Moja Młoda też woli przodem do świata, ale ponoć tego typu nosidełka nie są dobre, bo w nich dziecko cały ciężar opiera na swoim kroczu. Przodem do ciała rodzica w chuście albo dobrym nosidełku ma właściwie podparty kręgosłup, więc to jest ok. Szczegółów nie znam, bo ja mocno początkująca chustonoszka jestem ;-) A ostatnio od znajomej fizjoterapeutki usłyszałam, żeby absolutnie nie sadzać malucha, jeśli on sam jeszcze nie siada, bo można mu zafundować skrzywienie kości ogonowej, co z kolei np. u dziewczynek może skutkować trudnościami przy porodzie. A skoro nosidełka polegają jednak na tym, że dzieciak opiera swój ciężar na wspomnianej kości, to wniosek z tego, że w nosidłach powinno się nosić dzieciaki samodzielnie siedzące i tak też piszą dziewczyny na chustoforum. Zatem ja noszę niestety na własnych rękach przodem do świata i tego nie zmienię, pomimo skarg własnego kręgosłupa ;-)