A
azik
Gość
Ja nie mam narazie "problemu" z mlekiem krowim, a raczej mam ale odwrotny, tzn. Łukaszek nadal ma skazę białkową. Jego dieta to przede wszystkim unikanie mleka. Jedyne ustępstwo, na jakie pozwoliła pediatra po skończeniu roczku synka, to jogurty naturalne albo z owocami - ale tylko polskimi. Kupuję tylko Jogobellę. Dwa razy dziennie wypija kaszkę na Bebilonie Pepti przez specjalny ustnik z 1. dziurką Canpola. Chyba, że np. do obiadku część mleczka Bebilon "powędrowało" do racuszków z żółtkiem i jabłuszkami (zjada całą porcję).
Jeśli chodzi o naleśniki, to je bardzo lubi, a mleko w składzie zastępuję gazowaną wodą mineralną. W smaku naleśniki są OK. Mam taki przepis z 3. jajkami itd.![]()
Marlenka moja kolezanka z dzidzia ze skazą dlaje jeszcze sinlac- drogie lae podobno smaczne