reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyjazd do Niemiec

To obecnie moj temat wiec moge Ci na biezaco powiedziec jak jest :-D
W Niemczech bardzo dbaja nie tylko o fizyczny komfort kobiety ale tez i psychiczny wiec jesli chodzi o cc to praktycznie wszedzie mozesz je miec na zyczenie. Sa tylko czasami szpitale ktore z zalozenia staraja sie aby kobieta urodzila normalnie i nie robia cc na zyczenie jednak jesli w wywiadzie przed porodem powiesz ze bol jest dla Ciebie takim problemem psychicznym ze nie wyobrazasz sobie rodzenia naturalnie to jest duze prawdopodobienstwo ze zrobia Ci cc jesli nie masz przeciwskazan zdrowotnych. Z tego co wiem to tutaj nie jest tak jak w Polsce ze cc dostaje sie tylko i wylacznie na podstawie zaswiadczenia od lekarza wykluczajacego naturalny porod. Kazdy ma prawo do podjecia decyzji jak chce rodzic.
 
reklama
dziewczyny to swieta racja wszystko co tutaj napisalyscie,ja tylko dodam ze nic tutaj z nieba nic nie leci jak sobie duzo osob mysli i czasem dume trzeba schowac gleboko w kieszen zeby do czegos dojsc;-)
ja przyjechalam tutaj 6 lat temu,jezyka uczylam sie w szkole ale powiem szczerze ze te wszystkie regulki ktorych sie uczylam na nic mi sie nie przydaly,rozumialam duzo a gadac nie chcialam,taka blokade mialam,dopiero jak zmusila mnie sytuacja przelamalam sie.
zrobilam w Pl mature i powiem ze zaluje ze nie mam wyuczonego konkretnego zawodu,tzn. technika handlowca mam ale nic mi tu po tym.
zaczynalam od pracy w ogrodnictwie za psie pieniadze ale tam nauczylam sie jezyka,pozniej pracowalam w hotelu-restauracji a pozniej w lidlu najpierw na kasie pozniej jako kierownik zmiany,do tego dwa razy w tygodniu jezdzilam do takich dziadkow zeby pomoc im zrobic zakupy,cos tam uprzatnac i to dzieki nim dzisi calkiem dobrze sobie radze z jezykiem.
ja mam niemieckie obywatelstwo nie nalezal mi sie zaden kurs za darmo,bo jako prawowity niemiec powinnam znac jezyk:baffled:
 
i jeszcze chcialam dodac ze rodzilam rok temu i srednio jestem zadowolona z opieki,tzn. ja trafilam przy porodzie na beznadziejna,paskudna,rasistowska polozna i moze dlatego mam takie uprzedzenie i uraz,cesarki tez mi odmowiono
 
No to super, że tak jest z tą służbą zdrowia tutaj, że samemu można wybrać najlepszy dla siebie sposób oczywiście kiedy jest wszystko ok.
U nas niestety jest narzucone, że trzeba a przynajmniej wypadało by naturalnie, a jak ktoś chce cc to od razu dziwnie wszyscy na niego patrzą takie mam odczucia.

Kama czyli jednak można coś tam osiągnąć jak się chce i być na wyższych szczeblach jak zna się język. Z tego co napisałaś tak sobie myślę :-)
A zaczyna się od najniższego szczebla wiadomo, ale u nas też tak jest. żeby być kierownikiem najpierw trzeba być np zwykłym sprzedawcą, albo magazynierem np. A potem w miarę upływu czasu można próbować dostać się wyżej.
 
kama - u mnie wszystkie 3 porody przebiegly w super atmosferze:o) najsmieszniejszy byl porod oskara 17 lat temu-lekarze wloch i hindus,polozna rosjanka i murzynka i ja miedzy nimi:szok:

malyfulek - jesli mozna sie zapytac..do jakiego miasta sie wybierasz i na jakich zasadach???
 
Jakbys chciala sobie obrzydzic niemcy to obejrzyj kilka odcinkow bardzo ambitnych niemieckich programow pt Mitten in Leben to zobaczyszn tez inne oblicze Niemiec.
Ja tez jestem zadowolona z opieki lekarskiej ,ale ja sobie szukalam lekarza dopoki nie trafilam takiego jakiego chcialam w 100%
A co do higieny to tak samo smierdziele sie trafiaja tu jaki i w Polsce.
Jedyne co naprawde jest widoczne to to ze starsi ludzie wygladaja czysto i schludnie ,stac ich na nowe buty czy inne rzeczy,tego wiekszosc emerytow w Polsce niestety ie ma.
 
ja sam pobyt w szpitalu,bo przed porodem lezalam na patologii i po porodzie wspominam naprawde dobrze,samo to ze dla dziecka nie potrzebujesz nic a dla siebie tez tylko drobne rzeczy bo reszte zapewnia szpital ale sam porod horror wlasnie przez ta polozna na ktora trafilam,zero pomocy,wsparcia ehhh az mnie ciary przechodza jak sobie przypominam,ginekologa tez mialam super
alexandra ja mialam lekarza murzynke a pozniej doszlo jeszcze chyba z trzech innych;-)juz nie pamietam jakiej narodowosci;-)

wiecie nie slodzcie tak tu tej dziewczynie bo przyjedzie i sie rozczaruje,wszedzie jest brud,smrod i chamstwo ,zalezy gdzie sie trafi ale jezeli ktos zaradny,ambitny to sobie poradzi a Mitten in Leben polecam:-D
 
a ja tam nie nazekam-porod mialam super.ALEEEE lekarza prowadzacego polaka mialam-ktory o malo nie doprowadzilby mnie do smierci... mialam kamienie na woreczku zolciowym...polowe ciazy przeszlam w okropnych bolach...bylam gotowa albo wyrwac sobie mloda z brzucha albo siebie sama otruc,powiesic albo skoczyc z balkonu... poniewaz my mlodzi,glupi, zanim zadzialalismy nie pomyslelismy i nie mialam przez prawie cala ciaze ubezpieczenia...wiec chodzilam do polaka prywatnie... ten mi ciagle ze to mala mnie tak obija,albo ze mam nerwa zakleszczonego-wiec i bylam tez w szecinie prywatnie do specjalisty by poczal cos z tym nerwem zakleszczonym...ten nastepny cwaniak,dotknal i po trzech min.z recepta stalam juz przy aucie...nerw oczywiscie zakleszczony to nie byl... maci przepisane jak sie okazalo w 3 trymetrze ciazy nie mozna bylo stosowac... pani w aptece nawet zapytala czy to dla mnie...jakos tak jak nigdy ulotke przeczytalam...rece opadaja... bole jak nie przechodzily tak nie przechodzily...nie moglam spac,oddychac,wyprostowac sie...ja i moj Adam poprostu bylismy wykonczeni... ciagle ze mnie jakies jeki wychodzily...bo byl taki jakbym dostala mega kopa prosto w zoladek... i tak potrafilo mnie trzymac po kilka godzin...bywalo ze nawet do 8... w koncu juz nie wytrzymalismy...Adama tata powiedzial ze ma ze mna jechac do szpitala obojetnie ile bedzie to kosztowalo... no i okazalo sie ze wylecialy mi te kamienie z woreczka w przewody... woreczek byl tak pelny ze sie przesypal...kamienie byloy duze bo kazdy okolo 1cm.srednicy...a wypadly az 4... wogoole najdziwniejszy byl mocz bo ciemny jak piwo karmi...i nie mieszal sie z woda...mimo badan co jakis czas nic nie stwierdzili...nic mi nie pomogli- nasi "kochani rodacy"...Dopiero w szpitalu zrobili usg jak trzeba i od razu po moczu tez swierdzili co dolega... bardzo byli zdziwieni ze ja to wytrzymalam,ze worecze nie pekl!!!!! i nie doszlo do zatrucia organizmu... od razu wyciagneli mi z przewodow te kamienie...i jak reka odjal moje problemy zniknely...tylko jeszcze 6 tyg.po porodzie musialam sie zglosic na wyciecie woreczka...Powiem Wam ze porod to byl pikus w prownaniu do tego jaki to byl bol przy tych kamieniach...i najlepsze bylöo to jak jeszcze po porodzie poszlam do tego idioty-powiedzial mi ze on sobie w sumie podejzewal te kamienie!!!!!!!!!!!!!!!!!! no myslalam ze mnie ch-uj na miejscu strzeli!!!!obie z mala moglysmy to zyciem przeplacic, nameczylam sie tak ze ciaza byla dla mnie koszmarem od 3 miesiaca...
Co do lekarza dla mlodej-tez sobie polke upolowalam-bo chcialam wszystko rozumiec-ale juz po pierwszej wizycie zmienilam na niemca-czegos takiego nie widzialam-stara krowawysmiewala doslownie moje pytania... zapytalam czy moge jesc arbuzy-no bo niby pestkowych owocow nie powinno sie jesc bo wzdymaja-a arbuz ma ich wpip-a ona ha ha ha no oczywiscie ze mozna,co to za pytanie... jak badala to nic nie skomentowala...ani czy dobrze sie mloda rozwija,czy wszystko okay czy moze wszystko do dupy!!!! jezuuu jak ja z tamtad wyszlam to az mi para uszami szla!!!!

nastepnym ginekologiem byl kolejny wynalazek -polak- ten to lubil sobie pogadac-45 min. sobie ze mna slodko pierdzial az musialam mu powiedziec ze ja na badanie przyszlam i nie ma wiecej czasu.... a kolejne pacjentki siedzialy w poczekalni... no i to byl koniec kariery polskich lekarzy... aaaa nieee,okuliste mialam jeszcze,ale ten dobry specjalista za to po wygladzie ocenial ludzi,jak wygladali bogaciej to podal reki,a jak nioe to nawet do widzenia nie powiedziallli te jego teksty typu" widzi,slyszy,pali, " bezosobowo...
No to sie rozpisalam -hahahahahha
 
reklama
Do góry