To wiesz jak wygląda ciąża po stracie...
Ja miałam dwie pierwsze ciąże niemal książkowe, no może poza ciśnieniem, które w każdej ciąży mi lubiało wzrastać. Może byłam zbyt pewna, że i tym razem będzie ok i nagle serce się zatrzymało, szok... Nikt mi nie odpowiedział co się stało, byłam po prenatalnych, które nie wykazały żadnych niepokojących nieprawidłowości. Teraz strach towarzyszy nam od początku, plamienia i krwawienie a potem te trisimie pozbawiły mnie reszty radości. Jednak nie brałam pod uwagę usuwania, choć sugerował mi to jeden z lekarzy twierdząc, że moje ryzyko nie daje zbytnio nadzieji. Do końca myślałam czy pójść na amino, na początku byłam nastawiona na nie. Genetyk mnie przekonał, ale powiedział, że jeśli nie chcę to będzie moja decyzja. Poszłam, to był impuls i teraz nie żałuję, odzyskałam trochę radosci
Córeczka zdrowa? Jakie miałaś ryzyko jeśli można zapytać?