reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wyrodne mamy

reklama
wiecie co...wyrodnosc wyrodnosc..bo kazda z matek w jakims tam stopniu jest wyrodna bo patrzac na zdrowy rozum to chocby ktoras chciala zostac idealna matka to nie da rady :)
ale szczerze mowiac dla mnie karmienie dziecka 7-8-9 miesiecznego kotletami itp to jest przegiecie...i nie ma czym tu sie chwalic...bo takimi pokarmami niszczy sie zoladek dziecku...a pozniej bedzie zdziwienie ze w wieku 20-30 lat bedzie mialo jakies wrzody zoladka czy cos...niezapominajmy ze takim maluchom duzo latwiej jest zniszczyc zoladek niz jak maja kilka lat...w koncu i tak kiedys zaczna jesc swinstwa...wiec po co od razu od niemowlaka im to ladowac?
 
o matko...wątek dla mnie.;)

ze mnie wyrodniacha że strach....

Młodemu prasowałam ubranka ze trzy miesiące,piersą nie karmiłam,klapa w pampersa zdarza się dać,jje parówki:tak:,słodycze i pije soczki...(w umiarkowanych ilościach)butelki sterylizowałam ze dwa razy a nie wiem co to znaczy sterylizować smoczek:-p,tarza sie w ziemi i nie raz już spróbował jak smakuje....uwielbia oglądać MTV i przy tej muzyce zasypia....spacery to mój wróg:-ptym bardziej że moje dziecie lata jak oszlałe do okoła a ja za nim i mam dość i pi dwóch godzinach powrót do domu:)
 
Mamuśki przeczytałam cały wątek i aż lepiej się poczułam :-)
Ani ubranka prasowałam przez 3 miechy, karmiłam piersią 6 miesięcy (co dla mojej szwagierki to było straszne poświęcenie z mojej strony bo tak długo:szok:), ciuszki prałam w proszku dziecięcym z 6 miesięcy ale razem ze swoimi, potem przeszłam na "dorosły", smoczek miała do 2 lat potem sama zrezygnowała, jada czekoladę, pizzą też nie pogardzi jak my jemu (gdyby to moja mam wiedziała to bym dopiero się nasłuchała:-D). Jak Ania była malutka to latałam ze ścierą do podłogi jak walnięta ale mi przeszło, zabawek nie myję, pluszaki piorę jak wytarza młoda w błocie. Ogłąda bajki jak ma ochotę. Książeczki czytam tylko na dobranoc. Zabawki walają się w ciągu dnia wszędzie gdzie tylko można, wystarczy na wieczór posprzątać choć czasami mam przebłyski czy warto skoro jutro też będzie taki sam nieład. Spać chodzi nawet o 2 w nocy. A jak mnie wkurzy to drę się po niej jak stare prześcierdło.Nie przebieram jej 50 razy na dzień bo się czymś wybabrała.Nie kąpię jej codziennie, jedynie na punkcie czystych rąk mam chopla, ale nie każe jej myć co 5 minut.
Ale nie wiem czy jestem wyrodna?
Wiem natomiast że KOCHAM MOJĄ NUŚKĘ najbardziej na świecie i wolę, żeby była wesoła i szczęśliwa w zachlapanej bluzce niż smutna w wykrochmalonej białej sukience.
 
hmmm ze mnie to chyba też trochę wyrodna matka:-( tylko że ja raczej mam z tego powodu wyrzuty sumienia:zawstydzona/y: i raczej nic na to nie poradzę:no:
 
kasianka ja też mam wyrzuty sumienia i często jestem na siebie zła, że nie jestem idealna. Ganię się, że nie mam siły w sobie, żeby zagonić młodą do łóżka wcześniej choć wiem, że o 5.30 budzik zadzwoni, i trzeba będzie zwlec się z łóżka do pracy. Że nie mam tyle cierpliwości, żeby jej na spokojnie wytłumaczyć, że czegoś jej nie wolno bo będzie to mój 10 raz w ciągu dnia, wię podnoszę na nią głos, że nie zawsze zje obiad bo akurat później musiałam wrócić z pracy, itp.
 
reklama
ja tez mam czasem wyrzuty sumienia , przewaznie wtedy przychodza jak patrze na malego jak on tak slodko spi :-)
od 4 czerwca juz nie ma smoka, zabralam mu bez gadania i koniec kropka, jedyny posilek jaki je o danej godzinie to sniadanie a reszta wedle uznania, spac chodzi o 20-21 bez gadania nie ma latania dluzej.
 
reklama
Do góry