Jestem teraz w 12 tyg. drugiej ciąży, a od około 8 tyg. przechodzę jakiś koszmar. Zaczęło się od drobnej wysypki na twarzy, takich lekkich czerwonych plamek, swedzialy mnie też rece i nogi, a do tego od poczatku ciąży nasiliły mi sie objawy liszaja który mam na kostce. Z kazdym dniem było coraz gorzej, twarz w penym momencie była mocno czerwona, jakby rozpalona od plam które ją pokrywały, i do tego spuchły mi okolice oczu. Na rekach i całym ciele mialam drobną wysypke - takie jakby małe plamki - liszaje. Byłam u dermatologa i dostalam Alantan ( na twarz i ciało) oraz Tormentiol (na liszaja na nodze). Niestety to nie pomagało... po 3 dniach zgłosiłam sie po pomoc do szpitala i tam dostałam maść Laticort do smarowania twarzy. Diagnoza - silna alergia zwiazana podobno z tym ze akurat zmieniłam miejsce zamieszkania (nowe mieszkanie = duzo sprzatania, chemii, prania itd wiec duużo alergenów). Z twarzy po masci sterydowej zeszło niemal natychmiast, tormentiol pomaga, ale kostka swedzi i nie chce sie goić, ale za to ciało... Makabra!!! jest gorzej, cała jestem w czerwonych plamkach, najgorzej rece brzuch i nogi. Alantan nie pomaga, raczej łagodzi, a boje sie uzywać Laticort ze względu na maleństwo... W nocy spać nie mogę bo swędzi mnie tak, ze choć staram się nie drapać i tak to robie, czasem przez sen i wtedy zaogniam to co sie podleczyło... Mam nadzieje ze nie zamęczyłam nikogo tak długą wypowiedzią.. ale prosze o jakąś rade, czy któraś z Was miała tak w ciązy?? dodam ze pierwsza ciąża przeszla niemal bezobjawowo, a teraz i mdłości i te problemy skórne... Strasznie się boje czy te masci, używane w tak duzej ilości przeze mnie ( oprocz laticortu) nie szkodzą maleństwu... w koncu to dopiero początek ciazy!!
Ps. do ginekologa ide w sobote (25.02) i mam tez wizyte u dermatologa na przyszly tydzien wyznaczona, tylko do tego momentu to sobie zdrapie skóre!!!
Ps. do ginekologa ide w sobote (25.02) i mam tez wizyte u dermatologa na przyszly tydzien wyznaczona, tylko do tego momentu to sobie zdrapie skóre!!!