ja przed ciążą nie cierpiałam zup a teraz właściwie na obiad mam ochotę tylko na zupę. Zresztą na jedzenie generalnie nie mam jakiejś większej ochoty, ale niestety muszę jeść bo jak nie jem to mam mdłości.
reklama
Agatatje
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2005
- Postów
- 2 159
dzisiaj nastapil u mnie przewrot!
zjadlam mieso i to ze smakiem!!!!
nareszcie, bo juz mialam serdecznie dosyc owocow i warzyw.
Co do zupy wisniowej to zrobilam juz jedna, ale troche nie wyszla wiec dzisiaj probuje znowu, kompot juz mam
zjadlam mieso i to ze smakiem!!!!
nareszcie, bo juz mialam serdecznie dosyc owocow i warzyw.
Co do zupy wisniowej to zrobilam juz jedna, ale troche nie wyszla wiec dzisiaj probuje znowu, kompot juz mam
a dziś naszła "epoka śledziowa"..co to jest- często sie słyszy, ze kobieta w ciaży zajada sie ogórkami kiszonymi i śledziami?..Dlaczego tak?..BYł wielki napad na sledzie ..ogromna ochota i smakowały jak nigdy przedtem
coś w kosciach czuję, ze będzie to chłopak
coś w kosciach czuję, ze będzie to chłopak
Agatatje
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2005
- Postów
- 2 159
ja dzisiaj brutalnie dowiedzialam sie od swojego zoladka ze wisnie nie sa juz zachcianka
serdecznie za nie podziekowal i kazal im spadac
ale za to zjadlam normalny obiad!
no moze troche omijalam miesko......ale nie bylo zle
serdecznie za nie podziekowal i kazal im spadac
ale za to zjadlam normalny obiad!
no moze troche omijalam miesko......ale nie bylo zle
Hej dziewczyny, wreszcie mam neta!! Od niedzieli do dziś nie miałam - KOSZMAR A od około tygodnia mam straszne mdłości, z dnia na dzień gorsze i nie mogęzwymiotować (sorry za to że taka dosłowna jestem ale wiecie jak to jest...) tylko cały czas jestem na granicy - strasznie mdli. Macie na to jakieś sposoby??? Wiem że gdzieś to było już opisywane i zaraz poszukam ale może wy na bieżąco jakoś po swojemu sobie z tym radzicie?
Basiu - ja dokładnie czuję to samo!!!- ciagnie- mdli..dlawie się..i nic..fuuuj!!!a przez to spac w nocy nie moge;(...dziśnp wstałam o 5.30;(..
Jeśli chodzi o zachcianki..to razcej nie mam..no czasm na coś naleci ochota..np wczoraj na krewetki koktailowe z ryżem i warzywami..no i jechalismy do mojej ulubionej chinsko-wietnamskiej restauracji..dziś jak o nich pomyslę..łojoj..mdli
Jeśli chodzi o zachcianki..to razcej nie mam..no czasm na coś naleci ochota..np wczoraj na krewetki koktailowe z ryżem i warzywami..no i jechalismy do mojej ulubionej chinsko-wietnamskiej restauracji..dziś jak o nich pomyslę..łojoj..mdli
Agatatje
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2005
- Postów
- 2 159
mi chyba lezenie troche pomagalo na mdlosci.........ale jak juz sa takie koszmarne to musze zwymiotowac i tyle bleeeee
ale ostatnio coraz lepiej, tzn jak jestem glodna to MUSZE cos zjesc, bo inaczej mnie mdli
najczesciej to jak sobie leze w lozku i chce spac, to nagle robie sie glodna i mam mdlosci i wtedy musze wstac i cos zjesc bo inaczej nie zasne.
tak wiec ja moge poradzic tak:
-lezec i odpoczywac
-zrobic sobie liste produktow od ktorych was nie odrzuca i starac sie nawet nie patrzec na pozostale
-jesc malo i czesto
wiadomo ze w ekstremalnych przypadkach dostaje sie srodki przeciw wymiotne, ale to raczej zadnej z nas nie dotyczy.
Ja nigdy bardzo duzo nie jadlam (niektorzy sie pewnie z tym nie zgodza heh) ale teraz to o niczym innym nie mysle, ciagle jestem glodna!
ale ostatnio coraz lepiej, tzn jak jestem glodna to MUSZE cos zjesc, bo inaczej mnie mdli
najczesciej to jak sobie leze w lozku i chce spac, to nagle robie sie glodna i mam mdlosci i wtedy musze wstac i cos zjesc bo inaczej nie zasne.
tak wiec ja moge poradzic tak:
-lezec i odpoczywac
-zrobic sobie liste produktow od ktorych was nie odrzuca i starac sie nawet nie patrzec na pozostale
-jesc malo i czesto
wiadomo ze w ekstremalnych przypadkach dostaje sie srodki przeciw wymiotne, ale to raczej zadnej z nas nie dotyczy.
Ja nigdy bardzo duzo nie jadlam (niektorzy sie pewnie z tym nie zgodza heh) ale teraz to o niczym innym nie mysle, ciagle jestem glodna!
reklama
A ja zaczynam myslec ze ze mna cos jest nie tak i ta cala ciaza to urojenie bo zadnych mdlosci, zadnych zachcianek, zadnych odrzutow... Wlasciwie nic sie pod tym wzgledem nie zmienilo. Wiem, ze kazdy organizm jest inny ale jakos trudno nie miec pesymistycznych podejrzen. Byle do konca tygodnia wtedy cos sie wyjasni.
Podziel się: