Ja się zgadzam z Madzią, jeszcze się dzieci najedzą w swoim życiu

na innym wątku dziewczyna pisala, że córcia (10 miesięcy) dostała guzków na cycuszkach, bo kurczaka dostawała i tak zareagowała na hormony, którymi kurczaki faszerują

jakbym miała sprawdzone warzywka i mięsko to bym pewnie dawala, ale tak poczekam jeszcze troszkę ;-) Paulina szybko dostawala jedzenie nasze i po 3 latach okazało się, że wielka alergiczka mi wyrosła, też miała długo guzek na szyi... nie wiem, czy to akurat od jedzenia, czy nie, ale wiem na pewno, że to, że teraz dzieciom nic nie jest, nie znaczy że w przyszłości sie na zdrowiu nie odbije... pewne normy jedzeniowe są wymyślone nie od rzeczy...ale ja troche przewrażliwiona jestem