reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o karmieniu dziecka

Klara - no może tak mi się zdawało w tej miseczce, ale patrząc na Tymka to my naprawdę dużo mniej szamiemy.
Jesteśmy właśnie po skonsumowaniu pięknych, dwóch dorodnych truskawek! Mniam! On chciał to czerwone, że szok. :-)Poszłam po deserek i patrze na te brzoskwinie w słoiku...:eek: ani ja nie wiem skąd one, ani kto je tam wsadzał.....:cool2: myslę sobie biedne dziecko...wpieniają mnie już te słoiki.
Jakby co dziś mam wizytę u homeopaty to będziem ratować ale nie sądzę. :-)
 
reklama
my jestesmy juz na pepti 2.ale mala zjada go mniej niz 1 bo niby bardziej kaloryczny jest.ale zaczela mi jesc czesciej. wczesniej zjadala po 180ml co 4-5h a teraz zjada 150ml co 4h a dfzis to juz wogule po 120ml laska wciąga tylko;-)

jak wy to robicie ze wasze dzieci jedza zupki przez was ugotowane?? ,moja za chiny nie chce takiej domowej mimo iz sklad identyczny jak sloiczkowej.a sloiczkowa wciagnie az jej sie uszy trzesa;-(
 
Kaja jak Ty sie tak martwisz o te słiczki..hmm To Ty coś wogóle jesz sama? bo wiesz.. wszędzie jest jakies gów** i w naszym jedzeniu i w jedeniu dla maluchów (mam nadzieje ze chociaz mniej) ale tak jakoś sie zastanawiam co Ty jesz? jedziesz Tylko na zdrwoej zywności? jak tak to zazdroszcze, bo ja bym zbankrutowała :-)

Beti nie martw sie ... moja Mała wcina co 2, max 3 godziny i to po 130-150 ml :D a powinna przeciez jeść już co 4 godziny i wcinac 180 a tu peszek - woli czesciej a mniej :D
 
Dziewczyny moj zjada srednio 120.Raz 100 raz 140, w porywach do 160 ale rzadko_Oprocz tego kaszka z owocami i jakis obiadek.Ale nie wyglada na zabiedzonego wiec niech je tyle na ile ma ochote;-)
 
Tysiolek w mojej domowej kuchni nie uzywam gotowych produktów - żadnych słoikow, gotowych zup w kartonach, torebkach. Sama gotuje, uzywam okreslonych przypraw, nie naduzywam soli, nie uzywam wegety ani innej jarzynki. Nie gotuje na kosciach, nie zabielam, nie jemy białego pieczywa, zamawiam chleb, kiedys parę lat piekłam sama. Pewnie, że nie jestem rolnikiem i nie znam pochodzenia warzyw i owocow jakie kupuje - choc staram sie w jednym ulubionym od lat sklepie w ktorym znamy sie i zawsze wiem mniej wiecej skad co jest. Dla mnie jakość jedzenia ma znaczenie.
Dlatego mam niechęc do słoiczkow bo na ile są dla maluszkow mam ograniczone zaufanie. Pewnie ze kupuję i daje - taką mamy porę roku, że inaczej się nie da; ale chce jak najszybciej sie z nich wycofac i bede gotowac sama. Cytam dokładnie etykiety - chcę wiedzieć co jest w składzie. Owoce coraz lepsze będą, za moment bedzie ich pełno - naszych polskich.
Tak mąka orkiszowa z pełnego przemiału kosztuje 10zl a nie jak pszenna biala 2 zl, cukru nie uzywam wiec nie trace na niego ;) P...lody kupuję ;))))
Makarony zytnie, orkiszowe są droższe; ryż naturalny też droższy niż biały - ale to sie bilansuje - pewnych rzeczy nie kupuję w ogóle inne droższe.
Poza tym... zaoszczędzam bo w mojej rodzinie od lat nikt nie choruje. Nie tracę na leki.
 
Kaja dałaś Tymkowi truskawki :szok::szok::szok:

a my dziś mamina zupka taka jak wczoraj + marchewka....dziś smakowała, dziś przetarta przez sito, chyba mam za gęste sito bo się naorałam zanim przetarłam....

Beti myślę że to fuks że je domowe- od dziecka zależy....C jabłka startego nie chciał....

a my te jeszcze na mleku nr 1, ale przy szczepieniu pytamy kiedy dwójka...


a i dałam dziś arbuza
chyba jednak mamy uczulenie... C jadł aż się uszy trzęsły, właściwie taki arbuz zblenderowany to wyszedł sok, ale co tam.....

No i potem jadł obiad i zaraz po obiadku go przebierałam i widzę kropki małe jak od szpilki czerwone na brzuchu... no i zaczęłam się zastanawiać od czego? - na reakcje po obiedzie chyba za szybko co? W sumie wprowadziłam 3 nowości- wczoraj 2: gluten i brokuł....a dziś te same + ten arbuz....
Niby wczoraj nic nie miał po obiedzie...w jednym miejscu chyba coś, ale to chyba jakiś syfik wychodził.... obstawiam więc ten arbuz....
ale jakoś tyle wprowadziłam bo się łudziłam że jednak uczulony nie będzie...

A poza tym dałam mu jeszcze teraz trochę arbuza by się upewnić co zacz - i znów kropki, tak mnie się widzi... i poszedł wodnisty bąk...ehhhh biedny ten mój Syn, bez owoców będzie musiał jechać.....
e: znowu jakiś czas owoce niet :(
 
Ostatnia edycja:
Klara - ano dałam :-D nic mu nie jest. Tzn przynajmniej teraz a zjadł do południa.
A jakie ty inne wcześniej owoce próbowałaś Cypriankowi? Nie wierzę, że na wszystkie uczulony - bo taki arbuz to ja cię przepraszam, w Polsce nie rośnie chyba albo ja nie wiem, jakoś tu go dostarczono - czytaj lekko chemii on ma. Żby nie było - też zamierzam podawać z czasem ale T nie jest alergikiem.
A na brzoskwinie, gruszki, jakbłka ? Na wszystko reagował wysypką?
Może to potówki są?
ps - na gluten to będzie raczej sucha skóra, zaczerwienione policzki, załzawione oczka itp.
 
reklama
Jabłko próbowaliśmy.... - wysypka, kupki nie były hallo...
Gruszka w tabeli żywienia jest później....
Brzoskwinie w słoikach słodzone :(


No to na gluten nie jesteśmy.....


e: potówki niet..... nigdy ich nie mieliśmy i tak szybko by nie znikały :(


Więc poczekam z owocami, może grucha mu podejdzie i śliwy...choć tez te w słoikach co kupiłam widzę, że słodzone :(
 
Ostatnia edycja:
Do góry