reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

wyjmuję szczebelki z łóżeczka i...

reklama
:laugh:a wiecie dziewczyny co ja robię kiedy Karina wieczorem idzie spać wkładam szczebelki żeby nie mogła rano sama wyjść ,a rano kiedy JA sie obudzę jej rozmowa z misiem ,wtedy wstaję i wyjmuję szczebelki aby w czasie dnia mogła wejść i położyć się i mam problem z głowy na zakładam rano wyjmuję.POWODZENIA!!! ;D
 
U nas jest tak samo - w dzień szczebelki wyjęte i Filip może wchodzić i wychodzić ile mu się żywnie podoba. Wieczorem ścielimy łóżeczko i wkładamy szczebelki - przyzwyczaił się , że tak jest, stało się to częścią wieczornego rytuału. W nocy jak się budzi to czasem próbuje przerzucić nogę, ale tak jakoś bez przekonania. Ponieważ mamy tylko jeden pokój, to się nie boję, że się nie obudzę, bo śpimy łóżko w łóżko ( a właściwie łóżeczko). Mimo to nie odważyłabym się zostawić szczebelków wyjętych na noc.
Aha, a żeby dziecko samo nie wyjmowało szczebelków, to należy poprostu zamontować bok łóżeczka do góry nogami, wtedy szczebelki wyjmuje się pociągając do góry, a nie w dól. Dziecko samo nie potrafi tego zrobić, no i nie ma też niebezpieczeństwa, że się niechcący na takim szczebelku "uwiesi", a on się wyjmie i dzieciak wypadnie.
pozdrawiam
nikita
 
ja po pierwszym wyjściu Piotrka góra z łóżeczka skapitulowałam...

szczebelki leza wysoko na szfie, a ja prezz pierwszy tydzien spałam snem zająca - co chiwla nasłuchiwałam..

teraz jak mały się budzi w nocy to tupta do któregoś z duzych łóżek - włazi i zasypia dalej - a my go przenosimy spowrotem do łózeczka ;)
 
Witajcie!

ojego Marcinka "przenoslam" do doroslego lozka jak mial 2 i 4 miesiace. Spi sam. Karola ma 16 miesiecy i spi w zamknetym lozeczku, bo na razie zasypia sama, a tak by wychodzila i szla do nas, zamiast spac. Jej chyba dlugo nie bede wypowadzala z malego lozeczka, i nie wyjme szczeblkow. Gora na szczescie nie wychodzi :D
 
my mamy zamiar wyjąć szczebelki Marcelkowi dopiero po wakacjach, bo bedziemy robili remont kuchni i kupujemu nową kuchenke z pokrętłami u góry tak zeby dzievko nie dostało ;D
 
U nas juz od dawna szczebelki wyjete w dzien.W nocy dla pewnosci wkladamy tylko srodkowy szczebelek,tak dla pewnosci,zeby nie spadla.Mamy lozeczko z bujakami,wiec jest wyzsze niz standartowe..Zuzia raczej nie wychodzi z lozeczka,ale wola i czeka,az sie ktos pojawi.
 
To ja mam bardzo nowatorski sposób na spanie dziewczynek. One tylko na początku, przez pierwsze 3 miesiące spały w łóżeczkach. Potem z różnych powodów przeniosłam je łóżko - my spaliśmy na podłodze na materacu. Trwało to ok. 4 - 5 miesięcy. Potem małe miały wrócić do łózeczek, m.in. dlatego, że nauczyły się w międzyczasie przewracać na brzuch, obracać o 180 stopni i spadać na nas, jak foczki. Niestety, tak odzwyczaiły się od zamknięcia, że owszem w ciągu dnia chętnie się bawiły w łóżeczkach, natomiast spać w nich nie chciały. Wylądowały więc na materacach na podłodze i tak śpią do dziś.

Gdy były malutkie miało to swój plus, bo gdy się obudziły, to same szły się bawić, ja nie musiałam się do nich zrywać. Ponieważ z ich pokoju można było wejść tylko do naszej sypialni, drzwi na resztę mieszkania były zamknięte, więc nie było problemu, że pójdą rozrabiać. Do nas miały swobodny dostęp i z tego korzystały. Mogłam też się obok nich położyć i utulić, gdy się obudziły i nie musiałam ich nosić do naszego łóżka.

Nadal śpią na podłodze. Rano budzą się, przychodzą do nas na poranne pieszczoty albo zaczynają się bawić. Bardzo sobie chwalę taki sposób na spanie maluchów.

 
reklama
ja mam łózeczko bez wyjmowanych szczebelków Kacper od urodzenia w nim spał potem około 8 miesięcy na krótko znami potem znowu sam w łózeczku .i znowu z nami jakiś czas potem juz ładnie sam w łózeczku tylko go musiałam kilka razy w nocy nakrywac strasznie się rozkopuje a astatnio od tygodnia za zadne skarby niemoge go do łózeczka połozyć gdy go niosę na górę do sypialni to spi twardo ale gdy podchodzę do łózeczka to dostaje jakiejś paniki krzyczy w niebogłosy niee i tam podobne jak go połoze to zuca się jak oparzony wstaje wyciaga rece i płacze muszę go zabrac do nas a ostatnio jak wchodzimy do pokoju to od razu palcem na nasze łózko i mowi tam jak mu pokazuje jego to odkreca się i mowi nie ,niewiem co mu się stało czy coś mu się przyśniło cos zobaczył i wystraszył się niemam pojecia tak więc znowu spi z nami
 
Do góry