justynka udanego urlopu
ania fajne podejscie ze skarbonką, ale u nas to by nie przeszło,bo ciocie tylko pytaja o cos dla maluszka a i tak podobnie jak u ktorej z Was czytałam przynosza cos zbędnego, bo maluszka to nie interesuje, a ciotka uwaza ze ma prezent z glowy..to w ogole trudna troszke kwestia, zwlaszcza w tych czasach,przeciez nie chce tak wybrzydzac...Przyznam sie , ze jesli cos maluszkowi nie do konca podpasuje albo od progu widze za male ubranko, to po prostu grzecznie dziekuje i tyle, bez zadnych komentarzy, a jak cos to po cichu sprzedam na allegro, niech sie innym przyda po co ma leZec w szafie no jakos musze sobie radzic, chociaz mama uczyla ze prezentow sie nie oddaje, ech..
hausfrau sliczne zaproszenia, super sie prezentują
gaja nie przejmuj sie pluciem i marudzeniem, przeciez nie co dzien ma super apetyt, moj maly tez nieraz pluje,chociaz mu przewaznie wszystko ładnie wchodzi i nie grymasi,ale zdarza sie ze tylko dwie łyzeczki jakiegos dania zje i koniec pluje i juz
agata ja tez uwielbiam plazowanie! dzieciaki wtedy sa takie szczesiwe i faktycznie po takiej wycieczce zeromproblemów ze spaniem i jedzeniem , bo apetyt wtedy dopisuje . staram sie jezdzic nad morze rowniez jesienia i zimą- mam blisko do morza.
przyszla mamo niezle autko! wprawdzie to od 2 latek przedzial wiekowy, ale na pewno synek bedzie piszczal z radosci nie mowiac o tatusiu? bo przeciez ktos musi ta maszyna sterowac ;-)