paskudna dolegliwosc...
pozdrawiam
pozdrawiam
ja uwielbiam sok z czerwonych grejfruitów..ale czesto wraca mi on..ulewa się, taką goryczą..no i działa on na mnie jak środek przeczyszczająćy :..
Dzs na sniadanko był serek biały chudy ze smietanką..i coca cola :laugh:..
Dzs na sniadanko był serek biały chudy ze smietanką..i coca cola :laugh:..
aska outada
Mama czerwcowa' 06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2005
- Postów
- 1 266
Rusalka nie popijaj tabletek sokiem grejfrutowym, podobno zle się wchlaniaja witaminki
sumka
Mama czerwcowa'06 Mama na cały etat :)
A u mnie do łask wróciły pomidorki, ze śmietanką i szczypiorkiem, właśnie znika druga porcja. A wczoraj były bakłażanki też z pomidorkiem, i cukinia z pomidorkiem. jak nic organizm woła o potas ;D ;D ;D
Dzięki Asiu za rade..nie wiedziałam..
Co do wcinania pomidorków..moja mamcia opowiadała mi, ze bedac ze mną w ciaży..(za czasów komunizmu - gdzie pomidorki trudno bylo dostac :/(zresztą jak wszytko inne...- to ja nic innego..tylko chleb z masłem i pomidorkiem bym wcinała..heh - to był jej ciazowy przysmak
Co do wcinania pomidorków..moja mamcia opowiadała mi, ze bedac ze mną w ciaży..(za czasów komunizmu - gdzie pomidorki trudno bylo dostac :/(zresztą jak wszytko inne...- to ja nic innego..tylko chleb z masłem i pomidorkiem bym wcinała..heh - to był jej ciazowy przysmak
magdzia1111
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2006
- Postów
- 106
a ja mam chęć na czekoladę!!! Niestety moja dieta nie pozwala na taką rozkosz podniebienia, a szkoda Może to i lepiej, dzięki ograniczeniom nie przytyję za wiele ;D W przeciwnym razie moja waga może kwal;ifikowała by się do super cięzkich hi hi hi ;D
Hitem mojego odzywiania w ciąży od samego początku jest gzika, czyli ziemniaki w mundurkach z białym serkiem i śmietanką. Jestem z Wielkopolski i wychodzi na to że w moim brzuszku zamieszkała prawdziwa poznańska pyra :laugh:
Kiedy na początku miewałam mdłości mogłam je jeść codziennie, ba nawet 2 razy dziennie... teraz wystarczy juz raz w tygodniu!
No a 2 przysmak to ptysie i w ogóle bita śmietana, które niestety posżły juz w odstawke - dodały mi już troche zbędnych kilogramów
Kiedy na początku miewałam mdłości mogłam je jeść codziennie, ba nawet 2 razy dziennie... teraz wystarczy juz raz w tygodniu!
No a 2 przysmak to ptysie i w ogóle bita śmietana, które niestety posżły juz w odstawke - dodały mi już troche zbędnych kilogramów
Ja cos ostatnio miesa nie mogę jesc..sam zapach mało optymistycznie mnie nastraja..
natomiast obiadamy sie wszelkiego rodzaju serami..dziś był ser gouda - tosty z ketchupem i gorący kubek knorr
co do słodyczy- kurcze..nie ruszają mnie one..czasem mnie naleci jakaś ochotka..ale to rzadkość..wczoraj byliśmy u cioci..poczęstowała herbatką kawką i domowymi wypiekami - przeróżne ciasta...i każdy sie zajadał, chwalił..a my z Klaudysia tylko wypiliśmy herbatkę z cytrynką(niesłodzoną- nie przepadamy)- i wsio..jakaś awersja na cukier czy co- bunt małej?
natomiast obiadamy sie wszelkiego rodzaju serami..dziś był ser gouda - tosty z ketchupem i gorący kubek knorr
co do słodyczy- kurcze..nie ruszają mnie one..czasem mnie naleci jakaś ochotka..ale to rzadkość..wczoraj byliśmy u cioci..poczęstowała herbatką kawką i domowymi wypiekami - przeróżne ciasta...i każdy sie zajadał, chwalił..a my z Klaudysia tylko wypiliśmy herbatkę z cytrynką(niesłodzoną- nie przepadamy)- i wsio..jakaś awersja na cukier czy co- bunt małej?
reklama
sumka
Mama czerwcowa'06 Mama na cały etat :)
Rusałko ja mam podobnie z tym mięskiem. Muszę w siebie wmuszać i niestety odbija sie to na moich wynikach a zwłaszcza białku. Gin zapytał się mnie czy nie jestem wegetarianką ;D Może wiecie w czym można znaleźć dużo białka?
Podziel się: