Witam,
Moja obecna sytuacja wygląda następująco:
- jestem zatrudniona na czas nieokreślony w dużej spółce od 03.2008r
- od 04.2010 przebywam na urlopie wychowawczym, na który przeszłam po likwidacji mojego stanowiska pracy (a w zasadzie całego oddziału)
- do pracy nie mam obecnie zamiaru wracać, ponieważ moje dziecko wymaga stałej opieki (ma orzeczenie) a poza tym pracodawca nie ma dla mnie żadnego stanowiska pracy.
Mój obecny kierownik, wiedząc o mojej sytuacji jedyne co mi zaproponował to napisanie wypowiedzenia i prośbę o skrócenie czasu wypowiedzenia, co wydaję mi się niekorzystne dla mnie, bo tracę odprawę i w razie gdybym chciała pobierać zasiłek z PUP to musiałabym czekać 3 mce.
Co w obecnej sytuacji powinnam zrobić?
Co jeśli zostawię sprawę własnemu biegowi licząc, że ktoś gdzieś w strukturach personalnych się dopatrzy?
Czy jeśli nic nie zrobię i 27 kwietnia nie stawię się w pracy mogę zostać zwolniona dyscyplinarnie?
Moja obecna sytuacja wygląda następująco:
- jestem zatrudniona na czas nieokreślony w dużej spółce od 03.2008r
- od 04.2010 przebywam na urlopie wychowawczym, na który przeszłam po likwidacji mojego stanowiska pracy (a w zasadzie całego oddziału)
- do pracy nie mam obecnie zamiaru wracać, ponieważ moje dziecko wymaga stałej opieki (ma orzeczenie) a poza tym pracodawca nie ma dla mnie żadnego stanowiska pracy.
Mój obecny kierownik, wiedząc o mojej sytuacji jedyne co mi zaproponował to napisanie wypowiedzenia i prośbę o skrócenie czasu wypowiedzenia, co wydaję mi się niekorzystne dla mnie, bo tracę odprawę i w razie gdybym chciała pobierać zasiłek z PUP to musiałabym czekać 3 mce.
Co w obecnej sytuacji powinnam zrobić?
Co jeśli zostawię sprawę własnemu biegowi licząc, że ktoś gdzieś w strukturach personalnych się dopatrzy?
Czy jeśli nic nie zrobię i 27 kwietnia nie stawię się w pracy mogę zostać zwolniona dyscyplinarnie?