reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wpadka kontrolowana ;-)

Witajcie moje Wpadkowiczki!!!

Malaguś jak czytam twoje posty to mnie dreszczyki przechodzą... TAAAKIE ciarki.... oooo rety ;D

Agutek pisze:
Nic to...czekam w milczeniu dlaej. Do 6 grudnia tak ?

Agutek ma racje...spokój...trzeba powoli policzyć do dziesięciu... ale jak tu doczekać do 6 grudnia??? Jak???????
 
reklama
Hehe malaga nasza tajna wpadkowiczka....tu nam mowi o lipcu a za chwile wyskoczy z dwoma kreseczkami na tescie. Ale fajowo hah ;D


Ja wrocilam od fryzjera.Czekalam misiac na wizyte u specjalistki slynacej u mnie w miescie, a jak przyszlam to sie okazalo ze jest chora i jej nie ma. Szlag moze czlowieka trafic. Gdybym wiedziala to bym juz miesiac temu poszla do jednej z jej pracownic, a ta kto czekalam miesiac i tak zostalam obsluzona przez jej pracownice. No ale fryzurka fajowa, wiec luzik. Juz sie nie denerwuje ;)
 
Ja już nic nie mówię - wiem, że takie objawy wcale nie muszą oznaczać ciąży.. Może mój organizm chce mnie w bambuko zrobić?? ;)
Wiecie co, zamiast się uczyć, zdrzemnęłam się ;) Wstałam przed chwilą, mąż mnie obudził telefonem i od razu "miałaś się przecież uczyć!!" ;) On się bardziej stresuje tym egzaminem niż ja ;)
 
No i jednak - mój organizm mnie w bambuko robi ::)

Elżbietka pisze:
a ty jestes ksiazkowym przykładem zaciązenia :),objawy po kolei jak mają byc,cos takiego!!
dawno tu nie było takeigo ideału :)

Jak widać można być książkowym przykładem zaciążenia i w ciąży nie być ::)

malaga pisze:
Dzisiaj się już lepiej czuję, nie mam żadnych mdłości, krzyże lekko pobolewają, a jeśli chodzi o szyjkę macicy - to mam ogólne wrażenie rozpulchnienia i wilgoci.

Tak sobie pomyślałam, że jeśli nie ma fasolki, to w tym cyklu było bardzo dużo zbiegów okoliczności ;)

1) 13 dc - owulacja - zaraz po niej uczucie suchości i szyjka macicy zrobiła się twarda i obniżyła się - jak podczas dni niepłodnych.

2) od 13 dc do 20 dc pobolewały mnie krzyże, kulminacja - kiedy to siedziałam przed kompem i prawie płakałam z bólu - była 19 dc.

3) 20 dc (ewentualna implantacja) - jak ręką odjął te bóle krzyża - pozostało jedynie lekkie "ćmienie", macica zrobiła się bardziej miękka i rozpulchniona, poza tym pojawiło się uczucie wilgoci i lekkie plamienie. Do tego mdłości, ogólnie złe samopoczucie, sensacje żołądkowe.

4) 21 dc - dalej to samo co w 20 dc

5) dziś 22 dc - macica taka jak i w 20 dc i 21 dc. Ogólne uczucie wilgotności. Pobolewanie, takie kłócie w okolicy jajników, niepodobne do tych skurczów jakie mam zawsze kilka dni przed @ i w 1. dniu @.

Tak się wszystko przedstawia.

I albo to jest zbieg okoliczności, albo mój organizm chce mnie postraszyć, albo jestem w ciąży.

Jeśli jestem - przydadzą się moje obserwacje dla innych - oczekujących. Jeśli nie jestem - będziecie wiedziały, co może zdziałać nasz organizm ;)

No właśnie ::)

Tak tak, zrobiłam test, nie wytrzymałam. Męczyłam się całą noc, wstałam o 5 i zrobiłam test. Wiem, powiecie, że za wcześnie ::) Ale ja wiem, czy dziś, czy 6 grudnia - wynik byłby ten sam - jedna krecha. Nie wierzę w fasolkę tajniaka u mnie ;) Lada dzień mnie zaleje. Dziś już może nie, ale jutro na egzamin - jak znalazł ;D Albo w środę, bo mam hospitację dyrekcji ;)

Przynajmniej chwile grozy minęły ;)

Nie powiem, nakręciłam się strasznie, i jest mi trochę przykro, że nie ma fasolki. Ale taka pewność jest lepsza od niepewności ;) Wierzę, że fasolka wybierze sobie bardziej odpowiedni czas ;) Poczeka grzecznie do czerwca na mamusię ;) 
 
Powiem Wam jeszcze jedno - wszystkie te objawy (zawroty głowy, mdłości) da się jeszcze wytłumaczyć. Jednego nie potrafię zrozumieć - skąd to plamienie dokładnie 7 i 8 dni po owulacji ??? Takie rzeczy też jestem w stanie "wywołać" podświadomością ??? ::)

No tak - bambuko ;)
 
Hej malaga, a moze jednak wtedy to nie byla owualcja tylko wlasnie w dniu plamienia? Moja gin mowila, ze niektore kobiety maja owulacje z plamieniem gdy ta jest bardzo mocna?
 
reklama
Agutek pisze:
Hej malaga, a moze jednak wtedy to nie byla owualcja tylko wlasnie w dniu plamienia? Moja gin mowila, ze niektore kobiety maja owulacje z plamieniem gdy ta jest bardzo mocna?

Też tak pomyślałam, ale w takim razie @ powinna przyjść ok 34 dc ::) Takiego długiego cyklu jeszcze nie miałam ::)
 
Do góry