reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wzrost bhcg po laparoskopii lewego jajowodu z ciążą.

izzy_j

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Luty 2020
Postów
1 581
Cześć,
postanowiłam tu napisać bo może któraś z Was miała podobny przypadek a bardzo potrzebuje porady... 22.11 miałam transfer 5 dniowej blastki. W dzień miesiączki test - blady ale pozytywny, potem jeszcze 2 - kreska pięknie ciemniała. Betę mogłam zrobić 6 dni po terminie miesiączki ponieważ przechodziliśmy wtedy covid. Wynik 199 - dość niski ale najważniejsze są przyrosty więc powtórzyłam 2 dni później - niestety spadło do 127. Gin kazał odstawić leki i czekać na poronienie, które nie nadeszło - zamiast tego beta zaczęła rosnąć ale strasznie słabo - 1 wizyta w szpitalu - nic nie znaleźli ani nie zlecili bo beta 380, po tygodniu beta 908 - na usg stwierdzono ciążę pozamaciczną w lewym jajowodzie - laparoskopia, wypis po 2 dniach.
Obecnie jestem 10 dni po zabiegu, dziś zrobiłam betę żeby zobaczyć jak spada a ona ... ROŚNIE 1795! Pojechałam na ip, zrobiono mi usg ale macica czysta, zero płynu, pęcherzyków, endometrium minimalne. Ogólnie czuję się dobrze, żadnych bóli, krwawienie skończyło się w pon. jedyne co to mdli mnie zwłaszcza przy jeździe samochodem.
Lekarz powiedział żeby oznaczyć betę jeszcze raz w pon po 48 i jeśli nie będzie spadać to zgłosić się do szpitala...Na daną chwilę nie wie co ze mną zrobić bo nie wpasowuję się w żaden schemat...
Choruję na insulinooporność i autoimmunologiczne zapalenie tarczycy i mam niskie tsh chociaż w ciąży skoczyło do 2,6 (nie wiem czy to ma znaczenie)...
Czy któraś z Was tak miała że po laparoskopii lub łyżeczkowaniu beta hcg rosła a nie spadała? Powoli zaczyna mi brakować sił... boję się popaść w załamanie lub depresję...
 
reklama
Cześć,
ja również jestem po ciąży pozamacicznej. Ewakuowano mi ją z prawego jajowodu (jajowod oszczędzono). Operowano mnie przy bhcg ok 1000. Po tygodniu od zabiegu bhcg wynosiło 12. Jak rozmawiałam z lekarzem, to powiedział, że jeżeli bhcg po operacji dalej by rosła to może znaczyć, że albo gdzieś rozwija się druga ciąża (co przy laparoskopii by zauważyli), albo niedokładnie został oczyszcozny jajowod i gdzieś są jeszcze kosmki, które powodują przyrost hormonu.
Pisz jak u Ciebie wygląda sytuacja. Trzymam kciuki. ✊ Buziole 😘
 
Nie napisałaś, czy oszczędzono Ci jajowod, czy usunięto, a to akurat istotne w tej historii. Jeśli Ci usunięto, to prawdopodobnie gdzieś rozwija się druga ciąża. Natomiast jeśli Ci zostawiono jajowod, to prawdopodobnie, tak jak pisała wyżej, niedokładnie oczyścili jajowod.
 
Resekcja całego jajowodu, na drugą ciążę naturalnie nie ma szans chyba że zarodek się podzielił ale na najświeższym wczorajszym usg nic niepokojącego nie widać, macica absolutnie nie ciążowa...
 
Z wyników krwi wychodzi, że gdzieś rozwija się ciąża... Może być nawet w otrzewnej, albo drugim jajowodzie... Co lekarz powiedział?
 
Ja już w tym momencie nic nie wiem...na karcie wypisu mam że usunięcie jajowodu z ciążą, jeszcze na stole rozmawiałam z ordynatorem i ustaliliśmy że w moim przypadku gdzie ze względu na chorobę męża nie możemy naturalnie zajść w ciążę, usuwamy cały jajowód, bo mamy jeszcze 2 zarodki więc lepiej w ten sposób bo cp potrafi wracać. Ale w sumie do wyniku histo-pat nic na 100 % nie stwierdzą...mogło być tak że zarodek się podzielił, ale jakiego trzeba mieć pecha żeby jeden trafił do jajowodu a drugi...gdzie? do otrzewnej? Nie wiem czy świat ginekologii widział taki przypadek...obecnie usg z wczoraj czyste zero pęcherzyków, zarodków, płynu czy jakichkolwiek nieprawidłowości, na zaśniad tez to nie wygląda bo beta stanowczo za niska mimo wzrostu...
Zastanawiam się czy moja chora tarczyca nie ma na to wpływu i nie podtrzymuje w jakiś sposób wyniku bhcg ale to chyba nie możliwe...
Nie mam już siły, poważnie...
 
Jeszcze mnie teraz zaczęła zastanawiać jedna rzecz, wczoraj w nerwach nie zwróciłam na to uwagi...gin który mi wczoraj robił usg patrząc w monitor zapytał 'z której strony to było?' bo on nie może znaleźć czy nie widzi... potem jeszcze patrzył na mój opis operacji, bo myślał że może częściowa resekcja, ale w opisie było że całkowita...to ja już nic nie rozumiem...czy można nie zauważyć na usg że jajowód wycięty...?
 
Kochana, spokojnie :) w najgorszym wypadku jeszcze raz będziesz miała laparoskopie, bo trzeba znaleźć tę ciąże. Ciąża w otrzewnej się zdarza, rzadko, ale się zdarza niestety.
Bardzo dobrze, że zdecydowałaś się na usunięcie całego jajowodu. Ja niestety, nie miałam prawa decyzji i mi jajowód oszczędzono, co uważam, za błąd, ponieważ wiem, że prawdopodobnie ta ciąża w tym jajowodzie się podwórzy i znowu będę mieć operację.... To była moja pierwsza ciążą i już więcej się z mężem nie staraliśmy... :(
Wiem też, że przy in vitro ciąże pozamaciczne zdarzają się często. Nie wiem dlaczego tak jest, ale jest. Powiedz mi, czy Ty masz drugi jajowód?
U mnie też nie mogli znaleźć na USG ciąży, a beta ciągle przyrastała. Lekarz powiedział, że trzeba zrobić laparoskopię, muszą zajrzeć do brzucha i wtedy będą już wszystko wiedzieć, ponieważ ciążą, która rozwija się w jajowodzie jest w laparoskopii bardzo widoczna. Małe prawdopodobieństwo żeby u Ciebie się pomylili i np. wycięli nie ten jajowód. Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że gdzieś został kawałek kosmków, które powodują przyrost hormonu.
Wydaje mi się, że na USG widać jajowody.... Kurczę, nie wiem, co Ci poradzić. Powiedz mi, co mówi lekarz na tę sytuację? Każe czekać, czy co?

Uszka do góry :*
 
reklama
Kochana, spokojnie :) w najgorszym wypadku jeszcze raz będziesz miała laparoskopie, bo trzeba znaleźć tę ciąże. Ciąża w otrzewnej się zdarza, rzadko, ale się zdarza niestety.
Bardzo dobrze, że zdecydowałaś się na usunięcie całego jajowodu. Ja niestety, nie miałam prawa decyzji i mi jajowód oszczędzono, co uważam, za błąd, ponieważ wiem, że prawdopodobnie ta ciąża w tym jajowodzie się podwórzy i znowu będę mieć operację.... To była moja pierwsza ciążą i już więcej się z mężem nie staraliśmy... :(
Wiem też, że przy in vitro ciąże pozamaciczne zdarzają się często. Nie wiem dlaczego tak jest, ale jest. Powiedz mi, czy Ty masz drugi jajowód?
U mnie też nie mogli znaleźć na USG ciąży, a beta ciągle przyrastała. Lekarz powiedział, że trzeba zrobić laparoskopię, muszą zajrzeć do brzucha i wtedy będą już wszystko wiedzieć, ponieważ ciążą, która rozwija się w jajowodzie jest w laparoskopii bardzo widoczna. Małe prawdopodobieństwo żeby u Ciebie się pomylili i np. wycięli nie ten jajowód. Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że gdzieś został kawałek kosmków, które powodują przyrost hormonu.
Wydaje mi się, że na USG widać jajowody.... Kurczę, nie wiem, co Ci poradzić. Powiedz mi, co mówi lekarz na tę sytuację? Każe czekać, czy co?

Uszka do góry :*
Przede wszystkim bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie i wsparcie :) Mam 2 jajowód, to była pierwsza ciąża, tak wyszło że dopiero w wieku 40l. Mąż ma chorobę genetyczną o której dowiedzieliśmy się 1,5 roku temu a która wyklucza starania naturalne, 3 AID, teraz ivf, mamy jeszcze 2 zarodki.
Obaj lekarze, mój i ten na ip zasugerowali żeby w pon oznaczyć jeszcze raz bhcg i jeśli nie zacznie spadać zgłosić się ponownie do szpitala... ja już niczego nie jestem pewna... oprócz tego że jakieś fatum mnie chyba prześladuje...
 
Ostatnia edycja:
Do góry