patrra89
Początkująca w BB
Witajcie dziewczyny, dawno mnie nie było ponieważ byłam w Polsce. Oczywiście poszłam na USG bo chciałam zobaczyć maluszka i byłam ciekawa ile waży. Więc waży 1160g. Szyjka mi się trochę skróciła więc dostałam magnez, żelazo, nospe forte i luteine, prawdopodobnie przez moj kaszel ktory wzmagał skurcze, w Polsce przepisali mi antybiotyk i powoli przechodzi wiec mama nadzieje ze wyzdrowieje całkiem.
Pisze głównie ponieważ podczas badania lekarz stwierdził że komory boczne mózgu mojego synka mają po 9mm i że jest to w gornej granicy(norma do 10mm) i żeby się nie martwić bo reszta wyników w porządku ale trzeba to kontrolować co 3 tygodnie. Oczywiście strasznie się martwie i stresuje. Przepłakałam pół dnia. Czy któraś coś może powiedzieć na ten temat? szukałam w internecie ale nic konkretnego. Lekarz nic mi nie powiedział szczególnie, tylko że na razie nie ma sie czym martwić ale jak sie okaże za 3 tygodnie ze bedzie rosło to jest źle bo może uciskać na mózg. Nic po za tym, nie uspokoił mnie wogóle bardziej przejął się tym że nie da rady zdrobić zdjęcia bo synek się zakrył rączkami i miał główkę bardzo nisko. Na drugi dzień leciałam do domu więc już nie miałam kiedy pojść do kogoś innego a tu wizyte mam w czwartek u polożnej i postaram się o skierowanie na USG do szpitala.
Może którąś z Was może coś powiedzieć na ten temat? Strasznie się martwie, nie wiem jak wytrzymam te 2 tygodnie czy nawet do czwartku do wizyty, bede chciala miec USG jak najszybciej...
Pisze głównie ponieważ podczas badania lekarz stwierdził że komory boczne mózgu mojego synka mają po 9mm i że jest to w gornej granicy(norma do 10mm) i żeby się nie martwić bo reszta wyników w porządku ale trzeba to kontrolować co 3 tygodnie. Oczywiście strasznie się martwie i stresuje. Przepłakałam pół dnia. Czy któraś coś może powiedzieć na ten temat? szukałam w internecie ale nic konkretnego. Lekarz nic mi nie powiedział szczególnie, tylko że na razie nie ma sie czym martwić ale jak sie okaże za 3 tygodnie ze bedzie rosło to jest źle bo może uciskać na mózg. Nic po za tym, nie uspokoił mnie wogóle bardziej przejął się tym że nie da rady zdrobić zdjęcia bo synek się zakrył rączkami i miał główkę bardzo nisko. Na drugi dzień leciałam do domu więc już nie miałam kiedy pojść do kogoś innego a tu wizyte mam w czwartek u polożnej i postaram się o skierowanie na USG do szpitala.
Może którąś z Was może coś powiedzieć na ten temat? Strasznie się martwie, nie wiem jak wytrzymam te 2 tygodnie czy nawet do czwartku do wizyty, bede chciala miec USG jak najszybciej...