donkat
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2008
- Postów
- 9 101
Witam kobietki!!
Jak Wam minęły święta?
My sie przekoanliśmy, że życzenia: zdrowia nie są takie banalne...W poniedziałek po południu Julitka zaczęła wymiotować i i nic nie ustępowało, Ja byłąm na wigilii firmowej, ale po 2godzinach P. mnie zabrał, bo w tym czasie Julitka juz zdążyla 6razy zwymiotować. Pojechalismy na pogotowie i dostała zastrzyk z Dipherganu i skierowanie do szpitala, jakby nie sutąpiło. No i wyladowaliśmy w szpitalu. Przetrzymali nas na SORze przez noc pod kroplówką. Ciężka to była noc. Jednak pomocna, bo ustąpiło. Potem dieta i nic juz się nie działo.
Obawiałam się, że nie damy rady nigdzie się ruszyć na święta, ale Julitka w wigilię wstała o 12.30!!!!! i czuła się dobrze, więc pojechaliśmy.
Reszta świąt minęłą spokojnie i miło. Oj, będąc u brata w pierszwy dzień świąt wylądowaliśmy na wiejskiej dyskotece- oj, co się uśmiałam, to moje!!!!
Nie jestem przeżarta, bo nawet sporo sie ruszałam i te tańce mi pomogły. Tylko jestem straaaasznie nie wyspana i to mnie najbardziej męczy.
Jak Wam minęły święta?
My sie przekoanliśmy, że życzenia: zdrowia nie są takie banalne...W poniedziałek po południu Julitka zaczęła wymiotować i i nic nie ustępowało, Ja byłąm na wigilii firmowej, ale po 2godzinach P. mnie zabrał, bo w tym czasie Julitka juz zdążyla 6razy zwymiotować. Pojechalismy na pogotowie i dostała zastrzyk z Dipherganu i skierowanie do szpitala, jakby nie sutąpiło. No i wyladowaliśmy w szpitalu. Przetrzymali nas na SORze przez noc pod kroplówką. Ciężka to była noc. Jednak pomocna, bo ustąpiło. Potem dieta i nic juz się nie działo.
Obawiałam się, że nie damy rady nigdzie się ruszyć na święta, ale Julitka w wigilię wstała o 12.30!!!!! i czuła się dobrze, więc pojechaliśmy.
Reszta świąt minęłą spokojnie i miło. Oj, będąc u brata w pierszwy dzień świąt wylądowaliśmy na wiejskiej dyskotece- oj, co się uśmiałam, to moje!!!!
Nie jestem przeżarta, bo nawet sporo sie ruszałam i te tańce mi pomogły. Tylko jestem straaaasznie nie wyspana i to mnie najbardziej męczy.