reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zaburzony odruch ssania

G

gość _199

Gość
W poniedziałek urodziłam syna przez CC na zimno, synek pieknie ssał z piersi, ale spadł w pierwszej dobie z wagi 200g i w szpitalu stwierdzili, że dokarmia go butelka.
No i po ptokach, dwie pierwsze dobry pięknie ssał, a teraz nic, nie chwyci piersi i koniec. Mam dużo pokarmu, jest on treściwy, bo kiedy odciagne laktatorem to je i zasypia. Nie podaje mm.
Jak go znowu przekonać do ssania ? Próbowałam już chyba wszystkiego co pisało na internecie, ale nic nie działa. Szkoda mi, bo mam taką piękna laktację, a oni tą butelką go rozleniwili i nie potrafię tego cofnąć :(
 
reklama
Ness ja miałam podobny problem z synem bo po urodzeniu był 5 dni w inkubatorze i był karmiony moim mlekiem ale z butelki. Wiec tez wogole nie chciał ssać piersi.. odciągałam 2 tygodnie i cały czas w tym czasie próbowałam podać pierś ale szło źle. Pamietam ze pomógł nam smoczek, podawałam mu go i jak zassał to szybko wyciągałam i wsadzała cycka - udało się :) może warto spróbować? U mnie od razu zadziałało i butelka poszła w kąt całkowicie :) Gratuluje synka :)
 
W poniedziałek urodziłam syna przez CC na zimno, synek pieknie ssał z piersi, ale spadł w pierwszej dobie z wagi 200g i w szpitalu stwierdzili, że dokarmia go butelka.
No i po ptokach, dwie pierwsze dobry pięknie ssał, a teraz nic, nie chwyci piersi i koniec. Mam dużo pokarmu, jest on treściwy, bo kiedy odciagne laktatorem to je i zasypia. Nie podaje mm.
Jak go znowu przekonać do ssania ? Próbowałam już chyba wszystkiego co pisało na internecie, ale nic nie działa. Szkoda mi, bo mam taką piękna laktację, a oni tą butelką go rozleniwili i nie potrafię tego cofnąć :(
Możesz spróbować karmić butelka że smoczkiem całka medeli to niezła imitacja piersi.
Możesz spróbować popracować piersią tak, by mleko zaczęło lecieć i wtedy dostawić synka. Z czasem nauczy się pracować piersią. Butelka nie zużywa się tyle siły co ciągnąć z piersi. Możesz też dodatkowo posmarować pierś mlekiem, wtedy chętniej chwyci.
Możesz też wyprobować naukę piersi. Są specjalne zestawy. Przykleja się do piersi cewnik na końcu którego jest strzykawka z mlekiem. Dostawiasz dziecko. Ono łapie sutek razem z końcówką cewniczka i jak widzisz, że pracuje to delikatnie podajesz strzykawka mleko. Z czasem syn się nauczy. Z obserwacji wiem, że taka nauka najlepiej idzie w 2 osoby.
 
Możesz też wyprobować naukę piersi. Są specjalne zestawy. Przykleja się do piersi cewnik na końcu którego jest strzykawka z mlekiem. Dostawiasz dziecko. Ono łapie sutek razem z końcówką cewniczka i jak widzisz, że pracuje to delikatnie podajesz strzykawka mleko. Z czasem syn się nauczy.
Problem jest taki, że on w ogóle nie chwyta sutka, ani na moment. Lize go, udaje że się przyssał na sekundę, a potem w płacz
 
Problem jest taki, że on w ogóle nie chwyta sutka, ani na moment. Lize go, udaje że się przyssał na sekundę, a potem w płacz
Tak, bo czeka aż poleci. Z butelki zwykle samo leci. Są oczywiście wyjątki. Nie wiem czym karmisz. Jeśli masz butelkę że smoczkiem Lovi dynamic to spróbuj calmy. To forma pośrednia między piersią a butelka. Trzeba naprawdę mocno zassać by mleko leciało.
Żeby zassać pierś trzeba mocno pracować. Dziecko urodzone o czasie nie zapomina odruchu ssania. Ale skoro nie pije i płacze, to może sobie pozwolić nie ssać, bo dostanie butle.
Oczywiście warto sprawdzić u doradcy, czy jest wszystko w porządku i nie ma żadnych trudności, czasem nawet u neurologopedy.
 
A może nakładki na sutki ?
Nie! Jeśli pomoże to na chwilę, a potem jest i tak problem (bo nakładki spadają, pierś jest inaczej stymulowana etc). Można popracować piersią, wyciągnąć trochę sutek.

Nam pomogło calma - miesiąc kpi plus dużo przytulania etc. i przystawianie do piersi na spokojnie. Aż w końcu załapał. Wg mnie inne smoczki rozleniwiają dziecko - nam neurologopeda sugerował inny (bo niby że ma być długi, guzik prawda - efekt był taki, że za łatwo leciało i po jednym cycaniu tym smoczkiem calma i płacz). Jeśli nie załapie calmy, możesz na początek smoczki medeli dla wcześniaków - nam je polecono w szpitalu, bo calma była za trudna, a po paru dniach medela. Jeśli masz sensownego doradcę - to warto (np. czasami pomaga korekta pozycji). My byliśmy u neurologopedy i niestety mam bardzo złe doświadczenia (teraz jest moda na podcinanie wędzidełka i babka przez telefon zanim zobaczyła syna chciała umówić go na taki zabieg, bo skoro problem z ssaniem, to na pewno to).
 
Nie! Jeśli pomoże to na chwilę, a potem jest i tak problem (bo nakładki spadają, pierś jest inaczej stymulowana etc). Można popracować piersią, wyciągnąć trochę sutek.

Nam pomogło calma - miesiąc kpi plus dużo przytulania etc. i przystawianie do piersi na spokojnie. Aż w końcu załapał. Wg mnie inne smoczki rozleniwiają dziecko - nam neurologopeda sugerował inny (bo niby że ma być długi, guzik prawda - efekt był taki, że za łatwo leciało i po jednym cycaniu tym smoczkiem calma i płacz). Jeśli nie załapie calmy, możesz na początek smoczki medeli dla wcześniaków - nam je polecono w szpitalu, bo calma była za trudna, a po paru dniach medela. Jeśli masz sensownego doradcę - to warto (np. czasami pomaga korekta pozycji). My byliśmy u neurologopedy i niestety mam bardzo złe doświadczenia (teraz jest moda na podcinanie wędzidełka i babka przez telefon zanim zobaczyła syna chciała umówić go na taki zabieg, bo skoro problem z ssaniem, to na pewno to).
No to mi nikt tego też nie powiedział. Mówili, że wiele kobiet ciągle ich używa jeśli dziecko nie potrafi załapać i że to lepsze niż butelka.

Tak samo przystawianie wyglądało jak horror, nawet jak te doradczynią "pomagały".

Masz duża wiedze po takich przejściach, dzięki za poprawkę ! Autorko trzymam kciuki, żeby się udało wrócić do cyca. Szkoda, że tego nie mówią już w szpitalu. O calmie dopiero teraz wiem...
 
reklama
Jeśli masz sensownego doradcę - to warto (np. czasami pomaga korekta pozycji).
nie mam w ogóle doradcy niestety, z resztą w szpitalu prosiłąm się o niego cały pobyt, ale nie miał czasu. Bardzo mnie ta placówka zawiodła, a podobno stawiają na karmienie piersią.
Całą noc przystawiałam małego do piersi, na razie opanował ssanie z jednej, drugą muszę odciągać, żeby pierś nie wybuchła, ale jest jakiś progres. Był płacz, brak snu przez całą noc, ale w końcu załapał.
 
Do góry