Dzień dobry :-)
Jestem mężatką z 10-letnim stażem. Jak w każdym związku bywają lepsze i gorsze czasy. Zaczęłam się ostatnio zastanawiać nad tym, czy wasi mężowie mówią Wam, że Was kochają. Ja chyba usłyszałam słownie to od męża ze dwa razy, gdzieś przed ślubem i kilka lat po i to chyba było też takie bardziej z mojej inicjatywy. Mój mąż ma ogólnie problem z wyrażeniem uczuć, mówieniem o nich.
Trochę mi ostatnio przykro się robi, bo mam taki dziwny okres w życiu że potrzebuję okazów tej miłości słownych. Od razu zaznaczam że w czynach widzę, że dba o mnie itp. Nawet poruszyłam ten temat ostatnio i usłyszałam że przecież powiedział raz i nie odwołał przecież tego słowa. Pomyślałam, no tak - takie typowe męskie myślenie, szczególnie u kogoś kto ma problem z okazywaniem uczuć. A jak to wygląda u Was ? Czy tylko ja mam taki egzemplarz męża?
Jestem mężatką z 10-letnim stażem. Jak w każdym związku bywają lepsze i gorsze czasy. Zaczęłam się ostatnio zastanawiać nad tym, czy wasi mężowie mówią Wam, że Was kochają. Ja chyba usłyszałam słownie to od męża ze dwa razy, gdzieś przed ślubem i kilka lat po i to chyba było też takie bardziej z mojej inicjatywy. Mój mąż ma ogólnie problem z wyrażeniem uczuć, mówieniem o nich.
Trochę mi ostatnio przykro się robi, bo mam taki dziwny okres w życiu że potrzebuję okazów tej miłości słownych. Od razu zaznaczam że w czynach widzę, że dba o mnie itp. Nawet poruszyłam ten temat ostatnio i usłyszałam że przecież powiedział raz i nie odwołał przecież tego słowa. Pomyślałam, no tak - takie typowe męskie myślenie, szczególnie u kogoś kto ma problem z okazywaniem uczuć. A jak to wygląda u Was ? Czy tylko ja mam taki egzemplarz męża?