Oj Asc - us ik jak ja dobrze znam. Walcze z tym odkąd wyszłam, ze szpitala po ciąży. Pierwsza cytologia w Marcu 9 tyg po cesarce. Zawsze zacna cytologia, a wnet ASC US i dzwoni mój gin z tekstem, że mam stan przednowotworowy bo na cytologii mam ASC US. Kazał cytologie powtorzyć za 3 mc i ASC US. Zrobiłam kolposkopie szyja piękna. Zrobiłam test na HPV. Niestpodzianka 16 i 18. Też planuje drugą ciąże. Lecę z tymi wynikami do mojego gina, a ten, że kokonizacja przed drugą ciąza obowiązkowo bo ja się z tego nie wyliżę. Nie ma szyjki nie ma raka. Ręce mi opadły dupa też. Poszłam do wielu innych specjalistów każdy swoje 3 grosze dorzucił, jedni, że mogę się starać inni jak zaleczę asc usa, ale na pewno żadnej Konizacji! I jestem na tyle młoda, że ta infekcja minie samoistnie tylko musze o siebie dbać.
Poleciałam do onkologa ginekologa. Jak on usłyszał o tym że Asc us to stan przednowotworowy to cięzko westchnął, że cytologia co 3 mc, skrzywił się, a już o tej konizacji to nie wspomnę. Zacytuje jego słowa "Spokojnie to tylko Asc-US". Starać narazie się nie mogę do zaleczenia, ale myślę, że ma to głownie zwiazek z tym, że jestem dopiero 8 mc po CC, a po 2 powiedział mi, że w ciąży cytologia może wyjść nawet fałszywie gorsza więc po co mi stres. I teraz zalecenia wszytskich rozsądnych lekarzy plus onkologa. Papilo.care przez miesiąc, potem do grudnia 2 x w tygodniu. I za pół roku mam się dopiero stawić wyluzowana. Kazali mi brać również suple na wzmocnienie odporności. Jakąś mutivitamine dla mam, ascorvite c 1000, probiotyki na florę. Z diety wyeliminować słodycze i alkohol. Chociaż nie pije, ale słodkie to inna sprawa. Wysypiać się. Nie dopuszczać do podrażnień przy mizianku. Absolutnie nie na sucho. Po mizianku myju myju a jak czuje że coś nie tego to klotrimazolem mam się posmarować. Jednym słowem byłam u 5 specjalistów. Poza moim dotychczasowym lekarzem. Pozostałych 4 w tym onkolog nie przejeli się za specjalnie asc usem.
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Piszę moją historię, żebyś wiedziała, że to nic wielkiego i gdybyś trafiła na rzeźnika siejącego u Ciebie trwogę to wiedz, że będzie dobrze. Ja dopiero od Piątku po wizycie u ginekologa-onkologa zluzowałam pośladki...