reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wskazanie do cesarki?

Ajrin77

Fanka BB :)
Dołączył(a)
17 Marzec 2020
Postów
165
Hej, jestem w 36 tc i zaczynam być bardzo przerażona, chyba trafiłam na złego lekarza który nie spełnia moich oczekiwań chociaż prywatnie i wydaje u niego.nie małą kasę...otóż, od drugiego badania prentatalnego po wizyty w szpitalu mam wiedzę że dziecko będzie duże , może.ważyc ok 4 kg lub ponad, jest to moja pierwsza ciąża i jestem przerażona jak sobie poradzę...mój lekarz uważa że to że.dziecko jest duże nie jest wskazaniem do CC i że przesadzam i jest masa kobiet które same upierają się przy porodzie sn. Dodatkowo mam w rodzinie druga ciężarna z innego miasta która chodzi do lekarza na nfz i po rozmowie okazało.sie że SAM ja namawia.na CC bo dziecko też może ważyć ok 4 kg i jest to duże ryzyko ....i on nie będzie żeby kobieta miała liczne obrażenia albo jakieś.powikłania. Jestem zrezygnowana jak bardzo są duże rozbieżności między podejściem do.pacjentki i mam.mase.obaw że to będzie jakaś trauma. Bardzo Was proszę co.sadzicie? Mam wrażenie ze moja lekarka mnie najzwyczajniej w świecie olewa ! Czy zna ktoś.moze LUDZKIEGO lekarza w Krakowie? Czy jest sens isc jeszcze na konsultacje w tej sprawie.do innego.specjalisty, mam bardzo.duzo.obaw związanych z tym porodem...
 
reklama
Rozwiązanie
Ja sie bardzo cieszę z mojego rozwiązania, przede wszystkim z dzieckiem wszystko dobrze, ja z dnia na dzień się czuje coraz lepiej i miałam.mega szczescie bo poród nie był dla mnie jakaś traumą. Spotkałam na porodówce dziewczynę która że łzami w oczach opowiadała mi jak kilkanaście godzin miała silne skurcze bez rozwarcia jak jej wkładali paluchy ...a na koniec zrobili CC. Szczerze? Pomyślałam uff to mogła być moja historia...

A jeszcze Wam powiem ciekawostke że na oddział po porodzie przyszła moja nieszczęsna lekarka...wiecie co mi powiedziała? " Noo słyszałam jaka waga dziecka..ale.ja myślę że dałaby Pani radę" no ja pi****e! Jakbym na nią trafiła to by mnie wykończyła. Największa życiowa porażka.
No to super ze wszytsko...
Kurczę ja nadal nie mogę uwierzyć, ze tak się traktuje mamy po cc w Polsce. Żeby cztery dni dziecka nie widzieć? Przecież nie ma takich wskazań.
cc to nie jest bajka ale ja przykładowo nie miałam być ochoty „przeorana”. Tysiąc razy wole dziurę w brzuchu niż oranie stref intymnych przez naście godzin...
Już o tym dyskutowałyśmy, nie musisz w to wierzyć,a ja nie mam zamiaru Cię przekonywać. Nie napisałam, że nie widzi 4 dni, tylko że będzie sama, bez partnera. Nie widzi kilka do kilkunastu godzin.

Mamy epidemię, takie zalecenia.

Jeśli robi się cc w akcji, to nie jesteś przeorana, bo dziecko nie było w kanale.

Nikt nie ryzykuje, ale też nie robi się cc na życzenie, bo dziecko wychodzi duże. Autorka na tym etapie może zrobić wiele, może czekać na rozwój wypadków.
 
reklama
Już o tym dyskutowałyśmy, nie musisz w to wierzyć,a ja nie mam zamiaru Cię przekonywać. Nie napisałam, że nie widzi 4 dni, tylko że będzie sama, bez partnera. Nie widzi kilka do kilkunastu godzin.
Mamy epidemię, takie zalecenia.
Jeśli robi się cc w akcji, to nie jesteś przeorana, bo dziecko nie było w kanale.
Nikt nie ryzykuje, ale też nie robi się cc na życzenie, bo dziecko wychodzi duże. Autorka na tym etapie może zrobić wiele, może czekać na rozwój wypadków.

Alez ja nie chce żebyś mnie przekonywała.
Ja po prostu po raz kolejny się cieszę, ze nie muszę rodzic w Polsce bo to wszystko brzmi jak jakieś barbarzynstwo.
U nas, pomimo podobno większego stopnia pandemii, nie ma żadnego z powyższych zaleceń.
No i tutaj robią cc na życzenie. Robią je tez ze względu na rozmiar dziecka. To jest jak najbardziej normalne i możliwe.
 
No to ja miałam bardzo podobne info wcześniej że będzie bardzo duże dziecko od innego lekarza w izbie przyjęć w szpitalu,. natomiast moja lekarka uważa że średniak i boje się że dziecko będzie duuzo większe....fajnie jest powiedzieć spróbuj ale dla mnie to wizja męki przez naście godzin , gdzie Cię PRZEORAJĄ a i tak Ci zrobią CC, bez sensu! I jeszcze żeby tylko w najgorszym wypadku to były obrażenia dotyczące Ciebie a nie dziecka...
dlaczego widzisz mękę i takie czarne wizje? Ja swoje pierwsze dziecko urodziłam w 1,5 godz
Bez nacięcia 3700g
A byłam drobna, najważniejsze w porodzie to współpraca z położna i ja polecam ci pograć w szpitalu czy jest możliwość wynajęcia sobie takiej poloznej która przyjedzie jak zaczniesz rodzic
Najważniejsze rozwiedziesz jak przec i słuchać i współpracować
To ze dziecko bedoxe mieć 4kg to nie znaczy ze poród będzie ciężki możesz mieć dziecko 3 kg a przez brak współpracy przy porodzie popekac, i rodzic 20 godz ..
 
I pamiętaj ze dziecko w zależności jak się ułoży taki pomiar wyjdzie na tym etapie twoje dziecko ma prawidłowa wagę i mysle ze za bardzo panikujesz bo się boisz
Pomysl o tym ze jak urodzisz SN to po 2 godz wstaniesz obejdziesz w stanie zajmować się dzieckiem, karmić i nie będzie problemu z niczym po cc będziesz leżeć po 12 godz będą cię pionizowac będziesz po operacji i dostaniesz dziecko które trzeba bedoxe karmić ty będziesz musiała zmieniać pozycje uwierz mi cc to nie jest taka bajka
 
Alez ja nie chce żebyś mnie przekonywała.
Ja po prostu po raz kolejny się cieszę, ze nie muszę rodzic w Polsce bo to wszystko brzmi jak jakieś barbarzynstwo.
U nas, pomimo podobno większego stopnia pandemii, nie ma żadnego z powyższych zaleceń.
No i tutaj robią cc na życzenie. Robią je tez ze względu na rozmiar dziecka. To jest jak najbardziej normalne i możliwe.
W Pl mamy wytyczne - i jest w nich, że cc robi się powyżej 4.5 kg. Tak najogólniej. Nie chodzi o masę, rozmiar, udany poród to milion innych czynników!

Skąd wiesz jak jest skoro Ciebie tu nie ma? Przepraszam, ale po raz kolejny próbujesz udowodnić, że tu to tak źle... Fajnie, że gdziekolwiek jesteś jest 'lepiej'. Ale Autorka wątku nie chce turystyki porodowej. A trawa zawsze jest bardziej zielona po drugiej stronie płotu...
 
Alez ja nie chce żebyś mnie przekonywała.
Ja po prostu po raz kolejny się cieszę, ze nie muszę rodzic w Polsce bo to wszystko brzmi jak jakieś barbarzynstwo.
U nas, pomimo podobno większego stopnia pandemii, nie ma żadnego z powyższych zaleceń.
No i tutaj robią cc na życzenie. Robią je tez ze względu na rozmiar dziecka. To jest jak najbardziej normalne i możliwe.
Dzwoniłam ostatnio do szpitala gdzie będę rodzila, żeby uzyskać informację o CC. Tatuś pomimo pełnej narkozy będzie przy mnie, po porodzie dostanie do kangurowania, będzie z nami 2 h, potem musi opuścić szpital.
Ja jadę na salę z dzieckiem, jest cały czas przy mnie chyba, że sobie nie radze to zabiorą na moje życzenie.
W kolejnym szpitalu ojca nie może być, ale po cesarce dostaje dziecko od razu, położna pomaga przez pierwsze godziny, bo po narkozie będę otępiała, ale nikt mi dziecka nie zabierze, gdybym rodziła w znieczulenie do kręgosłupa od razu mam dzidziusia na ręce i jesteśmy że sobą od pierwszych chwil.
Jeżeli się chce można znaleźć dobry szpital, a nie rzeźnie z PRL-u.
 
Dzwoniłam ostatnio do szpitala gdzie będę rodzila, żeby uzyskać informację o CC. Tatuś pomimo pełnej narkozy będzie przy mnie, po porodzie dostanie do kangurowania, będzie z nami 2 h, potem musi opuścić szpital.
Ja jadę na salę z dzieckiem, jest cały czas przy mnie chyba, że sobie nie radze to zabiorą na moje życzenie.


Ale tatuś po porodzie musi wyjść i wróci po Was dopiero przy wypisie...
Ja rodziłam naturalnie, więc praktycznie od razu "byłam na chodzie", a mimo to nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego, co bym zrobiła, gdyby mąż nie przyjeżdżał do mnie codziennie na kilka godzin...
Dobrze, że byłam tylko na 3 i 2 noce, ale i tak pobyt to był dla mnie KOSZMAR (nie ze względu na personel, bo ten był na medal) i dosłownie odliczałam minuty do momentu, kiedy przyjeżdżał mąż i ja wreszcie nie byłam ze wszystkim sama, mogłam iść do łazienki wziąć SPOKOJNY prysznic, załatwić się, przespać, bez ciągłego czuwania i nasłuchiwania...
Gdybym miała rodzić w tych poje*banych czasach, to niczego, NICZEGO bym się tak nie bała, jak samotnego pobytu w szpitalu...
 
Ale tatuś po porodzie musi wyjść i wróci po Was dopiero przy wypisie...
Ja rodziłam naturalnie, więc praktycznie od razu "byłam na chodzie", a mimo to nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego, co bym zrobiła, gdyby mąż nie przyjeżdżał do mnie codziennie na kilka godzin...
Dobrze, że byłam tylko na 3 i 2 noce, ale i tak pobyt to był dla mnie KOSZMAR (nie ze względu na personel, bo ten był na medal) i dosłownie odliczałam minuty do momentu, kiedy przyjeżdżał mąż i ja wreszcie nie byłam ze wszystkim sama, mogłam iść do łazienki wziąć SPOKOJNY prysznic, załatwić się, przespać, bez ciągłego czuwania i nasłuchiwania...
Gdybym miała rodzić w tych poje*banych czasach, to niczego, NICZEGO bym się tak nie bała, jak samotnego pobytu w szpitalu...
Ale to kwestia pandemii, a nie cesarki. Po porodzie naturalnym też musi przecież wyjść, więc jaka to różnica ? Poza tym odpowiadam na temat tego, że dziecka nie widzi się kilka godzin po porodzie, co nie jest praktykowane w każdym szpitalu.
To że dla ciebie to był koszmar, nie znaczy że dla każdej z nas jest. Musimy jakoś urodzić tak? Ja się kompletnie nie przejmuje tym, że ojca dziecka nie będzie przy mnie przez te dni, cieszę się że nie ma odwiedzin i będę miała spokoj. A dzięki można dać na salę noworodkową, jak się nie potrafimy nim zająć.
 
reklama
Dziewczyny, czytam ten wątek i autorka jest przez Was zwyczajnie napadana za jej rozterki i strach.

Autorko - zastanów się dobrze czy boisz się porodu SN dużego dziecka czy boisz się porodu SN w ogóle.
Jeśli to pierwsze, to dziewczyny mają rację - nie da się wyrokować w 30 tygodniu jak duże będzie dziecko przy porodzie.
Sam potencjalny błąd usg na etapie ciąży 35-36 tygodniowej to ok 300-350 gram. Przy czym waga dziecka też nie jest bezwarunkowym wyznacznikiem.
Na wagę wpływa jego tkanka tłuszczowa - od tego Cię nie porozrywa.
Najważniejsze są wymiary główki i Twojej miednicy a to powinni sprawdzić w szpitalu i wtedy decydować.
Nie da się tego sprawdzić wcześniej z prostego powodu - dzieci rodzą się w swoim tempie, a dziecko w 38 tygodniu będzie miało inne wymiary niż w 41.
Jeśli nie chcesz SN tylko przez przewidywalną wagę malucha - poczekaj i zaufaj lekarzom w szpitalu.

Jeśli natomiast źle się czujesz z samą wizją SN a waga dziecka jest tylko punktem zapalnym i jesteś pewna, że chcesz urodzić przez CC - to naprawdę psychiatra powinien bez problemu załatwić Ci wskazanie do cc.
Nie przez Twoją fanaberię i zachciankę a dlatego, że strach, niechęć i blokada przed SN wpływa na współpracę rodzącej przy porodzie a to już realne zagrożenie jego przebiegu a w konsekwencji zdrowia matki i dziecka.
Tokofobia jest oficjalnie ujęta we wskazaniach PTG (które jest bardzo anty cc) do porodu drogą CC, co pokazuje, że jest to bardzo poważne wskazanie.

Nie jest to też łatwiejsza droga porodu - ale nie jest także trudniejsza. Wszystko jest indywidualne.
Są kobiety po SN które po godzinie czują się fantastycznie i są sprawne, są takie które po SN nie są w stanie chodzić i siadać przez kilka tygodni a ich rehabilitacja uroginekologiczna trwa miesiące.
Są kobiety po CC, które wstają w ogromnych bólach po 24 godzinach i cierpią przez kolejne tygodnie, są też pionizowane po 6 godzinach i będące w lepszym stanie niż koleżanki z sali po SN.
Na laktację sposób porodu nie ma wpływu - stymulują ją hormony wydzielane po odklejeniu się łożyska i samo dziecko - stąd tak ważny kontakt skóra do skory i w miarę możliwości szybkie karmienie po każdym rodzaju porodu (przy czym po cc maluch może zwyczajnie nie być głodny - nie miał takiego wydatku energetycznego i to jest ok :))

Ważna jesteś Ty, Twój komfort, Twoje potrzeby i poczucie bezpieczeństwa, tym bardziej jeśli rodzisz sama, bez męża przez pandemię.
Każdy wybór jest tak samo dobry i po każdym możesz mieć doskonały start rodzicielstwa.
 
Do góry