ja dziś po wizycie. szyjka nadal bez zmian - długa.
na skurcze, stawiania się macicy itp. nic poza luteiną i ewentualnie magnezem nie ma.
czopki scopolan działają podobnie jak nospa - na inne mieśnie niż macica (tak mi dziś gin powiedział). Zresztą dziewczyny z tym scopolanem trzeba uważać (ale to już moje spostrzeżenia nie gina) wiem ze lekarze go przepisują ale po 1. na nim jest napisane żeby w ciązy tylko w uzasadnionych przypadkach (lek 3 grupy) a po drugie działa rozkuroczowo na samą szyjkę macicy i może przyspieszyć poród. teraz czytam na necie (wiem ze źle robie bo jak najmniej wiedzy z neta)
ale tu jest masa takich przypadków że po scopolanie dziewczyny rodziły..
A! i nie dodałam że ja w czasie porodu miałam podany scopolan na szybsze rozwieranie szyjki więc poniekąd jestem takim przypadkiem...
co do fenoterolu to gin powiedział że go już całkiem wycofali dlatego że nie było dowodów na jego działanie "antyskurczowe"
dla mnie bez sensu bo przecież działał...
a co do działania na dziecko to powiedział że skoro mam zdrowego szkraba to na szczęście nie wpłynął na młodego...
dostałam skierowanie do szpitala na poniedziałek na szycie szyjki. będę tam min. tydzień.
i w drodze wyjątku idę na patologię ciąży (tam się idzie po 24 tygodniu u nas) ale lekarze chcą mnie mieć "pod ręką" więc będę wśród wielkich brzuchów
najgorsze jak będę miała na sali rodzące i sapiące bo taki klimat się udziela a ja będę na kroplówkach zatrzymujących akcję porodową....