dagna
Fanka BB :)
Mycha - witaj!
Mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie ;-)
Ritka - trzymam kciuki i czekamy na wieści!! Ja za kilka dni będę przechodziła przez to samo
Tak jest! ;-) Ritka posłuchała, my też się w końcu wybierzemy, bo to jakaś masakra - ciągnie się jak cholera!
Ja też wczoraj zwątpiłam... myślałam, że mała się w końcu sama zdecyduje wyjść na świat, ale nie, uparta baba. Wczoraj mówię do mojego B, że przez weekend się przytulamy czule, to może małą "wypchniemy" a on zrobił mniej więcej taką minę -> i powiedział "no way, wybij to sobie z głowy, nno co za...
W nocy obudziły mnie 2 skurcze, takie bolesne, że torchę pojęczałam do poduchy, ale przeszły. I spałam dalej... a dzisiaj tylko boli brzuch, więc spokojnie czekam do poniedziałku. A jak u Was dwupaczki?
Ale bym chciała dołączyć już do naszych wrześniowym rozpakowanych mam - czytam Wasze posty, "problemy" z dzieciakami i nie ustosunkowuję się do nich, bo nie mam doświadczenia, a jak ja będę miała podobne dylematy, to zapomnę jak sobie radziłyście i będę pewnie pytać po raz setny o to samo, za co z góry przepraszam ;-) Zawsze mnie możecie odesłać do październikowych mam ;-)
Miałam takie odczucia poprzednio, ale okazało się, że nie było najgorzej i niepotrzebnie się martwiłam na zapas.
Mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie ;-)
Ritka - trzymam kciuki i czekamy na wieści!! Ja za kilka dni będę przechodziła przez to samo
jak milo Magi urodzila,no nasze 2-paczki dawac na porodowke
Tak jest! ;-) Ritka posłuchała, my też się w końcu wybierzemy, bo to jakaś masakra - ciągnie się jak cholera!
Ja nadal 2w1 i zaczynam miec watpliwosci czy corka ma zamiar sama wyjsc. Chodzenie i bieganie po schodach nie pomaga, mycie okien tez nic nie dalo, masaz szyjki nie wywolal zadnych reakcji, przytulanki tez, no to chyba tylko na sile mi ja wyciagna.
Ja też wczoraj zwątpiłam... myślałam, że mała się w końcu sama zdecyduje wyjść na świat, ale nie, uparta baba. Wczoraj mówię do mojego B, że przez weekend się przytulamy czule, to może małą "wypchniemy" a on zrobił mniej więcej taką minę -> i powiedział "no way, wybij to sobie z głowy, nno co za...
W nocy obudziły mnie 2 skurcze, takie bolesne, że torchę pojęczałam do poduchy, ale przeszły. I spałam dalej... a dzisiaj tylko boli brzuch, więc spokojnie czekam do poniedziałku. A jak u Was dwupaczki?
Ale bym chciała dołączyć już do naszych wrześniowym rozpakowanych mam - czytam Wasze posty, "problemy" z dzieciakami i nie ustosunkowuję się do nich, bo nie mam doświadczenia, a jak ja będę miała podobne dylematy, to zapomnę jak sobie radziłyście i będę pewnie pytać po raz setny o to samo, za co z góry przepraszam ;-) Zawsze mnie możecie odesłać do październikowych mam ;-)