Quintuś śpi je bawi się i tak na okrągło, a jak jest zmeczony i sam nie może zasnąć to biorę go na ręce troche tulami znowu odkładam do łóżeczka i nie ma zmiłuj, nie noszę go zaczęsto jedynie gdy tańczymy, bo mam problemy z dyskiem i jakbym go tak nosiła to chyba po dwoch miesiącach Quintuś nosiłby mamę a nie ja jego.
Także on sam już wie, że musi zasypiać sam w swoim łózeczku wieczorem a w dzień w kojcu razem z hefalumpkiem, moja siotra patrząc na niego powiedziała, że za to że jest taki grzeczny to następną będę miała dziewczynkę i to na dodatek wcieloną diablicę;-)
Nerwus jest ale z jedzeniem, jak jest głodny to nie potrafi zaczekać aż mama stanik odepnie tylko odrazu jest krzyk, a potem sie obrazi i juz nie chce jeść tylko się drze, także bardzo często daje mu jak śpi to wtedy ładnie spokojnie sie naje, z papką jest to samo dosłownie rzuca się na łyżeczkę.
Co do kapieli to uwielbia, ale zauważyłam, że się trochę boi, podrzucania, samoloty też nie wchodza w grę bo sie boi, natomiast telwizja to jest to co Quintus lubi najbardziej nie tylko reklamy i kolorowe bajki on ogląda wszystko jak leci i potrafi tak naprawde długo, trochę się tego bałam i pytałam się pediatry a ona powiedziała, że jak go to interesuje niech ogląda jest jeszcze za mały, żeby się uzależniać, niech robi to tylko z odpowiedniej odległości i nie ma problemu. On tak lubi poznawać świat.
Samochodem jeżdzić uwielbia od razu śpi, a na czerwonym świetle już sie budzi, w wózku to samo jak jedzie jest ok , no i miejsca gdzie dużo ludzi jak np bazar to jest cos co uwielbia, wtedy u taty na rękach oglada dosłownie wszystko.
Raczej jest wzrokowcem bo oglądać wszystko uwielbia, a do gaworzenia to mu jeszcze daleko. OOO troche się rozpisałam