Dziewczyny,
Opóźnioną owulację miałam w 21dc. Po niej staraliśmy się z mężem.
Od 24dc. jasno-różowe nieprzerwane plamienia podczas podcierania, a o poranku i przy większej aktywności także na wkładce. Poza tym brak innych dolegliwości, czasem drobne ,,uszczypnięcie" z lewej lub prawej strony podbrzusza. Natomiast dziś czyli w 28dc. obudził mnie ból typowo miesiączkowy, lekkie żywe krwawienie jak na początku okresu, przy oddawaniu moczu zobaczyłam też dużo drobnych skrzepów.
Czy skoro owulacja była dopiero w 21dc, to czy miesiączka też nie powinna być później, a nie wystąpić w tydzień po owu?
Czy 7 dni po owulacji nie powinnam mieć najwyższej wartości progesteronu? Nawet zamierzałam dzisiaj pójść i go przebadać, skoro plamienie w poprzednich dniach zwiastowało zagnieżdżanie... Teraz to chyba bez sensu, skoro nadeszła miesiączka?
Opóźnioną owulację miałam w 21dc. Po niej staraliśmy się z mężem.
Od 24dc. jasno-różowe nieprzerwane plamienia podczas podcierania, a o poranku i przy większej aktywności także na wkładce. Poza tym brak innych dolegliwości, czasem drobne ,,uszczypnięcie" z lewej lub prawej strony podbrzusza. Natomiast dziś czyli w 28dc. obudził mnie ból typowo miesiączkowy, lekkie żywe krwawienie jak na początku okresu, przy oddawaniu moczu zobaczyłam też dużo drobnych skrzepów.
Czy skoro owulacja była dopiero w 21dc, to czy miesiączka też nie powinna być później, a nie wystąpić w tydzień po owu?
Czy 7 dni po owulacji nie powinnam mieć najwyższej wartości progesteronu? Nawet zamierzałam dzisiaj pójść i go przebadać, skoro plamienie w poprzednich dniach zwiastowało zagnieżdżanie... Teraz to chyba bez sensu, skoro nadeszła miesiączka?
Ostatnia edycja: