reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrzesień 2010...

reklama
Mojemu Maxowi też skóra schodzi płatami ale ja niczym nie smaruję. Jak miał jakiś tydzień temu całą twarz i głowę w potówkach to tylko jak miałam ot krople mleka mu na to dawałam nic poza tym.

Ja was dziewczyny podziwiam, że macie cierpliwość do zabawy z cycoleniem. Ja musiałabym chyba też cały dzień co chwilę podawać cycka żeby się Mały najadł bo on po kilku minutach przy piersi zasypia a jak go odłożę to natychmiast jest przytomny i nadal głodny. Niestety nie jestem aniołem i nie mam cierpliwości do takiej zabawy, a jestem zdania że lepiej spokojnie podać dziecku butlę i po niej będzie najedzone, po jakimś czasie zaśnie i dzień nabierze pewnego rytmu niż z czasem denerwująca zabawa z podawanie cyca - odkładanie - podawanie cyca- odkładanie.
Naprawdę chylę czoło przed Mamusiami, które nie rezygnują z podawania piersi w tej sytuacji!!!
 
Pysia czytając twój post normalnie widziałam mojego małego, tez mu skórka schodziła bo był przenoszony, smaruje parafiną i już jest super, tez był przenoszony i położne powiedziały żeby nie oliwką a parafiną, a w dzień smarowałam mu stópki i rączki bo tam najbardziej schodziło mleczkiem emolium, oczko mu też ropieje już długo ciągle przemywam a to solą fizjologiczną, a to rumiankiem, 2 dni super a trzeciego znowu ropka i tak wkoło
No i ten cyc, chyba juz nie lubi jeśc z cyca, ja pokarmu mało, nie pamiętam kiedy były pełne, a tak walczyłam zeby karmic piersią, widze że mi to się nie uda, nie mam też w sumie cieprpliwośc jak on po dwóch godzinach cycolenie głodny i tez przysypia przy piersi, nie wiem czy zrobił sobie z niej smoka czy co, później wypluwa te troszkę mleczka co nie połknie i spi:( i często krzywi się przy cycu, wypluwa go i płacze, kolki mu dokuczają. Szkoda ze taki mały brzdąc nie umie powiedziec co go boli, ja bezrdna bo jak płacze a nie umiem mu pomóc o też mi sie płakac chce.

ah... myślałam ze to wszytsko będzie łatwiejsze, a tu tyle wątpliwośc, moja siostra mówi mi ze jej Amelka była inna, jadla i spała i tak na okrągło, a Olafek, śpi je,płacze je je płacze, zaśnie na chwile je je płacze je, przysypia i dalej mógłby jeśc albo płakac, i tak się zastanawiam czy nie za mało ma snu.

Beniaminko podziwiam cie, ale powiem szczerze ze dużo bym dała za taki nawał pokarmu, moze użycz mi jednego cyca;) Oby malutka sybko wyzdrowiała i juz będzie z wami:) i napewno poradzisz sobie ze zmianą z butli na cyca, wogóle dziwny ten szpital i ludzie tam pracujący.

Mały mi się budzi znowu, ale chyba zaśnie jeszcze bo przestał się krzywic :)
 
Hausfrau- czasem ma sie dość maratonu cyc łóżeczko, ale moja gwiazda ni cholery nie chce pić z butli i nawet jak bym chciała przejść na butlę to bym się więcej namęczyła niż z cycoleniem non stop.
Cycolneie jest zajadowe mimo ciężkiego początku pełnych piersi, popękanych brodawek i małej pijawki 20 godzin na dobę przy cycu...
Wiem, że z czasem będzie lepiej teraz to bardziej chodzi o bliskość niż o jedzonko...
Za 1,5 roku będę z żalem odstawiać małą od cycusia więc chłonę każdą wspólną chwilunie bliskości.Wszak są one tylko dla nas i są wyjątkowe jak malusia cycoli patrząc mi prosto w oczka.Tatus wiadomo, przewinie, wykapie ponosi, ale tej bliskości przy karmieniu nic nie zastąpi...

Normalnie moja gwiazda pospała godzinkę zdążyłam zrobić 2 obiadki sobie ryż z musem jabłkowym T. naleśniki z musem jabłkowym :)
Zmykam dalej do mojej cycolinki... narazie ogląda świat w ramionach tatusia...
 
Mojemu Maxowi też skóra schodzi płatami ale ja niczym nie smaruję. Jak miał jakiś tydzień temu całą twarz i głowę w potówkach to tylko jak miałam ot krople mleka mu na to dawałam nic poza tym.

Ja was dziewczyny podziwiam, że macie cierpliwość do zabawy z cycoleniem. Ja musiałabym chyba też cały dzień co chwilę podawać cycka żeby się Mały najadł bo on po kilku minutach przy piersi zasypia a jak go odłożę to natychmiast jest przytomny i nadal głodny. Niestety nie jestem aniołem i nie mam cierpliwości do takiej zabawy, a jestem zdania że lepiej spokojnie podać dziecku butlę i po niej będzie najedzone, po jakimś czasie zaśnie i dzień nabierze pewnego rytmu niż z czasem denerwująca zabawa z podawanie cyca - odkładanie - podawanie cyca- odkładanie.
Naprawdę chylę czoło przed Mamusiami, które nie rezygnują z podawania piersi w tej sytuacji!!!

zgadzam sie u mnie podobnie,fakt ze z innego powodu zaczelam karmic butelka,nie planowalam tego,ale teraz jestem zadowolona-mysle ze z pierwszym inne mialam podejscie,wisialam co godzine na cycu przez 45 min-2 miesiace! potem co dwie itp,masakra goscie przychodzili a ja w drugim pokoju caly wieczor prawie,dla meza nie mialam czasu ani sil...ale z drugim przedyskutowalismy sprawe ze tu chodzi o nas wszystkich mamy jeszcze przeciez Besia ktory tez mnie potzrzebuje -i taka byla decyzja-zostajemy przy butelce bo naszej mieszanie dwoch nie sluzylo pani polozna tez to powiedziala.I podejrzewam ze mialabym powtorke z rozrywki bo nasza 11dniowa pirania zjada 100ml co 4 godz i glodna jest juz po dwoch i dzi polozna powiedzial zeby jej dawac 120ml:)
 
Hej!

MARJA! A kiedy do szpitala masz się zgłosić? Oxy wcale nie taka straszna, będzie dobrze, nie martw się na zapas!:tak:

KAROLINA! AGIM! Zdrówka dla starszych dzieciaczków!

DAGNA! Daruj swojemu chłopu i ganiaj po schodach! Ja też na VI mieszkam, ale jeszcze nie skorzystam.;-)

ONIONKU! To Maciuś nie śpi w wózku na spacerku snem kamiennym?:baffled:
 
No sugerowali zeby dzis.




Hej!

MARJA! A kiedy do szpitala masz się zgłosić? Oxy wcale nie taka straszna, będzie dobrze, nie martw się na zapas!:tak:

KAROLINA! AGIM! Zdrówka dla starszych dzieciaczków!

DAGNA! Daruj swojemu chłopu i ganiaj po schodach! Ja też na VI mieszkam, ale jeszcze nie skorzystam.;-)

ONIONKU! To Maciuś nie śpi w wózku na spacerku snem kamiennym?:baffled:
 
Dzieki Gaju. Ja mam zalecenie polozenia sie do spzitala - bo jako,ze przenoszona ciaza , no i niby mniej wod jest i maja mi ten test zrobic i ewentualnie zalozyc Foleya - ale ja sie tego strasznie boje i nie wiem co mam robic - wolalabym cesarke ale kto mi ja zrobi.

Marja - a jak dużo masz przenoszoną tą ciążę? Nie bój nic, chyba będziemy miały podobna sytuację (i teraz Ritka pewnie też to przechodzi). Ja też mam mieć "balonikowanie" i pewnie oxy i cholera wie, czy coś to da... i kiedy...

No tak , ta wstawiająca się główka dziecka robi na facetach obrazowe wrażenie ;-)
Może chociaż masaż piersi? To kurcze działa, chociażby teraz to jeszcze czuję- odciaganie mleczka i pobolewanie macicy i silniejsze plamienia, natura to fantastycznie urządziła wszystko. Tylko trzeba troszke dłużej pomasować te sutki, ale Ty Dagno chyba i tak czekasz na swoja lekarke do poniedziałku ? Ja na mojego tez czekałam do poniedziałku na 8 rano i niespodzianka.
Co do mleczka. Miała dzikie zapędy by przemycic jej moje mleczko w butelce, jednak rozsadnie myslac mogloby to nie byc dobre, po tej biegunce ma juz ustabilizowany przwod pokarmowy i pewnie trzeba bedzie stopniowo i delikatnie teraz wracac do moejgo pokarmu, maja mnie poinstruowac jak wrocic do karmienia, zobaczymy.

No właśnie mój stary tym się tłumaczył... że po połogu chętnie się poprzytula, ale teraz to za żadne skarby. Ale na masaż piersi jest chętny, więc przez cały weekend będę się masować i wykorzystywać do tego starego - zobaczymy co to da ;-)Czekam do poniedziałku, chociaż na 100% nie jestem pewna, czy wtedy jest w szpitalu i do której, hmmmmmm bo ona zawsze ma całodobowy dyżur we wtorek, więc ten poniedziałek mnie trochę zdziwił, ale skoro kazała przyjść, to pewnie będzie, albo ktoś inny się mną zajmie, a ona mnie przejmie we wtorek. Jakoś założyłam, że jest wtedy w szpitalu i dopiero potem się zaczęłam zastanawiać. Ale gdyby mała zdecydowała się przyjść na świat z własnej woli w weekend, to byłabym happy - jakoś ta indukcja porodu mnie przeraża. Wolałabym pojechać do szpitala, jak będę miała częste skurcze, albo jak odejdą mi wody, ale jak na razie nic na to nie zapowiada, więc cierpliwie czekam.
Co do pokarmu to masz rację, na własną rękę też bym się bała, lepiej nie robić czegoś, co mogłoby zaszkodzić, ale to lekarze powinni na to wpaść. Tak, czy siak - jestem pełna podziwu dla Ciebie!

pamietasz u mnie tez sie tak zbieralo-moze cie jeszcze zaskoczy...zycze ci tego

Dzięki, mam nadzieję, że moja mała też nie będzie się strasznie opierać, tylko w końcu się zdecyduje ;-)

Wiesz no Mojemu pewnie też by sie odechciało seksu. Wiesz tak w ramach wspierania początku twojego może być wleciała wysprzątać u mnie bo ja sie zbieram 2 dzień i nie moge sie wziąść ;-)? A jak urodzisz to sama sie przekonasz że dużo rzeczy będziesz robiła "na czuja".

OK, mogę do Ciebie wpaść.. u siebie właśnie skończyłam sprzątać i jeszcze trochę siły mam ;-)A co do pielęgnacji malucha po porodzie, to zobaczymy, w razie czego będę pytać.


Dagna - ani mi sie waz mowic, ze do mamek pazdziernikowych przejdziesz - mnie osobiscie mozesz 1000 razy pytac, jak bedziesz juz miala mala przy sobie - i jesli tylko bede mogla pomoc w czyms to pomoge :biggrin2:

:-D OK, DZIĘKI! I trzymam Cię za słowo, tylko, żebyś później nie żałowała, bo ja coś czuję, że będę nadwrażliwą matką i już się sama tego boję ;-)Zazdroszczę Ci (i reszcie mamusiek) tych spacerów z maluchami w wózkach. Zapowiadają szybkie przyjście srogiej zimy i tak się zastanawiam, czy ja się zdążę nacieszyć spacerami z małą.

Hej!

DAGNA! Daruj swojemu chłopu i ganiaj po schodach! Ja też na VI mieszkam, ale jeszcze nie skorzystam.;-)

A Ty ile po terminie, bo już chyba pytałam, ale mam sklerozę? ;-)Tylko męczenie mojego starego pomimo bólu byłoby CHYBA przyjemniejsze niż wycieczki po schodach :-(Ale dzisiaj zaliczymy chociaż wielkie zakupy i kupię mnóstwo śmieciożarcia i paskudnych rzeczy, słodkości, bo potem jeśli uda mi się cycolić, trzeba będzie z tego zrezygnować, więc postaram się najeść "na zaś"
 
Witam
Kurcze mała to cwaniara jak ma spaść w swoim łóżeczku obudzona co 10 minut a jak śpi z nami to prześpi 1,5-2 godzinki zje przewiniemy dupcię i dalej śpi.
Dziś wstała dopiero po 9 pojadła przewinięta i ubrana poleżała trochę potem cyc zaśnie z cycem w buzi pełno mleczka wycieka bokiem kładę ją do łóżeczka a ona oczy jak 5 zł i szuka cyca i tak w koło.W końcu ubrałam ją jak na dwór opatuliłam kocem i przy otwartym oknie pospała godzinkę a teraz znów krąży cyc łóżeczko... oszaleć można.Ubabci czy taty na rękach z 10 minut wytrzyma i płacze.
Jej to bardziej o tulaski chodzi niż o głód bo cycoli 5 minutek i zasypia...
BENIAMINKO- bidulko ty nasza. Lekarze też du...y mogli by pozwolić na twoje mleczko, w końcu to to co najlepsze a tak dziecko je mieszankę a ty walczysz o utrzymanie po9karmu.Podziwiam ciebie za wytrwałość.Jesteś silna i dla swojej niuni wsio przetrzymasz... Oby mała lada dzień wyszła do domku.
MAGI gratki narodzin skarbusia.
U mnie chyba sie nawał normuje mała cycoli non stop wiec zastój mleka chyba nam nie grozi.
W razie co gdyby nadal był nawał mam herbatę z szałwii pomaga zmniejszyć lub zatrzymać laktacje.Jedną dziennie lub co dwa dni taką herbatkę sobie wypije...
Pogoda cudna a my nie wyjdziemy bo za wcześnie, ale werandowanie drugie dziś zaliczymy....
Mam pytanie czy waszym skarbom też skóra schodzi płatami?
Moja bidulka dłonie stópki szyja, kark pop paszkami to masakra, może to dlatego, że była przenoszona troszku?
Smarujemy się oliwką, ale niewiele to daje.
Oczko też ropieje nadal mimo systematycznego czyszczenia wacikiem moczonym w rumianku a jeszcze jakieś krostki koło oka wyskoczyły brrrr...
Zmykam bo mój kurczaczek już piszczy...
Próba zaśniecia nr 20 nas czeka...


witam,
Pysia mojemu też strasznie schodziła smarowałam balsamem nawilżającym nivea i teraz skóra jak malowana :)
Onionku może u ciebie już się wsio normuje i mały dłużej śpi?
U nas z kolei wieczór i noc masakra, mały płakał przeraźliwie przy karmieniu, wił sie jak piskorz i nawet dwie piersi mu nie starczyły już :/ W dzień też już mu rzadko kiedy starcza, dlatego podjęłam ostatnią walkę o pokarm a mianowicie odciąganie po karmieniu w systemie 5-3-1 i z 2 piersi zaledwie 20 ml odciągnęłam :( No ale o te 20 ml więcej powinno przybyć. Zobaczymy jak to będzie. Zresztą u nas karmienie nie należy do przyjemnych czynności bo Maks nerwowo ssie i płacze więc nie jest to kadr z obrazka z gazety dla mam :/

No ja dopiero teraz dotarłam do kompa, loguje się na BB a tam nasze forum wek, się wystraszyłam w pierwszej chwili:szok: , bo to moja kopalnia wiedzy :tak::happy2::nerd:.
Ja mam za sobą pierwszą noc sam na sam z Franiem bo mój b. musiał do pracy iść.
Nie było źle, poza tym że mały dość często się wybudzał, a to pieluszka a to jeść, od piatej już nie spałam , bo mały przez dobę kupki nie robił i przez to był zniecierpliwiony i wił się trochę . Na szczęście niedawno zrobił taka kupę , że nie wiedziałam jak się za nią zabrać :szok::szok::szok:, ale od razu spokojniejszy się zrobił.

Widzę że nie tylko ja mam problem ze schodzącą skórką, u mnie zaczęło sie od pachwinek na nóżkach a teraz w zasadzie wszędzie, trochę mnie to zaniepokoiło, bo ładnie to to nie wyglądało, ale jak byłam w pon u lekarza z katarkiem to pani dr przy okazji przepisała krem robiony w aptece i zaczynam widzieć efekty mimo, że raz na dobę smaruję.
a mój bąbelek zaczyna ujawniać swój charakterek, kąpiel to dla niego koszmar - pewnie tak ma po szpitalu, gdzie panie położne go jak kurczaka pod kranem chlustały wodą a on się darł bidaczek, przewijania też nie lubi . Ale dziś podczas przebierania zastosowałam patent z suszarką , mały tak zatrybił jak po jakimś dragu:szok::-D
Z cycem u nas raz lepiej raz gorzej, bo zdarza mu się marudzić przy przystawianiu, wczoraj użyłam kapturków na sutki bo mam tak poranione że ledwo daje radę , ale dzieki nim dalej karmię, choć butla też jeszcze na chodzie, ale w porównaniu z tym co było na początku to się bardzo ciesze że udało nam się jakoś złapać kontakt.

Zastanawiam sie kiedy na jakiś spacerek pójdziemy, raz że pogoda lipna, a dwa , że okazało się że w sklepie dali nam wybrakowany wózek :angry::angry::angry: tzn brakuje jakiegoś pizdryka co by kółko przednie zamontować , widełek czy jak to tam się zwie, a jak odbieraliśmy w sklepie to chciałam sprawdzać zawartość , ale pan mnie gorąco zapewniał że właśnie wsio sprawdził, właśnie widać jak sprawdzał:wściekła/y: teraz czekamy na brakująca część.

Tak juz się trochę pogubiłam kto się rozpakował ,a kto nie, ale postaram się to nadrobić, ale pewnie nasze dwupaczuszki prędzej się wypakują niż ja nadrobię:baffled:
Ale trzymam kciuki za szybkie porody.

Beniaminko
jestem pełna podziwu dla twojej wytrwałości i oby Juleczka jak najszybciej była z wami w domku.

Nie pamiętam co komu jeszcze miałam napisać ale obiecuje poprawę :tak:
Mam nadzieję , że jakoś uda mi się zorganizować co by tu częściej zaglądać.
 
reklama
czesc!
melduje tylko, ze od wczoraj jestesmy w domu!nie nadrobialm nic jeszcze, ale postaram sie! na razie uczymy sie siebie nawzajem co jest dosc meczace;)pood byl jak najbardziej " na dorotke", ale to opisze pozniej!
buziaki!juz muszze uciekac:)
 
Do góry