oj bardzo to przezywałam, ale teraz widzę, że moje obawy były bezpodstawne bo co prawda Kuba płacze przy moim wyjściu z domu (np dziś) z pokoju itp... ale to jest jedynie dowód, że jestem dla niego bardzo bliska co mnie ogromnie cieszy i nie ukrywam, ze jestem dumna :-) poza tym to co napisała Atru odpoczynek psychiczny, aby być lepszą, sprawniejszą i odporną mamą małego skodura, którego wszędzie pełno :-)
O dzięki za te słowa bo ja juz powoli zaczynam myśleć o powrocie do pracy i
boję się jak to będzie mam jeszcze troszkę czasu bo wracam dopiero od października ale wiecie jak szybko leci lato.
A powód pobudki wyjazd Kuby do babci (mojej mamy) teściowa się na mnie obraziła dziś bo jak zapytała czy mam zamiar wozić dziecko do mojej mamy odp że TAK po czym usłyszałam tylko "NO WIESZ CO"
A może ona po prostu chciała Ci pomóc i poczuła się że jej nie ufasz skoro ona jest na miejscu a Ty wozisz małego do mamy
no nie wiem tak mi przyszło do głowy.
Igor też ma ta płaską poduszeczkę o ile w ogóle można to nazwać poduszką ale on ma takie pozy do spania że szok
a poduszeczkę mamy dlatego ponieważ jak Igor był malutki to bardzo ulewał i położna poleciła mi dać mu ta poduszeczkę i tak zostało. Oczywiście Igor już dawno nie ulewa ale podusia została
witam
Nuśka jak mały ma tylko gorączke i lekko czerwonawe gardelko to ja bym podała 3 razy po 4 ml sanosvit i tyle żadne ospamoxy nie chce cie straszyć ale takim sposobem Szyma stał się nieodporny i chorowity i od ponad roku antybiotykom mówię nie i leczymy syropkami no i Wiki podonie lecze
Nuśka - zgadzam się z tygryskiem ostrożnie z antybiotykiem
szczególnie jak jest pisany przy każdej okazji
zastanowiłabym się nad zmianą pediatry
Zgadzam się z Wami dziewczyny ja też jestem przeciwna antybiotykom z byle powodu :-( i chętnie zmieniłabym pediatrę ale tu nie ma na kogo wczoraj byłam u lekarza jak wam juz pisałam dzisiaj wezwałam na wizytę domową inną pediatrę bo Igorek jest cały wysypany w krostkach pierwsze co [przyszło mi do głowy to "trzydniówka" albo ospa więc wezwałam lekarza i o to co usłyszałam
"- ospa na pewno nie ufffff
- może trzydniówka a może uczulenie na antybiotyk ale może jednak nie bo to troszkę inaczej wygląda
- ale gardełko troszkę czerwone to ja zapiszę taki lek na trzy dni , więc ja ją pytam co to za lek a ona mi na to że antybiotyk brrrr
"
Więc zaczynam jej mówić że ja to bym wolała antybiotyk w ostateczności podać bo to zawsze osłabia organizm więc ona mi na to " no właśnie bo my tak zawsze od razu zapisujemy te antybiotyki a właściwie antybiotyk na gardło powinien być jak już są czopy ropne, "
to po jaką cholerę one tak zapisuję te antybiotyki i stanęło na tym że właściwie to może mam mu jednak podać ten antybiotyk i zobaczyć przez trzy dni czy jest lepiej i później odstawić kiedy ja wiem że antybiotyk trzeba podawać co najmniej przez 6 dni bo inaczej grozi nawrotem choroby zresztą tak jest napisane na każdej ulotce
ale namieszałam ale właśnie tyle zrozumiałam z tej całej wizyty.
I co teraz mam sobie sama wybrać czy podać mu antybiotyk czy nie do cholery ja nie jestem lekarzem żeby podejmować takie decyzje ja nie wiem po co ja jej płaciłam za tą wizytę jak i tak nic nie wiem. I teraz nie wiem co robić podawać czy nie , dodam ze Igorek już nie gorączkuje jest weselszy ale nie ma apetytu i zaczyna pokasływać więc może jednak to, to gardełko i lepiej podawać mu dalej ten antybiotyk co juz zaczęłam(dostał 2 dawki) ?????????? Do tego mnie też boli gardło od dzisiaj rano
.
Dziewczyny co o tym myślicie???