reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

mnie z takim cisnieneim gink a wpierwszej ciąży zapakowała do szpitala miałam obrzęki ale wyniki moczu były poprawne.
teraz mam wizytę za tydzień 10 sierpnia i zobaczymy co tam słychac u dzidziołka nie mogę się doczekacz rezultatów, ja to bym wolałą czekac na poród w szpitalu to bym się nieprzejmowała całym światem i bałaganem w domku a i może wtedy ktoś by się zainteresował Szymonkeim.
 
reklama
Oj Tygrysku ja tez wolalabym czekac w domu, ze wzgledu na strach i stres jaki w domu przechodze boje sie ze nie rozpoznam objawow dokuczajacych przed porodem tych wszystkich boli skurczow, no i tego, ze akurat moge byc sama w domu i maz nie zdarzy przyjechac i zawiesc mnie do szpitla... :-(
 
A ja mimo wszystko wolę czekać w domu. Do szpitala najchętniej pojechałabym na 2 fazę porodu. Jak lezałam w szpitalu była ze mną dziewczyna, przyszła tydzień po porodzie z lekkimi skurczami. przez 4 dni jak razem leżałyśmy mierzyli jej tylko cisnienie i KTG. Nie zrobili USG - nic. piątego dnia chcieli podłączyć oksytocynę (mnie już nei było). Biedaczka strasznie sie męczyła, bolało ja wszystko - plecy, nogi, brzuch (równiez z głodu), miała bolące skurcze. W domu małe dziecko z ojcem, bo nanikogo innego nie mogła liczyć. Lekarka stwierdziła czwartego dnia " Niedziela dzień święty, zaczniemy działać jutro". czyli 9 dni po terminie.
Ja nie chcę przez takie coś przechodzić, wolę poczekać w domu. Jeśli mąż niezdązy mnie zawieźć ostatecznie pojade taksówką ;-)

A co do mojej pracy to 2-3 miesiące temu zlikwidowali mój dział, mój dotychczasowy kierownik jest fakturzystą (i chwała im za to bo się nie nadawał) a ja nawet nie wiem do kogo miałabym iść, pod jaki dział podlegam. Narazie jestem spokojna bo nie wiem nic, ale pewnie bliżej powrotu do pracy będę się mocno stresować. A wócić muszę bo tez mam kredyt hipoteczny a z 1 pensji nie przezyjemy.
 
Witam wpadłam na chwile żeby przekazać wam pozdrowienia od Maraniko najprawdopodobniej razem z synkiem w poniedziałek lub wtorek mają wrócić do domku:-).

Maraniko i Tymonku Czekamy na Was:-).

Grazia a Ty mam nadzieje że już rano pleciałaś do lekarza, z tym ciśnieniem nie ma żatrów MAjandra właśnie z powodu ciśnienia leży w szpitalu i z tego co pisała to leki zaczeły już działać i ciśnienie wraca do normy lekarze mówia że zostanie do poniedziałku.
No to dziewczyny czekamy na ten przyszły tydzień i na wasze powroty:-)

A ja idę się położyć bo coś niewygodnie mi się siedzi ale to pewnie dlatego ze maluszek jest nisko i szyjka krótka. Pozdrawiam papa.
 
Grazia - ja też mam nadzieję, ze jesteś u lekarza, lepiej polezec pod opieka w szpitalu, niz sie zagryzac w domu i stresowac czy sie dziecku krzywdy nie robi.
A z tą pracą to Cię załatwił na cacy, gdyby nie to że jestes w ciązy i szkoda nerwow, to bym Ci radziła nie popuścić dziadowi. Co to za firma, podaj nazwę chociaż, będziemy bojkotować dziada.

Tygrysku - pogadaj z bratem, faktycznie ciech dziewczyna idzie troche do ludzi, albo chociaz do przychodni do specjalisty, staraj sie z nia pogadac jak najczesciej.
 
Ojjj...bezsennosc mnie dopada od rana siedze przed komputerem, no i w koncu udalo mi sie suwaczki zrobic, mam nadzieje, ze Wam sie podobaja :tak:...
Pogoda tu u mnie nie za ciekawa, pochmurno, ale nie pada na cale szczescie...taki len mnie dopadl, straszny nic mi sie nie chce...
 
klaviell - suwaczki śliczne :-) Ponoć w Niemczech nie kąpie się dzieci po urodzeniu przez miesiac, tylko obmywa chusteczkami, prawda to?
 
Dokladnie nie wiem, mam polska polozna wiec nie wiem jak to bedzie musze ja podpytac... wiem tylko, ze szwagierka meza urodila niedawno coreczke to pierwszy raz ja kapala po 8 dniach, a teraz kapie 1 raz w tygodniu...
 
dzis bylam u gina powiedzial ze mam sie oszczedzac bo inaczej porod moze nastapic szybciej mowilam mu o bolach brzucha i twardnieniu no i musze odpoczywac zeby dzidzius za szybko nie wyszedl:tak:od dwoch miesiecy mam slabe wyniki morfologi i musze jesc duzo watrobki i kaszanki ale ja tego nie lubie:no:biore zelazo w tabletkach i nic nie pomaga ciagle niskie wyniki(anemia):szok:nie wiem czy donosze ciaze do konca czuje jak dziecko pcha mi sie coraz nizej i jak chodze albo stoje az mnie kuje tak sie wpycha moze chce juz wychodzic:szok:
 
reklama
Witam. Strasznie intensywny dzień miałam wczoraj, nabiegałam się po mieście za wszystkie czasy,ledwo żywa wróciłam do domu, zwłaszcza,że gorąco było. Byłam u siebie w firmie podbić legitymację ubezpieczeniową, nie wiem w końcu co ile się teraz podbija, bo każdy mi podaje inną wersję, jedni,że co miesiąc, drudzy,że co dwa miesiące, a jeszcze słyszałam,że znowu co pół roku??
W każdym bądź razie pani mi wpisała,że jestem na wychowawczym i do kiedy, więc przed porodem już nie pojadę.
Ja w pracy miałam podobnie jak Agacis chyba, tzn mała firma, ja się zajmowałam wszystkimi sprawami papierkowymi łącznie z kadrami, i też nie wiedziałam,jak to bedzie, jak odejdę na macierzyński potem wychowaczy. Nie ma mnie juz tam dwa i pół roku, na początku wydzwaniali do mnie co chwilę (odeszłam na zwolnienie miesiąc przed terminem porodu), a wczoraj dowiedziałam się,że po mnie były już cztery panie!!Żadna nie mogła wytrzymać dłużej, chyba ja jestem wyjątkowo odporna, albo umiałam sobie dobrze ustwić szefa, hehe ;-). A teraz pracy jest mniej więcej tyle co było, a pań jest dwie na moje miejsce, ciekawe,nie? Ja musiałam sobie sama dawać radę...
Dobra, już nie nudzę. Byłam też w hurtowni dziecięcej, i okazuje się,że jednak na Allegro jest praktycznie wszystko tańsze, nawet wliczając koszty przesyłki.Kupiłam sobie tylko pieluszki flanelowe, czapeczki bawełniane i pokrowce na przewijak.
Maraniko i Majandro-cieszę się,że do nas wracacie. Nie mogę się już doczekac zdjęć pociechy Maraniko, pewnie będzie malutki chłopczyk, taki wcześniaczek, słodziutki. Mój chrześniak jest wcześniakiem, pamiętam jaki był malutki,jak go zobaczyłam pierwszy raz, żadne ubranka na niego nie pasowały! A teraz ma 10 lat i rośnie z niego chłop jak dąb :-D.
Klavell-suwaczki bardzo fajne. Dziwnie w tych Niemczech talk rzadko kąpią dzieci, ciekawe czym się kierują? Ja Lilkę kąpałam i kapię do tej pory codziennie, przecież wiadomo,że dziecko się spoci, czy też pupkę trzeba umyć, jak cały dzień sika w pieluszkę. Chociaż musze Wam się pochwalić,że moje Lilka już ma zakładaną tylko na noc, a często jest tak,że rano pieluszka sucha i dopiero rano robi siku na nocnik.
A wogóle to wczoraj kupiam jej wreszcie fotel rokładany i dzisiaj pierwszy raz na nim śpi, zasnęła od razu. A łóżeczko dla Krasnoludka. Strasznie dorosłą mam tą córkę już :tak:.
Uleeczka-uważaj na siebie,musisz jeszcze troszkę wyrzymać! Trzymam kciuki.
Grazia-daj znać, co tam z tym ciśnieniem, mam nadzieję,że wszystko dobrze i jednak Cię nie zostawią w szpitalu.
Strasznie się rozpisałam, uciekam juz, pozdrowienia!
 
Do góry