A ja zza płotu obserwuję sytuację gdzie dzieci najmłodszego syna sasiadki tu zawsze są na ferie,na wakacje...podczas gdy wnuki jej syna najstarszego i średniego mało kiedy. Znamy się i to nie to, że tamte starsze (o rok, o dwa) i nie chcą...Mąż mówi, że zawsze tak było,że ten 3 syn miał wszystko, teraz i jego dzieci...Więc czasem takie różnicowanie ma głębsze dno.
Z resztą historie nawet tu z forum pokazują,że mało co już człowieka dziwi...
Przykro..
Ps. A co jak syn Autorki zawsze będzie żywszy niezależnie od wieku?
Nie wiem czy Autorka pisała że córę biorą od "magicznej granicy np. 4 lat"? Naprawdę jak dziecko chce to i w wieku 8 lat może tak nawywijać na wyjeździe,że to małe miło zaskoczy.
W każdym razie ja rozumiem uczucia mamy,która nie dzieli swoich dzieci bo wiek ...