reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wpadki, szalone pomysły i śmieszne sytuacje

reklama
taa... wychowana... to działa raczej jak taki straszak, bo chyba boi się być sama w pokoju, więc nim dobiegnie na dobre, to już na wszelki wypadek wraca z powrotem ;-)
 
ostatnio zdarza się małej popuścić siusiu, nim zawoła, więc pytam ją co chwilę "chcesz siusiu?" ona "nie", siadamy przed komputerem i oczywiście "siusiu!!", biegniemy do łazienki, siada na nocnik, pytam "popuściłaś", ona "tak, popuciłam" ;-) ja "a przecież dwie minuty temu pytałam, czy chcesz siusiu, czemu nie powiedziałaś że chcesz?", Nika na to "no nie mam pojęcia" :-) :-)
 
Super!!!!:-D:-D:-D:-D

Ostatni tekst Poli, który mało nas z nóg nie powalił!:-p:laugh2:

Patrzy na swoja maskotkę Dipsy'iego (z Teletubisiów), który leżał na brzuchu i tylko mu tyłek zza poduszki wystawał i z ogromnym przejęciem mówi:
WOW!!!! ALE TEN DIPSY MA WIELKĄ DUPĘ, TAK JAK WY!!! (kierując do nas) - no nie wiedziałam , co mam powiedzieć i tylko poryczałam się ze śmiechu. Mówię wam komizm tej sytuacji był ogromny, bo ona to tak na poważnie!
 
Ostatnia edycja:
no to mój Mireczek " słodki synek" - złapał mnie za tłuszczyk na brzuchu i powiedział - " ale masz duży brzuch" -

a Pola to niezła agentka :-D
 
Mówię do T. "mam kupę rozstępów na brzuchu...". Adaś: "masz kupę na brzuchu??" Ja: "Nie kupę - kupę, tylko dużo takich kreseczek...". On: "Powiedziałaś kupę masz na brzuchu?". Ja: "Adaś, mam kupę, to znaczy dużo, ale nie zrobiłam kupy." Adaś: "nie martw się, ja też wczoraj popuściłem". :tak::-D
 
Świetne pomysły :-D:-D:-D

Byliśmy u teściów. Śniadanie. Wszyscy siedzą, tylko dla mnie nie ma krzesła :crazy: Kubeł zerwał się i wybiegł z kuchni. Po chwili wrócił z taboretem. Postawił przy mnie i mówi: "Pjosie bajdzio".
Mówię do Niego: "Dziękuję". Na co mój mały dżentelmen: "Nie ma spjawy" :-D:-D:-D

Wczoraj Jakub siedzi w pokoju Piotrka. Wyciąga przed siebie rączki z zaciśniętymi piąstkami i mówi: "Zbijemy Piotjusia?" :angry: Oczywiście raczki odpowiedziały twierdząco.
 
reklama
Do góry