Marynia88
Moderator
U Nas problem nie minął - w tym sensie że po dniach gdy jest spokój nagle syn znów zaczyna specjalnie obijać siostrę. Zaobserwowałam że dzieje się to wtedy gdy syn ma silne emocje np wczoraj bo wie że wróci jutro do przedszkola po chorobie, widziałam że targają nim mieszane uczucia i niestety parę razy uderzył czy pchnął siostrę. To nie jest tłumaczenie zachowań syna a obserwacja. Wiem kiedy może dojść do niefajnej sytuacji więc teoretycznie jestem do przodu.Odnawiam temat. Problem bicia siostry powrócił ze zdwojoną siłą, a synek ma już 2,5 roku. Mówi wszystko. Nikogo więcej nie bije. Jak tylko zobaczy roczną siostrę to biegnie do niej i "pac" w głowę. Często twardą zabawką. Reaguję jak tylko zdążę, zatrzymuję jego rękę. Obawiam się, że kiedyś nie wytrzymam i ja jemu "pac" zrobię. pytam, czemu. Nic nie odpowiada. Mówi, że kocha siostrę i czasami naprawdę to widać. Ale jak np ona się wyśpi i raczkuje do nas to pierwsze co synek robi, to biegnie ją uderzyć. Chodzi do przedszkola na 5,5 godziny dziennie. Niestety, problem zaczął się przed przedszkolem. Tak bym zrzuciła winę na stres. Ciągle mu znajduję wymówki. A to się nie wybiegał, a to przebodźcowany, a to mu się nudzi, a to zazdrosny o siostrę... Ale nie może tak być, że boję się pójść do łazienki jak oboje nie śpią, żeby synek siostrze krzywdy nie zrobił.
Czy to jest dobry moment, żeby wybrać się do psychologa dziecięcego? Czy poczekać, aż synek się dobrze zaadaptuje w przedszkolu? Na razie ma problem z obcymi, nawet z lekarzami. tak jakby się bał, że gdzieś go zostawię.
U Nas też syn nie odpowiada dlaczego tak zrobił albo mówi że tak trzeba, wnioskuje że nie umie jeszcze poradzić sobie z emocjami i wybiera niestety najprostszą opcję wyładowania się. Gdy widzę że coś może się wydarzyć to staram się skierować Jego energię na inne działania - bieganie, zabawa w chowanego, gra w piłkę, łapanie i przebijanie baniek mydlanych, spacer, rysowanie - cokolwiek. Skoro u Was syn często uderza siostrę gdy ta jest po drzemce to może postaraj się wciągnąć cała trójkę w jakąś zabawę, tak żeby syn wiedział że gdy siostra się budzi to nie jest koniec super czasu z mamą. My np wspólnie ganialiśmy się raczkując.
Co do psychologa to skoro jesteś zdecydowana na ten krok to myślę że nie ma złych momentów - psycholog nie pracuje z dzieckiem a z Tobą więc nie dokładasz dziecku kolejnej rzeczy do przepracowania. Jeśli się zdecydowałaś to może porozmawiaj o tym z synem - wytłumacz że czasem mama też czegoś nie wie, ciężko jej jest sobie z czymś poradzić, że wtedy prosi się o pomoc i właśnie po taką pomoc idziecie.
Ja gdybym się zdecydowała na wizytę u psychologa to na pewno najpierw przeprowadziła bym rozmowę przez telefon z tym psychologiem bo może wizyta nie będzie konieczna, może sypnie jakąś radą przez telefon. Jeśli już wizyta i obawiasz się reakcji syna to powiedz o tym psychologowi, niech powie Ci jak przygotować do tego dziecko.
Trzymam za Was kciuki.