Witam witam!!! I nie wiem od czego zacząć - wypadłam z wprawy odpisywania na całodzienne posty - dużo łatwiej pisać na bieżąco
Reniferku - jak widać na Twoim przykładzie - nie każdy lekarz, że tak powiem zna się na rzeczy!!!
I najgorsze jest to, że nerwów straconych nie zwróci Ci nikt!
Najważniejsze jest jednak to, że wszystko z dzidzią jest ok! I brak pisiorka też można już pogratulować!!!
Oli - witamy!!! Uważaj na siebie i się nie przemęczaj!!!
A ja mam od 15 min czkawkę i woda nie pomaga!!! Pewnie dzidziulka mnie wspomina
A w pracy było w sumie ok. Wszyscy w szoku, że niby brzusio mi wywaliło - chociaż ja dalej tak nie uważam
Było całkiem spokojnie i skaczą nade mną jak nad jajkiem, tego nie rób, tamtego nie ruszaj i aż głupio się w pracy czuję, bo prawie nic robić nie mogę
A kumpela ta w ciąży ma teraz dylemat - czy robić badania czy nie - w sensie szczegółowych badań bo ma już w sumie 46 lat... Ale taką decyzję musi podjąć sama. No i jest w 6 tyg ciąży i mówi do mnie dziś - zobacz jaki mam już duży brzuch, hehehe - nie powiem, że był duży, ale też nie komentowałam tego - sama wiem jak na swój od początku patrzyłam twierdząc, że chyba już widać
Jutro mam wolne i bardzo mnie to cieszy no i o 14.30 idę na USG - szczerze powiem, że szkoda, że teraz nie jest jutro i w dodatku 14.30
Jagoooodka - nietoperz?!?! No to nieźle! Więc siłą rzeczy masz zwierzątko domowe - a i na spacer nie trzeba wyprowadzać...
No nie wiem jak się tego typa pozbyć...
Teraz śmigam na jakąś kolacyjkę, bo obiadki zjadam w pracy
No i w ogóle jakoś dzisiaj cały dzień jadłam - siłą rzeczy - ogólnie narzekam na szwedzkie jedzenie, a w domu gotujemy "po polsku" - ale chyba się troszkę stęskniłam i za tym szwedzkim bo cały dzień coś tam podskubywałam