Pacyśka, mam podobne wrażenia do Ciebie też się chyba zaczynam w tym gubić. Zwłaszcza, że na razie nawet nie miałam czasu na zastanowienie się co chcę kupić, co mi może być potrzebne itp. Z zakupami poczekam do listopada albo nawet do grudnia, jak już będę na zwolnieniu i nie będę 8 godzin dziennie spędzać w pracy.
reklama
Pacyska co do wózka, to ty sama musisz sobie odpowiedzieć co potrzebujesz. Jak nie musisz go dźwigać po schodach, kup wygodny wielofunkcyjny z opcją spacerówki, jak duzo jeździsz samochodem, opcja montowania fotelika jest bardzo wygodna. A jak dziecko skończy roczek albo więcej mozesz kupić tania spacerówkę, bo jest lekka, wygodna do zabrania w podróż. Był taki czas, że uzywałam dwóch wózków na raz, głeboką spacerówkę w zimie, bo wygodniej się jeździ po śniegu i dziecku cieplej i spacerówkę na wyjazdy do rodziny, do sklepu albo jak było cieplej.
jsorbek, ja też przesadziłam ostatnio z ilościa pieluch, kupiłam poprzednio chyba aż 30 pieluch tetrowych, z czego 5 dałam do szpitala jako darowiznę, mam więc cała paczkę 10 pieluch w ogóle nieużywanych. A kupiłam tak duzo, bo kolezanka nagadała mi, ze latem takiemu maluszkowi od pampersów pupa się od pampersów często odparza i wtedy tetra sie przydaje do wietrzenia pupy - ale bynajmniej nie stosowałam ich jako pieluszek, tylko raz jak małemu się pupka brzydka zrobiła. Na szczęście szybko wyleczyłam ja alantanem (sudokrem się nie sprawdził, bo strasznie zaległ na skórze, że aż schodziła) i wróciłam do pampersów.
jsorbek masz całkowitą rację co do sterylizatora, ja też bynajmniej nie byłam fanem częstego sterylizowania. No zresztą przez prawie pół roku nie musiałam, bo cycuś był zawsze do dyspozycji - też niewysterylizowany, bynajmniej nie wstawałam w nocy, żeby go przemywać przegotowana wodą Okazyjnie butelka była używana do mojego odciągniętego pokarmu i herbatek.
Mnie też pediatra mówiła, że dziecko musi mieć kontakt z naturalnymi warunkami, bo inaczej organizm sam wynajduje sobie alergie. Polecała pojechanie z takim troche już większym niemowlakiem pojechanie na wieś, bo tam są naturalne bakterie, z którymi dziecko powinno się zetknąć.
Zapytałam się o ten termometr, bo to mój najnowszy zakup i dla mnie kurcze jak termometr raz wskazuje 36,6 a innym razem 36,4 albo 36,8, to bardzo duża rozpiętość (jakbym chciała sobie mierzyć temperaturę codziennie rano jako metodę naturalną, to by mi niezłe wykresy powychodziły - to taka dygresja, bo nie mierzę, tylko eksperymentowałam dawno temu) Myślałam, że za te pieniądze otrzymam kurcze bardziej wiarygodny pomiar i sprawdzam, czy to mój wybór był nietrafiony, czy wszystkie te termometry tak mają.
No ale jakąś orientację podwyższonej temperatury daje. Przez długi czas mierzyłam małemu paskowym i to dopiero była dokładność
niestety wszystkie te dokładane do czoła mają pewne różnica, ale ja to traktowałam jako wyznacznik podwyższonej temp. ważne jest aby "głowicę" przemywać po każdym mierzeniu, ponieważ zbiera się tam pot i sebum co też zakłóca wynik.
jesli chodzi o sterylizator, to ja powiem tak, nie mam fisia na punkcie sterylnych warunków i nigdy do tego nie dążyłam. Mam psa, który dotyka nochalem moje dziecko od pierwszych dni i kolejne dziecko tak samo będzie chowane, ale ja przynajmniej przez pierwsze pół roku wyparzałam/sterylizowałam butelki i smoczki, oprócz piersi dawałam dziecku z butelki pić oraz nieraz odciągnięte mleko. jeśli coś spadnie na podłogę i mała podniesie i zje też nie robię z tego tragedii. jeśli chodzi o pierś to ja przed każdym karmieniem myłam pierś zawsze latem i jak było ciepło, sama bym nie chciała np. całować spoconej skóry. poza tym zawsze po nocy najpierw się szybko myłam, a później było karmienie.
No to ja mam zamiar podobnie wychowywać swoje Maleństwo! Bez zbędnej przesady I mam zamiar za jakiś czas wziąć w swoje posiadanie psa. Uważam, że to najlepsze co może być - czworonożny przyjaciel. Sama się wychowywałam ze zwierzętami i nie wyobrażam sobie inaczej w przypadku mojego dziecka.
A co do zakupów to wiem, że Maluch szybko wyrośnie i trzeba będzie kupować kolejne ubranka, i kolejne, i kolejne... Ale właśnie o te początki mi chodzi? No bo z jednej strony może te 5 par wystarczy, ale z drugiej jak pomyślę o ciągle włączonej pralce, to jakoś nie jestem przekonana. No ale cóż.. ze względów finansowych zakupy trzeba rozłożyć na kilka miesięcy zaczynając od października. Tylko co kupować jako pierwsze? Ubranka bo będą potrzebne najszybciej, wózek czy co Zgrozooo Ratunku!! To miały być takie przyjemne zakupy, a jak na razie to strasznie mnie stresują i przyprawiają o ból żołądka Mam nadzieję, że wszystko się rozjaśni po przejściu kilku sklepów. Chociaż co do wózka już wiem jaki kolor mniej więcej i jakie koła - zawsze coś
OO właśnie a co z materacykiem? Jest ich tyle... Osttanio przeszukałam pół internetu i wszędzie piszą co innego :/
A co do zakupów to wiem, że Maluch szybko wyrośnie i trzeba będzie kupować kolejne ubranka, i kolejne, i kolejne... Ale właśnie o te początki mi chodzi? No bo z jednej strony może te 5 par wystarczy, ale z drugiej jak pomyślę o ciągle włączonej pralce, to jakoś nie jestem przekonana. No ale cóż.. ze względów finansowych zakupy trzeba rozłożyć na kilka miesięcy zaczynając od października. Tylko co kupować jako pierwsze? Ubranka bo będą potrzebne najszybciej, wózek czy co Zgrozooo Ratunku!! To miały być takie przyjemne zakupy, a jak na razie to strasznie mnie stresują i przyprawiają o ból żołądka Mam nadzieję, że wszystko się rozjaśni po przejściu kilku sklepów. Chociaż co do wózka już wiem jaki kolor mniej więcej i jakie koła - zawsze coś
OO właśnie a co z materacykiem? Jest ich tyle... Osttanio przeszukałam pół internetu i wszędzie piszą co innego :/
Ewitka
Majowo-lutowa mama
Oj, ja też z tym miałam problemy, ale w końcu jak poszliśmy do sklepu, to kupiliśmy dwustronny - gryczano-kokosowy i uważam, że to był bardzo dobry wybór (tak jak przewijak na łóżeczko i stojak na wannę)OO właśnie a co z materacykiem? Jest ich tyle... Osttanio przeszukałam pół internetu i wszędzie piszą co innego :/
Mój brak doświadczenia w tej sprawie podpowiada żeby kupić większy kombinezon bo po pierwsze dziecko szybko rośnie a ten kombinezon tak naprawdę będzie potrzebny do przewiezienia Maleństwa ze szpitala do domu, a później dopiero przy spencerkach, a że na spacer pójdziemy po dwóch/trzech tygodniach to albo będzie akurat albo będzie troszkę za duży i przyda się na dłużej. Kupowanie kombinezonu tylko na wyjście ze szpitala, a później kolejnego na spacery dla mnie nie ma sensu więc osobiście zamierzam kupić troszkę większy, chociaż...bez przesady Żeby Maluszek nie zginął w jego otchłani Ktoś nawet pisał na forum, że znajomym urodziła się dziewczynka 58 cm a to oznacza, że już ten najmniejszy rozmiar jest za mały i 62/68 będzie idealny Lepiej się zabezpieczyć
GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Ewela.s wydaje mi się, ze nie potrzebny Ci mniejszy, bo tak jak pisała Pacyśka to kombinezon będzie Ci potrzebny na wyjście ze szpitala potem od razu spacerów nie urządzasz, ponosisz kilka razy i koniec zimy. A dziecko może mieć trochę luzu, ja tez mam troszkę więkzy od siostry i nie kupuję nowego, bo nawet jak przenoszę ciąże to już praktycznie kombinezonu nie skorzystam.
ok dzieki dziewczyny, wsumie to sie raczej nie utopi w tym 62/68 a jeszcze nie wiadomo jaka ta zima bedzie...
ja miałam taki niby kombinezon tzn zamiast nogawek miał taki jakby worek, wiec nie było kłopotu, ze coś za duże
a ze szpitala ja wychodziliśmy to mała miałam kombinezon bodajże na 62 a jak się urodziła miałam 58 może dziewczyny rozważcie kupno używanego ?
reklama
ja kupuję kombinezonik na 62/68 cm, nawet wygrałam aukcję na taki używany
Coccobello kombinezon , śpiworek z konikami62 (1231933013) - Aukcje - Onet.pl. Aukcje internetowe dla każdego.
a na spacerek, jeśli będzie sprzyjać pogoda i ja będę w stanie łazić, to nie zamierzam czekać aż 3 tygodni, myślę że po tygodniu zacznę werandować dzidzię i po jakiś 2-3 dniach werandowania ruszę na powietrze na krótkie spacery, niech się mała hartuje
Coccobello kombinezon , śpiworek z konikami62 (1231933013) - Aukcje - Onet.pl. Aukcje internetowe dla każdego.
a na spacerek, jeśli będzie sprzyjać pogoda i ja będę w stanie łazić, to nie zamierzam czekać aż 3 tygodni, myślę że po tygodniu zacznę werandować dzidzię i po jakiś 2-3 dniach werandowania ruszę na powietrze na krótkie spacery, niech się mała hartuje
Podziel się: