[/B]
a tak na serio, to chyba normalne. ja sie moze przyzwyczailam i nie przywiazuje do tego uwagi, ze julitka musi wszystko miec co i ja. jak sprzatam, to ona ma swoja sciereczke. jak jemy, gotujemy, to swoje przyrzady. wtedy wszedzie jest porozwalane, ale sprztane po robocie i spokoj, a przynajmniej mala sie zajmie. najlepiej jak obieram ziemniaki, to zawsze sie kruszy ziemia na podloge, weic julitka kilka razy wyjmuje, zamiata i chowa szczotke i szufelke
wiecej klopotu z tymi pomocnikami, ale coz, trzeba jakos dac rade