xxasienkaxx2
MamusiaMichasia:*
Witam, jestem mamą 10-miesięcznego Michałka. Kilka miesięcy temu u małego zdiagnozowano wodniaka jądra pediatra powiedział, że to nic poważnego i odesłal nas do chirurga. Chirurg potwierdził, że wodniak jest i powiedział że jeśli do roku się nic nie zmieni to mały idzie na stół!
Jak każda matka zareagowałam paniką i zaczęłam szukać wszelkich informacji na ten temat. Pytałam znajomych, lekarzy, pielęgniarek, czytałam artykuły dosłownie wpadłam w szał Wszyscy którzy mieli do czynienia z wodniakiem mówili mi, że zazwyczaj czeka się do 2 roku życia dziecka i jeśli wtredy nic się nie zmieni to faktycznie robią zabieg. Postanowiłam więc zapisać syna do innego chirurga z nadzieją że powie mi, że jednak zabieg tak szybko nie jest konieczny. wizytę mamy w przyszłym tygodniu.
Czy są tu mamusie z podobnym problemem??
czy faktycznie zabieg tak szybko jest konieczny????
dodam, że wodniak nie jest duży i ja mam problem żeby go zlokalizować.
Jak każda matka zareagowałam paniką i zaczęłam szukać wszelkich informacji na ten temat. Pytałam znajomych, lekarzy, pielęgniarek, czytałam artykuły dosłownie wpadłam w szał Wszyscy którzy mieli do czynienia z wodniakiem mówili mi, że zazwyczaj czeka się do 2 roku życia dziecka i jeśli wtredy nic się nie zmieni to faktycznie robią zabieg. Postanowiłam więc zapisać syna do innego chirurga z nadzieją że powie mi, że jednak zabieg tak szybko nie jest konieczny. wizytę mamy w przyszłym tygodniu.
Czy są tu mamusie z podobnym problemem??
czy faktycznie zabieg tak szybko jest konieczny????
dodam, że wodniak nie jest duży i ja mam problem żeby go zlokalizować.