reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wirus HPV-pomocy!!!

mam męża który jest moim stałym partnerem jednak zrobiłam test na wirus hpv, czekam aż medgenetix przyśle wyniki.
 
reklama
Zależy jaki pakiet. Bo są pakiety bardziej szczegółówe Są również pakiety mniej szczegółowe. Każde laboratorium ustala zwykle swoją cenę. Najlepiej jest zamówić test bezpośrednio z wiekszego laboratorium. Odpada marża jaką pobierają mniejsze laboratoria.
Taki test może wtedy kosztować ok 280 zł.
hpvukobiet.net.pl/
 
Ostatnia edycja:
A czy można wyleczyć się z tego świństwa? I ile takie testy kosztują?

Testy służący do określenia jaki typ wirusa posiadasz – niskogenny, wysokogenny to jest koszt Ok 350 zł ( czyli 35 typow)

80% populacji ludzkiej zetknęło się z tym wirusem i wiele z nich pokonało wirusa poprzez układ odpornościowy. Ja osobiście miałam najbardziej onkogenny typ wirusa, Ale miałam też zmiany przed nowotworowe które miałem operacyjnie usuwane. Na chwilę obecną nie mam żadnego wirusa, który byłby wykryty za pomocą testów.

Osobiście nigdy nie słyszałam aby test kosztował do 1200 zł, może mowa o szczepionce, to same testy tyle nie kosztują.
 
Witajcie dziewczyny:)
Dziękuje za ten temat:) mam podobny problem. Chciałabym zajść w trzecią ciąże ale ostatnio w badaniu cytologicznym wyszły jakieś zmiany CIN 1. Pojechałam do szpitala onkologicznego na pobranie wycinków i wyszło, że mam mRNA genów E6/E7 HPV33. Jestem załamana. Bo ten wirus powoduje raka. Moja lekarka powiedziała, że jak się zaszczepię to on zniknie. Zaszczepiłam się - jak na razie przyjęłam 2 dawki. Trzecią dostanę w kwietniu. Wczoraj byłam na kontroli w szpitalu - miałam cytologię wynik za miesiąc. Mam nadzieje, że pozbyłam się problemu. Ale ten lekarz mnie załamał bo powiedział, że szczepienie i tak nic nie da i, że szkoda 1,5 tyś zł. Powiedział mi, że ten wirus jest i będzie, że nie zniknie i że muszę nauczyć się z tym żyć. Pytałam się czy mogę mieć dzieci i czy one się nie zarażą. Odpowiedział, żę mogę mieć:) A co wy na ten temat myślicie?? Czy ja mogę jeszcze mieć wymarzonego syna ??? wymarzone córeczki już mam:)

Przepraszam że to napiszę, ale nie mam pojęcia skąd lekarka wzięła tą informację że mając wirusa, po podaniu szczepionki on zniknie… Nóż w kieszeni mi się otwiera.
Szczepionka ma sens wtedy kiedy nie zetknęliśmy się jeszcze z wirusem… I nie ma absolutnie żadnych badań na to że szczepionka powoduje pokonanie wirusa.
Co do tego czy wirus może zniknąć czy nie to ja jestem najlepszym przykładem że się pozbyłam wirusa który był wysokoonkogenny. To zależy głównie od tego ile czasu posiadamy tego wirusa czy nasz układ odpornościowy dał sobie radę.
Cin I to jest bardzo łagodna zmiana (dysplazja małego stopnia ) i w zasadzie nie kwalifikuje do zabiegu tylko do obserwacji, proszę trafiłam na bardzo mądrego lekarza który już na tym etapie usuną mi zmianę.

Wirus na 100% nie powoduje Raka ale w dużym stopniu MOZE się do niego przyczynić ale o to trzeba się postarać czyli unikać robienia cytologii i poczekać dobrych kilkanaście lat.
 
A jak to jest z onkogennym hpv a ciąża? Byłam już u tylu lekarzy że już mam sieczke.
Moj byl onkogenny 3 lata temu, wiec oczywiscie mialam ogromnego doła. Po biorezonansie zniknął (mialam serię 3 sesji, a potem po pol roku powtorzylam). Słyszałam, ze w przypadku HPV robią cesarkę.
 
reklama
Ja nie wiem, kiedy sie u mnie pojawił. Był to dla mnie szok. W sierpniu przeszlam załamanie nerwowe, a moj dotychczasowy gin z samego faktu hpv + chcial mi robic konizacje z marszu. Przed ciążą i w ciąży miałam rewelacyjna cytologie. Podczas połogu mialam dreszcze, slabości. Myślałam, że to hormony, albo efekty cc. Mowilam o tym poloznej. Doszlysmy do wniosku ze to nawały pokarmu. U gina okazalo sie ze mam hardkorowe zapalenie szyjki. Nic nie czulam a zolte uplawy wzielam za koniec pologu. Ladnie wszytsko sie zaleczylo nystatyna, szyja ladna cytologa asc us. 2 serie papilocare po 3 mc asc us. Mysle kurna co jest. Poczytalam u dr googla i zrobilam sobie kolposkopie i test hpv. Pierwsze badanie rewelacyjnue, czysciutko, a test no 2 onkogenne i to te najgorszej slawy razem w pakiecie. I teraz jedni lekarze mowia ze to tylko asc us. Moge sie starac tylko musze odczekac karencje po cc. Inni lekarze żeby tego asc usa zaaleczyc. Zgłupiałam. Ostatecznie pewnie i tak wybiore ginekologa-onkologa i zdam sie na niego. Powiedzial "spokojnie to tylko asc us" i kazal czekac do grudnia. Na tarczy szyji i na poczatku kanalu nic sie nie dzieje. Stwierdzil ze to swierza infekcja. Tym bardziej mnie dziwi bo przeciez bylam w ciazy, potem byl polog wiec nawet nie wiem jak ja moglam zlapac cos takiego. Staram sie leczyc grzybami shiitake, zdrowa dieta, suplementami i ogolnie higienicznym trybem zycia.
Ale moze jest jakas mama z podobnymi doswiadczeniami przy planowanej ciazy.
 
Do góry