Nuska - pewnie ze sie od takiego jedzenia sie nie umiera, bo organzim bidulek zniesie wszystko - ma parcie na zycie wiec znosi wszelkie katusze. Ale wiemy ze do czasu ( zawaly, udary itp) Ja uwazam ze jedzenie to nasze paliwo - jak jem tak zyje wiec staram sie nie katowac siebie, choc czasem zgrzesze ( dzis zjadalm babke ziemniaczana ze smietana)to po tym co ja jem powinnam już nie żyć bo ja lubię same nie zdrowe rzeczy Hrudzia gratuluje samozaparcia ba ja bym tak nie dała rady a bardzo bym chciała, tak zdrowo jeść. Ale ja uwielbiam pieczywo ciemne, jasne lubię też sery , uwielbiam sałatki najróżniejsze mogą być z dużą ilością majonezu jedno dobre nie lubię słodkich jogurtów chociaż coś ;-)
I to juz moj styl zycia, nie zparcie czy lista wyrzeczen - ja uwielbiam te swoje jedzonko a nie smakuja mi ( juz) pszenne buleczki, slodycze ( wyjatek lody), frytki, majonezy i sosy majonezowe, wedliny itp
Ja ogladam meczyk rzecz jasna.Spanioool, spanioool